Ę
-
DST
50.00km
-
Czas
02:26
-
VAVG
20.55km/h
-
Sprzęt Scott Spark 750
-
Aktywność Jazda na rowerze
Dlaczego taki tytuł wpisu, to widać na mapce :-)
Ponieważ rano ICM pokazał, że pogoda w niedzielę ma się rozsypać (co w chwili pisania tego wpisu zostało przesunięte na poniedziałek), postanowiłem wykorzystać sobotę i zakręcić coś w warunkach dziennych. Warto było bo słoneczko ładnie przyświecało. Niestety zbieram się na koła nieco późno bo dopiero około 13:40.
Trasa na mapce więc nie będę opisywał. Generalnie miałem ochotę popagórkować. Jechało się przyjemnie choć przy nawrotach w stronę zachodu czułem lekki wiaterek. Im bliżej było 15:00 tym więcej pojawiało się chmur na zachodzie i temperatura spadała. Dało mi się to trochę we znaki w okolicach stóp i dłoni.
W jednym miejscu mi się plan rozsypał. Chciałem z Pyrzowic przejechać do Ożarowic. Koło Hamy jednak wygrzebany wąwóz przy budowie A1. Musiałem się wrócić do Pyrzowic i wbić na "913".
Na powrocie, w Myszkowicach, na poboczu widzę rowerzystę na szosie z wyjętym kołem. Kapeć. Zatrzymuję się i pytam czy jakiejś pomocy trzeba. Okazało się, że przydatna byłaby pompka. Miałem. Niestety w trakcie próby naluftowania dętki okazało się, że moja pompka jest niesprawna. A ja taki kawał czasu jeździłem w błogiej nieświadomości. Tak więc mimo szczerych chęci nic nie pomogłem. Żegnam się i kręcę dalej powrót do domu. Kończę już o szarówce.
Dla pewności robię jeszcze test czy faktycznie ta pompka poległa. Spuszczam powietrze i próbuję nabić coś. Nie idzie. Od razu szukam zapasowej i wkładam do plecaka. A przy okazji jeszcze jedną dla bujanego muszę zakupić.
Kategoria Inne