limit prowadzi tutaj blog rowerowy

Niejeżdżenie boli. Dosłownie.

DPD

Środa, 21 lipca 2021 | dodano: 21.07.2021

Na starcie mały zgrzyt. Odkrywam niepokojącą miękkość na tyle Mamuta. Znaczy się gdzieś luft spiernicza. Przekładam kokpit na Błękitnego i ruszam w drogę. Jest 6:11.
Warunki rześkie. Niewielki ruch powietrza ale przy tym zauważalnie niższa temperatura. Chłodno po nogach. Jest też ładne słońce i niewielkie chmurki.
Trasa przez Będzin w wariancie małobądzkim. Mimo dnia targowego przelot bezproblemowy.
Na mecie z minutą zapasu.


Powrót niespecjalnie spiesznie przez Mortimer, Reden, Most Ucieczki, Zieloną, czarny szlak do Łagiszy i Sarnów.
W miarę ciepło ale też i wietrznie. Trochę niegroźnych chmurek nieco przysłaniających słońce.
Przelot bez sensacji.


Kategoria Praca


komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy.
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!