limit prowadzi tutaj blog rowerowy

Niejeżdżenie boli. Dosłownie.

Wpisy archiwalne w kategorii

Inne

Dystans całkowity:18122.00 km (w terenie 3205.00 km; 17.69%)
Czas w ruchu:1015:57
Średnia prędkość:17.84 km/h
Maksymalna prędkość:62.00 km/h
Liczba aktywności:583
Średnio na aktywność:31.08 km i 1h 44m
Więcej statystyk

Do brata

Sobota, 23 czerwca 2018 | dodano: 23.06.2018

Małe kółeczko przerwane dłuższą nasiadówką. Trasa tam przez Goląszę Dolną, Dąbie, Toporowice, Przeczyce i Wojkowice Kościelne. Po drodze odrobinkę mnie okapało. Za to wiatr bardzo pomagał. Powrót przez Wojkowice Kościelne, bieżnię przy Pogorii 4, Preczów i Sarnów. W tą stronę musiałem trochę z wiatrem się zmagać ale i tak był słabszy niż na dojeździe. Kilka kropelek pojawiło się w Preczowie ale to tylko tak chyba przez pomyłkę. Na P4 pustawo. Kilku rowerzystów i spacerowiczów.


Kategoria Inne

Na Śląskie Święto Rowerzysty

  • DST 56.00km
  • Teren 2.00km
  • Czas 03:38
  • VAVG 15.41km/h
  • Sprzęt Merida Matts TFS 100D
  • Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 17 czerwca 2018 | dodano: 17.06.2018
Uczestnicy

Dziś wyjazd rekreacyjno-towarzyski. Zbieram się na koła spokojnie i wytaczam o 9:33. Kręcę na zbiórkę klubową pod siedzibą PTTK w Sosnowcu na 10:20. Trasa przez Będzin żeby nie kombinować. Na miejscu jestem z zapasem czasu. Kilka osób już czeka i kolejne przybywają.

Kapeć nieco opóźnia nasz start ale udaje się nadrobić stratę w locie. Przetaczamy się za przewodnictwem Prezesa do centrum Katowic. Tam już czeka całkiem spory tłumek rowerzystów. Dowodzi Czarny Kot. Powitanie, ogłoszenia parafialne i ruszamy w drogę do Parku w Chorzowie. Kolumna długa i ścieżka rowerowa ledwo nas mieści ale udaje się bez sensacji dotrzeć na miejsce. Meta w skansenie.

Tu trochę atrakcji wszelakich. Osobiście czekam na prelekcję naszego klubowego kolegi Waldka, który ma opowiadać o swojej zeszłorocznej wyprawie po dawnych republikach radzieckich. Rozpoczyna się ta opowieść planowo o 12:40 i jakoś tak dwie godzinki znikają jakby ich nie było. Waldek ma niezłą gadanę, zawsze jakieś przygody i super foty więc zawsze warto.

Chwilkę po prelekcji Waldka zbieramy się już w nieco okrojonym składzie do powrotu. W 9, a potem w 7 osób kręcimy do Siemianowic Śląskich i dalej do Czeladzi. Odłączam się od grupy w momencie kiedy skręcają na Piaski. Ja dalej lecę w stronę szpitala i potem do Wojkowic, skąd prosto do domu.

Fajnie było niedzielę tak na spokojnie pokręcić bo był czas porozmawiać ze znajomymi, z których niektórych widziałem już całkiem dawno. Dopisała też pogoda. Na początku miałem wiaterek w twarz i temperatura rosła ale potem przybyło trochę chmurek i zrobiło się bardziej komfortowo.


Link do pełnej galerii











Kategoria Inne

Powrót z długiego weekendu

Niedziela, 3 czerwca 2018 | dodano: 04.06.2018

Batalia długoweekendowa poważnie nadwyrężyła siły i powrót znacznie powolniejszy mimo tego, że ubyło nieco balastu z sakw. Trasa jak dojazdowa z czwartku, czyli z Mysłowic przez Sosnowiec i Będzin do domu. Nie dokładnie taka sama jak na dojeździe ale dość zbliżona. Raczej spokojnie. Jedynie finisz na "913" jakby w odrobinę większym ruchu.


Kategoria Inne

Dojazd na długi weekend

Czwartek, 31 maja 2018 | dodano: 04.06.2018

Trasa Psary-Mysłowice przez Będzin i Sosnowiec. Żadnej finezji. Asfaltami, krótko żeby były szybko. Pogoda przyjemna, dość ciepło. Na droga pusto jakby horror kręcili. Przyjemnie się leciało mimo sakwowego balastu.


Kategoria Inne

Kółko techniczne

Sobota, 28 kwietnia 2018 | dodano: 28.04.2018

Na przełomie czwartku i piątku poprzedniego tygodnia dorwało mnie przeziębienie. Przez sobotę i niedzielę podleczyłem się na tyle by chodzić do pracy ale dojazdy zbiorkomem. Poprawiało się. Dziś, przy pięknej pogodzie, postanowiłem sprawdzić jak to ze mną jest. Czy już po przeziębieniu, czy jeszcze trochę luzu muszę sobie dać. Zarzucam sakwy na Błękitnego i robię wyciągnięte kółeczko do wsiowego Lewiatana. Nieco bardziej wyciągnięte niż zwykle. Na początek wjazd do Góry Siewierskiej. Potem na drodze do Twardowic odbijam w stronę Goląszy Górnej i kręcę dalej aż do Dąbia. Tu wyginam w stronę Przeczyc i przez Warężyn kręcę do Dąbia-Chrobakowego. Stamtąd już bez kombinowania przez Malinowice do Psar. Na finiszu robię wjazd po zaopatrzenie i z balastem prosto do domu.
Cóż. Szału nie ma. Nogi podają ładnie ale ciągle mam zawalone zatoki. Co kilka kilometrów muszę się zatrzymać i przedmuchać nos. Tempo też raczej spacerowe. Jeszcze trochę muszę dać sobie luzu. Przez nadchodzący tydzień tylko dojazdy do pracy :-/ Coś mi się kiepsko ten rok zaczyna. Trzecie przeziębienie od początku roku.


Kategoria Inne

Po okolicznych terenach

  • DST 33.00km
  • Teren 20.00km
  • Czas 02:16
  • VAVG 14.56km/h
  • Sprzęt Scott Spark 750
  • Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 8 kwietnia 2018 | dodano: 08.04.2018

Piękna niedziela. Na koła zbieram się późno bo coś koło 17:00. W założeniach kółeczko po okolicy z dużym udziałem terenów. Chciałem sprawdzić jak jest - sucho czy mokro. Przy okazji odkrywam, że pojawiło się sporo zmian. Tu i tam teren zniknął na rzecz asfaltu lub kostki brukowej. W innych miejscach wrą budowy sprawiając, że niektóre odcinki terenowe są w koszmarnym stanie. Były też miejsca, w których troglodyci wypalali trawy.
Pierwsze w tym roku kilometry idące na konto Rzeźnika. Bardzo przyjemnie się bujało. Pogoda wyjątkowo dobra. Wiało, co prawda, cały czas, czasem nawet dość mocno ale był ciepły i nawet po zachodzie słońca nie wychładzał.
Trasa dziś kolejno przez: Strzyżowice, Malinowice, Dąbie-Chrobakowe, ponownie Malinowice, Psary, Gródków, Wojkowice, Strzyżowice, Rogoźnik, Siemonię, Górę Siewierską, Strzyżowice.


Link do pełnej galerii



Troglodyci w akcji, jak co roku.


Fragment czarnego szlaku na odcinku od Stachowego do Psar.


Jesienny las wiosną w Gródkowie.


Była tu fajna droga ale ją "poprawili" :-/


W tym lesie na prawo od elektrowni była chwilkę temu :-)


Zachód słońca z górki paralotniarskiej w Górze Siewierskiej.



Kategoria Inne

Na spotkanie CYKLOZY

Poniedziałek, 26 marca 2018 | dodano: 26.03.2018

Wziąłem na dziś dzień urlopu w cichej nadziei, że uda się nieco zmylić organizm i przeskoczyć jakoś łagodnie zmianę czasu. Zobaczymy czy w ciągu następnych dni coś z tego wyjdzie. Na dziś planowałem tylko dojazd do siedziby PTTK w Sosnowcu na spotkanie Klubu i powrót. Zbieram się lekko opornie i ruszam nieco po 16:00. Pogoda niezła do jazdy ale bez rewelacji. Trochę wiało. Powiedziałbym, że z południowego zachodu. Słońce pojawiało się momentami. Kręcę dojazd przez Strzyżowice, Wojkowice, Czeladź i Milowice. Po spotkaniu powrót przez Będzin, Łagiszę i Sarnów. Jechało się nawet całkiem przyjemnie. Powrót już w ciemnościach.


Kategoria Inne

Kółeczko wokół domu

  • DST 40.00km
  • Teren 1.00km
  • Czas 02:07
  • VAVG 18.90km/h
  • Sprzęt Merida Matts TFS 100D
  • Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 25 marca 2018 | dodano: 25.03.2018

Pogoda podobna jak wczoraj. Lekki, chłodnawy podmuch z zachodu, sucho, słonecznie. Niezłe warunki do jazdy. Zbieram się na koła po 16:00 a i tak mam jeszcze sporo dnia w zapasie. Efekt przesunięcia czasu i ogólnie dłuższego dnia. Kręcę kolejno przez Górę Siewierską, Twardowice, Nową Wieś, Mierzęcice, Pyrzowice, ponownie Mierzęcice, Przeczyce, Wojkowice Kościelne, P4, Preczów i Sarnów. Na swojej wiosce doginam odrobinę by dobić do 40km. Większość drogi pustawo. Trochę ruchu na Pogorii 4 ale mniej niż się spodziewałem. Przyjemne, niespieszne kręcenie.


Kategoria Inne

Rozruch po przerwie

Sobota, 24 marca 2018 | dodano: 24.03.2018

Słonecznie, lekki wiaterek, na plusie czyli warunki, z których trzeba skorzystać. Przerwa długa więc dziś delikatnie. Same asfalty z pagórkami po drodze. Kolejno Goląsza Dolna, Goląsza Dolna-Wał, Góra Siewierska, Twardowice, Siemonia, Rogoźnik, Bobrowniki, Wojkowice. Przyjemne, spokojne kółeczko. Po drodze sporo rowerzystów. Głównie szoszoni.


Kategoria Inne

Bo było słoneczko

Sobota, 3 lutego 2018 | dodano: 03.02.2018

Przynajmniej na starcie. Rano mgły i przymrozek ale do południa zrobiło się całkiem przyjemnie. Wytaczam się na spokojne kręcenie po okolicach. Zaczynam od wjazdu do Góry Siewierskiej. Potem siodełko do Twardowic i dalej do Nowej Wsi. Przy remizie skręcam na Myszkowice. Tam wbijam na "913" w stronę Pyrzowic. Po drodze przypomina mi się, że planowana trasa jest przekopana budową "A1" więc skręcam wcześniej i bijam na "78" w stronę Tarnowskich Gór. Przetaczam się aż za Świerklaniec i w Kozłowej Górze odbijam na Wymysłów. Na tamie robię krótką sesję kaczkom na lodzie. Potem przez Dobieszowice kręcę do Rogoźnika i mając już na blacie prawie 30km, bez gięcia kręcę do domu przez Strzyżowice.
Słoneczko gdzieś po drodze się straciło. Na finiszu jest ledwo widoczne. Aura była w sumie całkiem przyjemna. Pewnie dlatego po drodze co chwilę spotykałem innych rowerzystów.


Kategoria Inne