Inne
Dystans całkowity: | 17547.00 km (w terenie 3161.00 km; 18.01%) |
Czas w ruchu: | 980:14 |
Średnia prędkość: | 17.90 km/h |
Maksymalna prędkość: | 62.00 km/h |
Liczba aktywności: | 515 |
Średnio na aktywność: | 34.07 km i 1h 54m |
Więcej statystyk |
Z
-
DST
4.00km
-
Czas
00:12
-
VAVG
20.00km/h
-
Sprzęt Merida Matts TFS 100D
-
Aktywność Jazda na rowerze
Dziś tylko kółko zaopatrzeniowe. Tym razem wyciągnięte obok remizy i przejazdu w Gródkowie do wsiowej Stokrotki i piekarni na finiszu.
Powrót w delikatniej kropli. Zgodnie z prognozą. W ogóle to pochmurno, ciepło i minimalny ruch powietrza chyba ze wschodu.
Kategoria Inne
ZO
-
DST
26.00km
-
Czas
01:15
-
VAVG
20.80km/h
-
Sprzęt Merida Matts TFS 100D
-
Aktywność Jazda na rowerze
Objazdy zaopatrzeniowe. Najpierw do wsiowego Lewiatana z zagięciem obok remizy. Potem do wsiowej piekarni nieco większym kółkiem: Goląsza Dolna, Dąbie, Toporowice, Przeczyce, Warężyn, Dąbie-Chrobakowe i Malinowice. Powrót z piekarni z małym gięciem przez żółty szlak od zakrętów i potem zjazd w stronę Dino i Lewiatana.
Pogoda jakby zgodna z prognozą, czyli przeddeszczowa. Wiało od zachodu. Stopniowo chmury się zagęszczały i obniżały. Kilka niegroźnych kropelek miałem w Malinowicach i potem na finiszu do domu. Główne opady w drodze.
Kategoria Inne
OZ
-
DST
24.00km
-
Czas
01:06
-
VAVG
21.82km/h
-
Sprzęt Merida Matts TFS 100D
-
Aktywność Jazda na rowerze
Na początek po chlebek do wsiowej piekarni. Tam sporym objazdem przez Goląszę Dolną, Dąbie, Toporowice, Przeczyce, Warężyn, Dąbier-Chrobakowe i Malinowice. Powrót już krócej ale z zagięciem od remizy do Dino i Lewiatana. W domu zostawiam pieczywo i robię jeszcze zwykłe kółko do wsiowej Stokrotki. Po drodze do wymijam się z Rafałem. Chwilę dłuższą pogadaliśmy nim się rozjechaliśmy.
Pogoda przyjemna. Słonecznie. Lekki ruch powietrza, które było omalże chłodne. Niegroźne chmurki.
Kategoria Inne
Z
-
DST
15.00km
-
Czas
00:43
-
VAVG
20.93km/h
-
Sprzęt Merida Matts TFS 100D
-
Aktywność Jazda na rowerze
Zwykłe kółeczko zaopatrzeniowe do wsiowego Lewiatana. Potem zamiana sakw na plecak i nieco naciągane kółeczko do wsiowej piekarni. Przez Goląszę Dolną, Dąbie, Malinowice tam i powrót przez wioskę z odbiciem przy remizie.
Cieplutko. Słoneczko nie tak ostre przez śladowe chmury. Lekki ruch powietrza.
Kategoria Inne
Po chlebek
-
DST
34.00km
-
Teren
4.00km
-
Czas
01:58
-
VAVG
17.29km/h
-
VMAX
62.00km/h
-
Sprzęt Merida Matts TFS 100D
-
Aktywność Jazda na rowerze
Się skończył to trzeba było ruszyć ... koła.
Tam zawijasami przez Goląszę Dolną, Brzękowice-Wał, Górę Siewierską, Goląszę Górną i Brzękowice Górne, Dąbie-Chrobakowe, Malinowice Szklarnie, Malinowice. Przy piekarni miałem 21km na liczniku. Żeby dogiąć choć do 30 musiałem jeszcze pozaginać.
Przez Park Żurawiniec w stronę Magazynów i dookoła lasu gródkowskiego w stronę ścieżki przy "913". Przed szkołą w Gródkowie odbijam do Grodźca i zjeżdżam w stronę Wojkowic. Finisz prostą spod wojkowickiego Orlenu.
Przyjemnie ciepło. Zero chmurek. Minimalny ruch powietrza. Bardzo dobrze mi się kręciło ale na więcej nie miałem ochoty.
Kategoria Inne
O
-
DST
38.00km
-
Teren
3.00km
-
Czas
01:59
-
VAVG
19.16km/h
-
Sprzęt Merida Matts TFS 100D
-
Aktywność Jazda na rowerze
Objazdowe kółko popołudniowe.
Trasa przez Sarnów, Malinowice, Dąbie-Chrobakowe, obok Osiedla Łabędziego do Toporowic. Dalej przez Sadowie 2 do Najdziszowa i Nowej Wsi. Stamtąd przez Twardowice do Siemoni i Rogoźnika. Lekko jeszcze naciągnięte przez Bobrowniki do Wojkowic i potem już prosto do domu.
Całkiem dobrze się jechało. W słoneczku przyjemnie ciepło. Nieznaczny ruch powietrza.
Kategoria Inne
ZO
-
DST
21.00km
-
Teren
11.00km
-
Czas
01:19
-
VAVG
15.95km/h
-
Sprzęt Merida Matts TFS 100D
-
Aktywność Jazda na rowerze
Najpierw zwykła rundka zaopatrzeniowa do wsiowego Lewiatana. Powrót. Rozładunek. Zmiana sakw na plecak i nieco wyciągnięta i pogięta rundka do wsiowej piekarni. Tam przez las pod Wałem, Goląszę Dolną, kawałek żółtego szlaku i terenem w stronę Malinowic. Z piekarni przez Park Żurawiniec na szlak czarny. Od Stachowego wokół lasu gródkowskiego od strony Lidla i magazynów. Potem zwrot na północ i w ślepy koniec kolejowe. Skrótem na przecięcie żółtego szlaku ku dawnemu przedszkolu i jeszcze mały zawijas ponownie do Kolejowej i na "913". Stamtąd w stronę Wojkowic i cmentarza, a stamtąd prosto do domu.
Pogoda nieco zdradliwa. Słoneczko ładnie daje ale też dmucha niezbyt ciepłym powietrzem. W cieniu jest raczej niezbyt przyjemnie.
Kategoria Inne
Z Witkiem i Z
-
DST
100.00km
-
Teren
20.00km
-
Czas
05:35
-
VAVG
17.91km/h
-
Sprzęt Merida Matts TFS 100D
-
Aktywność Jazda na rowerze
Dziś od rana jeżdżenie czysto nieinteresowne. Umówiłem się z kompanem, którego już dawno nie widziałem i dawno razem nic nie jechaliśmy.
Zbieram się prawie punktualnie na miejsce spotkania - Molo przy Pogorii 3. Tam przez Gródków, Łagiszę i Zieloną. Witamy się i ruszamy w trasę.
Było bez planu. Generalnie do lasu i po spokojnych drogach. Najpierw na pomost na P2. Potem wzdłuż torów przy P1 i leśną "autostradą" do Antoniowa skąd przebijamy się do Podwarpia i na szlak do Siewierza. Przed miastem odbijamy w las i tam robimy niezłą pętelkę.
Trasa improwizowana co i rusz. Zamiast wracać do Siewierza robimy zwrot na Porębę i stamtąd bocznymi drogami do Żelisławic i Nowej Wioski.
Z tego kierunku wjeżdżamy do Siewierza ale tylko by bokiem przedostać się do lasu na leśny dukt w stronę Zadzienia i Zendka. Opuszczamy go jednak po drodze kierując się do Boguchwałowic. Niestety musimy wykonać skok przez tory bo rozgrzebali drogę. Mam nadzieję, że z czasem ludzie wydeptają wygodniejsze przejście.
Z Boguchwałowic lecimy do Przeczyc i dalej do Marcinkowa. Przez światła w Wojkowicach Kościelnych przekraczamy "86" i toczymy się na bieżnię P4. Nią pod restaurację "Pod Dębami" gdzie po chwili rozmowy żegnamy się i rozjeżdżamy.
Solo kręcę przez Preczów i Sarnów do mojej wioski. Tu zajeżdżam do piekarni. Na liczniku taki dystans, że jak zagnę przez Malinowice, Dąbie, Goląszę Dolną i Strzyżowice, to niewiele braknie do setki. Tak też czynię.
Kiedy ląduję w domu mam na blacie ponad 97km.
Dłuższa przerwa (puste kalorie i drzemka) i z sakwami robię jeszcze zwykłe zagięcie do wsiowego Lewiatana po zaopatrzenie. Tym pewnie przekraczam stówkę na liczniku.
Cały dzień pogoda do jazdy prawie dobra. Na początku sporo chmur i cały dzień wiatr. Temperatura taka, że rano czasem żałowałem, że nie mam długich rękawów. Ostatecznie dało jakoś radę i wraz z upływem czasu zrobiło się i cieplej, i więcej słońca. Ale wiać nie przestało.
Do moich ulubionych +30 sporo jednak brakowało.
Kategoria Inne
Z
-
DST
9.00km
-
Czas
00:31
-
VAVG
17.42km/h
-
Sprzęt Merida Matts TFS 100D
-
Aktywność Jazda na rowerze
Kółeczko do wsiowej piekarni. Tam terenem. Powrót z zagięciem od remizy do Dino i Lewiatana.
+21. W normalnych warunkach byłoby to w miarę ciepło. Jednak po wczorajszych upałach to odczuwalnie chłodno. Przy tym pochmurno i lekki wiaterek.
Kategoria Inne
ZO
-
DST
12.00km
-
Czas
00:48
-
VAVG
15.00km/h
-
Sprzęt Merida Matts TFS 100D
-
Aktywność Jazda na rowerze
Wpadł Michał z GPS-em do wgrania mapy. Posiedzieliśmy, pogadaliśmy i potem kawałek go odprowadziłem na kierunku do Będzina.
Zaginamy przez teren do Malinowic. Tu zahaczam o piekarnię. Potem przez magazyny kręcimy w stronę lasu gródkowskiego i ku restauracji "Pod Lwem". Jeszcze chwila gadania i się żegnamy. Michał kręci na Będzin. Ja grzecznie ścieżką prosto do domu.
Dziś po gminie kręci mi się wyścig i są ograniczenia w ruchu ale, na szczęście, rowerkiem da się przemieszczać zupełnie bez problemów.
Kategoria Inne