limit prowadzi tutaj blog rowerowy

Niejeżdżenie boli. Dosłownie.

Wpisy archiwalne w kategorii

Praca

Dystans całkowity:104945.00 km (w terenie 6127.00 km; 5.84%)
Czas w ruchu:5447:51
Średnia prędkość:19.27 km/h
Maksymalna prędkość:55.00 km/h
Liczba aktywności:2643
Średnio na aktywność:39.72 km i 2h 03m
Więcej statystyk

Z i za chlebem oraz DPND

Piątek, 17 kwietnia 2020 | dodano: 17.04.2020

Poranne kręcenie to zwykłe zagięcie do wsiowego Lewiatana po zaopatrzenie i zjazd do domu. Po rozładunku i zmianie zasobnika ruszam w zwykłe kółko do piekarni w Psarach (przez teren pod Urząd Gminy i dookoła lasu gródkowskiego na powrocie).
Na początku rześko ale im dalej w dzień, tym cieplej. Choć też trochę wieje nie za ciepłym powietrzem.
Na "913" wybierają klinkier, który był pod zdartym asfaltem. Na razie pas północny na odcinku od szkoły podstawowej w Gródkowie do ul. Kolejowej (przed Ośrodkiem Kultury).



Druga część dzisiejszego kręcenia to dojazd do pracy. Startuję przed 13:30. Warunki bardzo przyjemne. Dużo słońca, nieistotne chmurki, trochę wieje ale po obraniu docelowego kierunku pomagająco.
Trasa trochę kombinowana. Zaczynam od terenowego skrótu ze Strzyżowic pod Urząd Gminy i dalej do świateł w Sarnowie. Potem standard przez Preczów na Zieloną i dalej przez centrum Dąbrowy Górniczej na Mortimer. W centrum Zagórza stwierdzam, że jest jeszcze sporo przed czasem więc wspinam się na Mec, zjeżdżam do Blachnickiego i ścieżką podciągam się na Lenartowicza. Niąże już zjazd prosto do pracy. Wycyrklowane idealnie. Na miejscu jestem na 30s. przed czasem :-)
Przyjemnie i spokojnie się kręciło mimo jakby większego ruchu. Prawie przypominał zwykły o tej porze. Po drodze sporo ludzi, którzy wciąż nie przejmują się maskaradą. Zwłaszcza na wsiach i odludziach. Jak tak będą sobie olewać to z tym wirusem będziemy się bujać tak długo, aż wszyscy go nie złapią, a co niektórzy nie przeżyją.



Trzecia część jeżdżenia dzisiejszego to powrót z pracy. Start po zachodzi. Jest rześko ale wdzianko pozostaje w komplecie dojazdowym. Ostatecznie okazuje się, że kurtki nie musiałem wdziewać.
Zaczynam od przelotu przez las zagórski na Reden i dalej pod Most Ucieczki. Szybko przez Zieloną i dalej do Preczowa. Finisz zwykły przez Sarnów. Zupełnie bez gięcia i bez zamulania.
Po drodze spokojnie. Sporo niezamaskowanych i zgrupowanych.


Kategoria Inne, Praca

DPND

  • DST 41.00km
  • Teren 1.00km
  • Czas 01:46
  • VAVG 23.21km/h
  • Sprzęt Scott Spark 750
  • Aktywność Jazda na rowerze
Czwartek, 16 kwietnia 2020 | dodano: 16.04.2020

Start na drugą zmianę o 13:29. Warunki iście letnie. Słoneczko, szczątkowe chmury, dość silny wiatr z zachodu lub południowego zachodu.
Wybieram nietypowy wariant dojazdowy. Kręcę dziś przez Wojkowice i Czeladź. W Sosnowcu przez Grota-Roweckiego do 3-go Maja i dalej przy górce środulskiej na ścieżkę przy Blachnickiego. Finisz zjazdem od Mec-u. Przyjemnie, spokojnie, umiarkowanie spiesznie.
Pierwszy dzień "maskarady" wypadł chyba nieźle choć niektórzy chyba nie do końca załapali o co chodzi i noszą osłony tak na "odwal się". Było też kilka osób zupełnie bez. Ale nie widziałem, żeby kogoś ścigali. Jeszcze.
I nie. Nie będę wrzucał selfika z przesłoniętą gębą :-)


Wybywam z pracy o coś koło 19:40. GPS zeznaje, że jest już po zachodzie słońca ale jeszcze sporo widać. Odpalone lampki. Wdzianko takie jak na dojeździe bo jest całkiem przyjemnie. Nie wieje.
Trasa asfaltowa. Nie chciało mi się już o szarówce włóczyć po lasach. Przez centrum Zagórza na Mortimer. Stamtąd na Reden i pod Most Ucieczki. Przez Zieloną i Czarną Przemszę na drogę do Preczowa. Potem Sarnów i prosto do domu.
Sprawnie, spokojnie, umiarkowanie szybko.
Po drodze kilku partyzantów na rowerach, niektórzy całkiem bez świateł. Trochę piechoty niezamaskowanej.


Kategoria Praca

DPND

  • DST 41.00km
  • Teren 4.00km
  • Czas 01:48
  • VAVG 22.78km/h
  • Sprzęt Scott Spark 750
  • Aktywność Jazda na rowerze
Środa, 15 kwietnia 2020 | dodano: 15.04.2020

Dziś start o niezwykłej porze, która na jakiś czas będzie porą typową. Pewnie aż nie zelży reżim związany z Covid-em. Rozkręcam się o 13:25.
Pieruńsko wieje ale, na szczęście dla mnie, w plecy. Jest umiarkowanie nieciepło, trochę chmurek, trochę słońca. Ogólnie przyjemnie.
Trasę czynię przez Sarnów, Preczów, przejazd między Pogoriami, Most Ucieczki, Reden, Mortimer i centrum Zagórza. Tu mam na tyle dobry czas, że jeszcze wspinam się na Mec i dopiero stamtąd staczam się do pracy. A i tak mam na mecie ponad 5 min. zapasu.
Po drodze pusto, że tylko kręcić horror.
Po drodze widzę, że przebudowa ścieżki rowerowej wzdłuż Braci Mieroszewskich postępuje. Teraz zryli chodnik przy ogrodzeniu Expo Silesia czyli chyba jakiś łącznik do Dąbrowy Górniczej może powstać. Byłoby wskazane.


Z pracy wychodzę o takiej porze, że odpalam od razu lampki. Jeszcze sporo widać ale już niedługo. Kręcę początek powrotu przez las zagórski. Pusto. Nikogo. Potem przez Reden do Mostu Ucieczki i dalej przez Zieloną do Preczowa. W parku też zero aktywności. Z Preczowa wracam na własne ślady i ciągnę do świateł w Sarnowie i dalej aż do remizy strażackiej w Psarach. Robię małe wygięcie w stronę torów w Gródkowie, przy DINO i przy Lewiatanie. Tym sposobem osiągam dzisiejszy przebieg.
Finisz już w ciemnościach. Plus powrotu taki, że nie musiałem się szarpać z wiatrem, który był ucichł niemal całkowicie. Drogi puste, temperatura sam raz na wdzianko, jakie miałem na sobie. Przyjemnie się wracało.
Jedyny zgrzyt, to zgrzyt lewego pedała. Prawy już się był wysypał i zamieniłem go z pary, którą zdjąłem kiedyś z Błękitnego jak nie mogłem w nim wyczaić co strzela. Chyba czas odszukać drugi i wozić jako backup. W ogóle chyba muszę sprawdzić czy rowerowy czynny bo nazbierało się trochę detali do zakupu. No i powoli trzeba będzie się na serwisy umawiać.


Kategoria Praca

DPD

Wtorek, 14 kwietnia 2020 | dodano: 14.04.2020

Po tygodniowym urlopie powrót do rutyny dojazdowej. Ruszam o 6:07. Jest rześko, nie wieje, słoneczko i trochę niegroźnych chmurek.
Kręcę trasę przez Sarnów, Preczów, Zieloną, centrum Dąbrowy Górniczej, Mortimer i centrum Zagórza. Spokojnie, pusto.
Na miejscu jestem równo o 7:00.
Przez tydzień znów się pozmieniało. Od jutra praca na zmiany tak, żeby w biurze przebywała jedna osoba. 0d 7:00 do 13:30 praca, od 13:30 do 14:30 dezynfekcja i potem od 14:30 do 19:30 praca na drugiej zmianie. Będzie dziwnie. Do tego jeszcze zakrywanie paszczy. Testowo pojechałem dziś z przesłoniętymi ustami i nosem. Chusteczkowo. Źle się oddycha, parują okulary. Dobrze, że było chłodno. Przy wyższych temperaturach będzie niewesoło z zasłoniętą gębą.


Na powrocie ładne słoneczko, odrobinę cieplej niż rano ale za to dość zauważalny wiatr z kierunku przeciwnego i zdecydowanie nieciepły. Aby się z nim nie szarpać zanadto powrót dość terenowy. Trasa przez las zagórski, Reden, Most Ucieczki, Zieloną, czarny szlak do Łagiszy, terenem na Stachowe i objazd lasu gródkowskiego od strony Lidla do podstawówki. Finisz "913" do DINO i wygięcie przy wsiowym Lewiatanie.
Niespecjalnie spiesznie, w sumie przyjemnie i spokojnie. Po drodze całkiem pusto. Jedynie na Zielonej zauważyłem patrol Straży Miejskiej i może jeszcze ze 2-3 osoby gdzieś po drodze w okolicach zabudowań ale tak to całkiem pusto. Obstawiam jednak, że to bardziej przez chłodek i wiatr niż z powodu zakazów. Gdyby było cieplej ruch byłby większy.
Jutro na drugą zmianę.


Kategoria Praca

DPD

Piątek, 3 kwietnia 2020 | dodano: 03.04.2020

Wyjazd w słabym czasie - 6:10.
Warunki już nie takie zimowe. Cieplej, powiedziałbym, że tak z +1. Raczej nie wieje. Sporo słoneczka.
Trasa przez Sarnów, Preczów, Zieloną, centrum Dąbrowy Górniczej, Mortimer i centrum Zagórza. Spokojnie, bez sensacji.
Po drodze, w okolicach "dworca kolejowego" w D. G., spotykam kilka grup młodziaków, którzy zlewają zalecenia dystansu i liczebności. Za to na całej trasie ani jednego policjanta czy strażnika miejskiego.


Powrót z pracy w tempie niespecjalnie spiesznym częściowo ze względu na niezbyt sprzyjający wiatr. A trochę też żeby tym nawiewanym powietrzem się nacieszyć.
Trasa przez las zagórski (gdzie tym razem obyło się bez wzywania straży), Reden, Most Ucieczki. Zatrzymuję się na chwilę przed parkingiem przy molo na Pogorii 3 cyknąć foto pustego placu zagrodzonego barierkami. W oddali widzę patrol Policji. Kręcę dalej do parku Zielona. I tu mnie zatrzymuje drugi patrol. Jeden rowerzysta jest właśnie pouczany, że następnym razem to mandacik. Mnie, jako wracającemu z pracy, opłata za edukację nie grozi. Kontynuuję zwykłą trasę przez czarny szlak do Łagiszy, Stachowe, magazyny DL Invest i finisz asfaltem prosto do domu z szybkim wjazdem do piekarni by już jutro się z domu nie ruszać.
I na razie przerwa w jeżdżeniu. Wziąłem sobie tydzień urlopu zaległego. Będą tylko małe i szybkie kółka za chlebem i po zakupy. Pewnie, że będzie ciągnąć na rower ale podejdę do tematu poważnie i nie będę ułatwiał Covidowi zadania. Nudzić się jednak nie będzie czasu. Wokół domu na wiosnę zawsze jest coś do zrobienia. A i w środku też.


Kategoria Praca

DPDZD

Czwartek, 2 kwietnia 2020 | dodano: 02.04.2020

Rozruch zapowiadał się sprawniejszy ale ostatecznie wyszło tak, że wytaczam się o 6:09.
Warunki wciąż bliższe zimowym tyle, że bez śniegu. Lekki mrozik. Słonecznie. Bez wiatru na początku przejazdu i z lekkim przy końcu.
Trasa przez Sarnów, Preczów, Zieloną, centrum Dąbrowy Górniczej, Mortimer i centrum Zagórza.
Na mecie ze stratą 3 min. i lekko zmarzniętymi stopami. Ale przynajmniej przejazd spokojny. Na Alei Róż nieczynne światła a mimo to ruch płynny.


Po południu zauważalnie cieplej, słonecznie i wiatr raczej przeciwny.
Kręcę powrót na początek przez las zagórski. Dojeżdżam do niebieskiego szlaku rowerowego, nim kawałek w stronę Mortimeru i odbijam po chwili w stronę przejazdu pod "94" na Starocmentarnej. Po drodze zaczynam czuć dym. Pomyślało mi się, że pewnie jakaś ekipa zabunkrowała się na grilla w lesie mając w poważaniu rygory stanu epidemii. Jednak im bliżej jestem torów tym więcej dymu. Przy samych torach słyszę jak huczą płomienie. Podjeżdżam bliżej. Płoną trawy wzdłuż torowiska przy granicy lasu. Dzwonię na 112. Dość szybko pojawia się samolot a potem wóz straży pożarnej. Kiedy fachowcy pojawiają się na miejscu kontynuuję jazdę powrotną.
Reszta już spokojnie przez Most Ucieczki, Zieloną, czarny szlak do Łagiszy, Stachowe. Tym razem nie jadę pod magazyny tylko objeżdżam las gródkowski od południa i wykańczam dojazd "913".
W domu chwila przerwy na przeorganizowanie się i robię potem zwykłe zagięcie do wsiowego Lewiatana. Myślałem, że zejdzie długo bo ograniczenia ludzi w sklepie, co widziałem przy DINO, ale trafiam dobrze i nie muszę czekać.
Z balastem zjazd do domu. I wciąż jeszcze sporo dnia zostało.
Nieustannie słyszę syreny z remiz strażackich. Pewnie w innych miejscach też idioci podpalają trawy.


Link do pełnej galerii





Kategoria Praca

DPD

Środa, 1 kwietnia 2020 | dodano: 01.04.2020

Rozruch tak rozsypany, że na kołach jestem dopiero o 6:15. Przy panujących, prawie zimowych, warunkach to nie jest dobry czas. Z konieczności najkrótszy wariant dojazdowy przez Będzin.
Na drogach pusto więc jedzie się dobrze ale nadgonić nie będzie łatwo. Jeszcze do świateł na Mecu mam nikłe szanse na dojazd równo na 7:00. Niestety nie udaje się wbić na zielone i kończy się to obsuwą na 4 min.
Znów deczko zmarznięte końcówki dolne. Poza tym przejazd przyjemny.


Powrót w warunkach przyjemniejszych niż poranne, bo sporo słoneczka i  generalnie cieplej, ale szału jeszcze nie ma. Wieje z zachodu nie za ciepłym powietrzem na tyle zauważalnie, że część trasy w tempie wybitnie spacerowym.
Kręcę kolejno przez centrum Zagórza, Mortimer, Reden, Most Ucieczki, przejazd między Pogoriami, Preczów i Sarnów. Na finiszu lekkie wygięcie od Lewiatana do DINO by podjechać pod paczkomat. Z przesyłką prosto do domu.
Trochę ludzi na rowerach po drodze, na bieżniach nieco biegaczy ale tak generalnie to pustawo. Jedynie ruch samochodowy nieco żwawszy. Niektórzy nie przejmują się "distancingiem" i wręcz uprawiają "gruping".


Kategoria Praca

DPD

Wtorek, 31 marca 2020 | dodano: 31.03.2020

Łoj! Zimnoooo! Zmarzły mi stopy :-(
Zbieram się tak samo mało sprawnie jak wczoraj. Start o 6:10.
Mimo tego trasa ciut dłuższa. Wariant przez Sarnów, Preczów i Dąbrowę Górniczą. Cicho, pusto, spokojnie. Gdybym miał więcej czasu to bym sobie stanął pooglądać wschód słońca, ale nie miałem. I to tak bardzo, że na mecie jestem 4 min. po czasie.


Dalej warunki raczej zbliżone do zimowych choć już nie tak bardzo jak rano. Słońca raczej niewiele, ledwo czasem nieco rozjaśni chmury. Wieje zimnym powietrzem i czasem robi się szybka zadymka. Śnieg jednak nie jest w stanie się utrzymać.
Trasę kręcę przez las zagórski, Reden, Most Ucieczki, Zieloną, czarny szlak do Łagiszy, Stachowe, magazyny DL Invest i asfaltem do domu.
Na trasie spokojnie. Dziś więcej ludzi po drodze i nie wszyscy jeszcze obeznani z nowymi wytycznymi odnośnie separacji. Niektórzy nawet jeszcze te stare zasady mają nieogarnięte.


Kategoria Praca

D(N)PD

Poniedziałek, 30 marca 2020 | dodano: 30.03.2020

Zmiana czasu i od razu jakoś tak wszystko na rozruchu nie pasuje. Ostatecznie wytaczam się o 6:11.
Warunki coś jakby zimowe. Sprawdziła się prognoza z ICM-u. Na drogach czarno i mokro częściowo dzięki solniczce. Na trawie nieco śniegu. Temperatura taka, że białe nie topnieje. Trochę chyba też podwiewa.
Trasa przez Gródków, Łagiszę, Zieloną, centrum Dąbrowy Górniczej, Mortimer i centrum Zagórza. Niezbyt spiesznie, spokojnie.
Na mecie 3 min. po czasie. Formalnie start jeszcze w nocy, finisz za dnia.


Na powrocie słoneczko pojawiające się i znikające za chmurami, które jednak nie dawało rady podgrzać jakoś zauważalnie temperatury. Do tego zimny wiatr głównie z północy. Niezachęcająco do objazdów i dynamicznego kręcenia.
Wracam trasą przez las zagórski, Reden, Most Ucieczki, Zieloną, czarny szlak do Łagiszy, teren do Stachowego, magazyny DL Invest i finisz asfaltem przez wioskę.
Tempo raczej spacerowe. Po drodze dość pusto. Na czarnym szlaku żywego ducha, na Zielonej jedną parę widziałem.


Kategoria Praca

DPD

Piątek, 27 marca 2020 | dodano: 27.03.2020

Poranek nieco cieplejszy od wczorajszego ale wciąż jeszcze konieczny jest pełny strój zimowy. Słonecznie, niezbyt wietrznie. Przyjemnie.
Dojazd wariantem przez Gródków, Łagiszę, Zieloną, centrum Dąbrowy Górniczej, obok muzeum, Mortimer i centrum Zagórza.
Bez sensacji, spokojnie mimo tego, że na Braci Mieroszewskich asfaltem. Ścieżka rozgrzebana na kilku odcinkach, na jednym już prawie gotowa. Jak ją skończą będzie się nią fajnie śmigać. Ciekaw jestem czy pociągną ją jakoś dalej do Dąbrowy Górniczej. Na razie tylko zdemontowany przystanek przy DorJan-ie i malunki farbą na ziemi. Przydałby się jakiś zgrabny przejazd rowerowy pod "94" do Parku Hallera.


W powrót ubieram się tak jak rano ale jeszcze nie zaczynam kręcić a już zdejmuję czapkę i rękawiczki. Jest zdecydowanie cieplej. Ładne słoneczko i zauważalny, ale ciepły, wiatr.
Kręcę przez las zagórski do Redenu. Potem pod Most Ucieczki i na Zieloną skąd czarnym szlakiem i terenem do Stachowego. Finisz grzecznie asfaltem obok magazynów. Bez objazdów bo jeszcze w domu robota wymagająca dziennego światła. Poza tym #zostanwdomu czy jak to tam leci.


Kategoria Praca