limit prowadzi tutaj blog rowerowy

Niejeżdżenie boli. Dosłownie.

DPD

Piątek, 9 lipca 2021 | dodano: 09.07.2021

Zbieram się przy piątku niespecjalnie spiesznie i ruszam o 6:14.
Nienachalne słońce, jakby lekki ruch powietrza, ciepło.
Kręcę trasę przez Będzin w wariancie małobądzkim. Przy Lidlu dalej pozagradzana ścieżka więc objazd marketu przez parking.
Sam przelot spokojny, bez sensacji. Na mecie z minutą straty.
Ciekawe, czy się sprawdzą prognozy. Jak tak, to powrót namaczany. Dlatego dziś Mamutem i z ekwipunkiem na deszcz.


Po 14:00 w okolicy mojej pracy pojawiła się solidna burza. Zgodnie z prognozą ICM-u. Również zgodnie z nią minęła do 15:00. Powrót pod, początkowo, pochmurnym niebem. Potem się przejaśniło i słoneczko czasem się przedzierało. Temperatura jakoś zauważalnie nie spadła. Na drogach ślady opadu. Im bliżej domu, tym słabsze.
Trasa bez zaginania przez Mortimer, Reden, Most Ucieczki, Zieloną, Preczów i Sarnów.
Spokojnie, tempo raczej spacerowe.


Kategoria Praca


komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy.
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!