limit prowadzi tutaj blog rowerowy

Niejeżdżenie boli. Dosłownie.

Wpisy archiwalne w miesiącu

Marzec, 2024

Dystans całkowity:766.00 km (w terenie 0.00 km; 0.00%)
Czas w ruchu:39:16
Średnia prędkość:19.51 km/h
Liczba aktywności:23
Średnio na aktywność:33.30 km i 1h 42m
Więcej statystyk

Po chlebek

Niedziela, 17 marca 2024 | dodano: 17.03.2024

Zwykłe kółeczko po do wsiowej piekarni.
Słonecznie ale dmuchało zimnym powietrzem z zachodu i to dość zauważalnie. Na zwykłej trasie spowalniało mnie o jakieś 6km/h.
Po drodze było kilku rowerzystów.


Kategoria Inne

DPDZD

Piątek, 15 marca 2024 | dodano: 15.03.2024

Formalnie startuję jeszcze przed wschodem słońca - 5:57 - ale faktycznie jest już całkiem jasno.
Trasa przez Łagiszę, Zieloną, Park Hallera, Aleję Róż, Mortimer. W centrum Zagórza odbijam jeszcze na wygięcie przez Kosynierów.
Na mecie z zapasem 7 min.
Warunki były takie, że po drodze musiałem się zatrzymać i zmienić rękawiczki na cieplejsze. Musiało być miejscami poniżej zera bo na trawach szron, samochody do skrobania. Były też strefy z mgłą.

Na powrocie całkiem pogodnie i zdecydowanie cieplej niż rano. Lżejsza kominiarka i lżejsze rękawiczki. Trochę też parło powietrze.
Powrót przez Mortimer, Reden, Zieloną, Preczów i Sarnów. Na wiosce bez gięcia.
W domu zmiana przestrzeni ładunkowej i zwykłe zagięcie do wsiowego Lewiatana po zaopatrzenie.


Kategoria Praca

DPDO

Czwartek, 14 marca 2024 | dodano: 14.03.2024

Rozruch przeciętny i start o 6:01.
Pochmurno, nieznaczne ruchy powietrza, suche jezdnie, termicznie tak na +6.
Trasa przez Łagiszę, Zieloną, Park Hallera, Aleję Róż, Mortimer i Mec. Na mecie z zapasem 7 min.
Jechało i się dziś zauważalnie lepiej. Do tego szybciej na doluftowanych kółkach.

Na powrocie jeszcze nie za ciepło ale już dość przyjemnie. Trochę próbowało przebić się słońce. Minimalnie podwiewało czasem.
Trasa przez Mydlice i Ksawerę prosto do domu. Tu szybkie ujęcie drapieżnika i kurs do weterynarza. Po szczepieniu powrót bez gięcia.
Teraz czekam aż się drapieżnik odobrazi :-)


Kategoria Praca, zKotem

DNPD

Środa, 13 marca 2024 | dodano: 13.03.2024

Rozruch szedł dobrze ale ostatecznie start o 6:03.
Mokro. Z nieba lecą drobne, niegroźne kropelki. Chyba miałem też lekki podmuch w plecy. Termicznie obleci.
Trasa zwykła przez Ksawerę i Mydlice. Na mecie z zapasem 7 min. Nawet dobrze się jechało.

Na powrocie początkowo słoneczko z chmurkami stopniowo przechodzące w same chmurki. Do tego podmuchy niekoniecznie sprzyjające. Odczuwalnie chłodniej niż rano. Ale za to bez opadów.
Trasa przez Mortimer, Reden, Zieloną, Preczów i Sarnów. Na wiosce wjazd do wsiowej piekarni. Finisz bez gięcia.
Tempo nieambitne. Raczej niewielu rowerzystów po drodze.


Kategoria Praca

DNPD

Wtorek, 12 marca 2024 | dodano: 12.03.2024

Wytaczam się o 6:02.
Mokre jezdnie. Powietrze z widoczną wilgocią. Raczej bez podmuchów i termicznie do przyjęcia.
Trasa przez Ksawerę i Mydlice w tempie nieambitnym.
Na mecie z zapasem 6 min.

Powrót nieco udziwniony dla urozmaicenia ale na dystans szczególnie się to nie przekłada. Zwłaszcza, że w pewnym momencie kropelki zaczęły niezachęcająco przyspieszać i porzuciłem plany na większe motanie.
Trasa przez Mec, Mortimer, Park Hallera, dworzec PKP w D. G. i Ksawera skąd reszta grzecznie po własnych śladach.
Na finiszu krople już dość konkretnie nadawały.
Tempo takie sobie ale jakby jechało się nieźle.


Kategoria Praca

DNPD

Poniedziałek, 11 marca 2024 | dodano: 11.03.2024

Słabo na rozruchu i na kołach jestem dopiero o 6:06. Chyba będzie obsuwa na mecie.
Start przy nieistotnej kropli, która w miarę zbliżania się do celu narastała do poziomu deszczyku. Termicznie powiedziałbym, że max +10. Miałem wrażenie, że powietrze parło z kierunku przeciwnego.
Trasa przez Łagiszę, Zieloną, Aleję Róż, Mortimer i centrum Zagórza. Na mecie minutę po czasie.
Słabo mi się dziś jechało. Przez Łagiszę i Zieloną robiłem za króliczka.

Na powrocie trochę słoneczka powoli przesłanianego przez chmury. Do tego podmuchy mniej więcej z północnego wschodu. Nieco cieplej niż rano.
Trasa powrotna przez Mortimer, Reden, Zieloną, Preczów i Sarnów. Na wiosce wjazd do piekarni i finisz bez gięcia.
Tempo niespieszne. Jechało się lepiej niż rano, pewnie dlatego, że nie musiałem się spieszyć.
Nieco rowerzystów po drodze ale bez tłumów.


Kategoria Praca

DNPDZD

Piątek, 8 marca 2024 | dodano: 08.03.2024

Start o 6:03.
Zimno. Właściwie to mrozik. Ziemia ścięta. Trawy oszronione. Samochody z pozamarzanymi szybami. Pochmurno. Powietrze stawiało niejaki opór ale nie widać było trzęsących się drzew.
Trasa przez Łagiszę, Zieloną, centrum Dąbrowy Górniczej, Aleję Róż, Mortimer i centrum Zagórza.
Na mecie z zapasem 3 min.

Na powrocie ładne słoneczko i na plusie ale odczuwalnie jednak zimno. Nic z wdzianka porannego nie odjąłem. Trochę dmuchało ze wschodu lub północnego wschodu.
Trasa prawie po własnych śladach.
W domu przepak i zagięcie obok remizy do wsiowego Lewiatana po zaopatrzenie. Na powrocie jeszcze wjazd do piekarni.
Tempo spacerowe.


Kategoria Praca

DNPD

Czwartek, 7 marca 2024 | dodano: 07.03.2024

Przymarudzony start. Wytaczam się o 6:04.
Odczuwalnie zimno. Dałbym +3. Do tego zauważalne podmuchy z północnego wschodu. Jezdnie suche.
Trasa przez Ksawerę i Mydlice. Tempo niespieszne. Na mecie z zapasem 5 min.
Wdzianie cieplejszego zestawu było dobrym posunięciem.

Powrót po własnych śladach. Pochmurno. Nieco wiatru.
Tempo spacerowe.


Kategoria Praca

DNPD

Środa, 6 marca 2024 | dodano: 06.03.2024

Nieco słabszy rozruch i na kołach jestem o 6:03.
Lekkie mgły. Odczuwalnie chłodno. Powiedziałbym, że +4 max. Raczej bez wiatru. Jezdnie suche.
Trasa przez Ksawerę i Mydlice. Na mecie z zapasem 6 min.

Na powrocie pochmurno, mżawka, mokre jezdnie i lekkie parcie powietrza z północy. Smętne warunki. Zupełnie nie zachęcające do przejażdżek na rowerze.
Trasa powrotna przez Mortimer, Reden, Zieloną, Preczów i Sarnów. Na wiosce wjazd do piekarni i grzecznie powrót prosto do domu.
Tempo spacerowe.


Kategoria Praca

DNPD

Wtorek, 5 marca 2024 | dodano: 05.03.2024

Odrobinę sprawniejszy rozruch i na kołach jestem o 5:58.
Mokro. Z nieba lecą jakieś drobne kropelki. Raczej bez podmuchów. Termicznie obleci.
Trasa przez Łagiszę, Zieloną, Park Hallera, Aleję Róż, Mortimer i centrum Zagórza. Na mecie z zapasem 10 min.
Nawet przyjemnie się jechało. Jedynie tuż przed pracą chciała mnie rozjechać jakaś królewna na pierwszym rondzie, na zjeździe z Lenartowicza.

Na powrocie początkowo słoneczko ale szybko dogoniły mnie chmury. Na szczęście bez opadów. Ruchy powietrza nieprzeszkadzające.
Trasa nieco gięta. Ścieżką Blachnickiego w stronę górki środulskiej i dalej Plejady w drodze na Pogoń. Stamtąd ścieżką małobądzką do będzińskiej nerki i dalej na Zamkowe. Stamtąd ścieżką do Grodźca i Gródkowa. Przy szkole przecinam ślad dojazdowy i gnę w stronę remizy, skąd już prosto do domu.
Tempo niespieszne. Chłodnawo. Śladowe ilości rowerzystów.


Kategoria Praca