limit prowadzi tutaj blog rowerowy

Niejeżdżenie boli. Dosłownie.

DPD

Piątek, 16 lipca 2021 | dodano: 16.07.2021

Słabo poszło na rozruchu i start o 6:16.
Pochmurno, dużo wilgoci w powietrzu, raczej bez wiatru również bez słońca.
Trasa krótka, przez Będzin ale w wariancie nienajkrótszym, małobądzkim. Po nocnych opadach obawiałem się rozlewisk na 11-go Listopada i Kościuszki.
Na mecie jestem równo o 7:00.

Powrót w tempie niespiesznym z dawką terenu.
Na początek las zagórski w stronę Redenu. Potem Most Ucieczki i Zielona. Stamtąd przez Preczów do Sarnowa. Zaginam przez Park Żurawiniec żeby ominąć najbardziej ruchliwy kawałek asfaltu od świateł w stronę domu.
Parno, momentami pochmurno.


Kategoria Praca


komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy.
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!