limit prowadzi tutaj blog rowerowy

Niejeżdżenie boli. Dosłownie.

DPD

Wtorek, 10 września 2024 | dodano: 10.09.2024

Wytaczam się równo o 6:00.
Pochmurno, mokre jezdnie, +16. Takie sobie warunki.
Trasa przez Łagiszę, Zieloną, Park Hallera, Aleję Róż, Mortimer i centrum Zagórza.
Na mecie z zapasem 6 min.
Przetrzebiło rowerzystów.

Na powrocie były dłuższe momenty ze słońcem ale generalnie znaczny spadek temperatury. Trochę też podwiewało niezbyt ciepłym powietrzem. Nogi zauważyły zmianę i nie podawały już tak wydajnie.
Trasa powrotna po swoich śladach do Parku Hallera. Odbicie do centrum i potem przez Zieloną do Peczowa i Sarnowa. Na wiosce wjazd do piekarni, gdzie załatwiam tylko część zakupów. Z tego powodu kręcę do piekarni, którą mam prawie pod domem i uzupełniam zaopatrzenie. 
Tempo na powrocie niespieszne. Wybitnie.


Kategoria Praca


komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy.
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!