limit prowadzi tutaj blog rowerowy

Niejeżdżenie boli. Dosłownie.

DPDZD

Wtorek, 17 września 2024 | dodano: 17.09.2024

Nieco mi się obsunął rozruch i start o 6:08.
+14. Nieco chmurek. Lekkie podmuchy. Przy długim wdzianku nawet przyjemne warunki.
Trasa przez Łagiszę, Zieloną, Aleję Róż, Mortimer i centrum Zagórza. Na mecie z minutą zapasu.

Na powrocie całkiem przyjemnie. Słoneczko, wiaterek. Wdzianko "na krótko".
Trasa bez zaginania przez Mydlice i Ksawerę prosto do domu. Przepak i zwykłe zagięcie do wsiowej Stokrotki na zakupy.
Powrót też bez zaginania.
Mam takie wrażenie, jakby mnie miało przeziębienie dopaść. Może uda się spacyfikować.


Kategoria Praca


komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy.
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!