limit prowadzi tutaj blog rowerowy

Niejeżdżenie boli. Dosłownie.

Wpisy archiwalne w miesiącu

Grudzień, 2024

Dystans całkowity:592.00 km (w terenie 19.00 km; 3.21%)
Czas w ruchu:38:31
Średnia prędkość:15.37 km/h
Liczba aktywności:18
Średnio na aktywność:32.89 km i 2h 08m
Więcej statystyk

DNPD

Wtorek, 10 grudnia 2024 | dodano: 10.12.2024

Wczoraj ekstra w pracy wieczorem musiałem się zjawić i dziś mało spania ale udało się pozbierać prawie dobrze. Wytaczam się o 5:53.
Mokro, ciemno. Lekko podwiewa. Na termometrze +3. Na trawach śnieg.
Trasa zwykła przez Łagiszę, Zieloną, Aleję Róż, Mortimer i centrum Zagórza. Całą drogę w przeciwdeszczach bo mnie postraszyło deszczem ze śniegiem na starcie. Dalej jednak nie było tak źle.
Na mecie z zapasem 2 min.

Dziś trochę wcześniejszy start do powrotu i w domu jestem przed zachodem słońca. Co nie znaczy, że było jakoś super jasno. Cały dzień niebo zaciągnięte chmurami. Lekkie podmuchy i okresowo mżawka. Takie sobie warunki.
Trasa przez ścieżki na Lenartowicza i Blachnickiego w drodze na Środulę i dalej przejazd kolejowy na Chemicznej. Stamtąd na ścieżkę małobądzką i nią do nerki w drodze do targu i na własne ślady od świateł w Gródkowie. 
Tempo niespieszne.


Kategoria Praca

DNPND

Poniedziałek, 9 grudnia 2024 | dodano: 09.12.2024

Zbieram się w miarę sprawnie i na kołach jestem o 5:45.
+4 na termometrze. Jakby lekkie podmuchy z północnego wschodu. Jest też przez kilka odcinków minimalny opad mżawkowy. Jezdnie niesuche i miejscami szczątki piątkowego śniegu.
Trasa zwykła przez Łagiszę, Zieloną, Aleję Róż, Mortimer i centrum Zagórza. Słabo się jechało. Straszliwe męczyło mnie spanie.
Na mecie z zapasem 5 min. i lekko wychłodzonymi końcówkami dolnymi.

Na powrocie wszystko mokre, pochmurno, z nieba leci drobny deszczyk, przez moment nawet ze śniegiem. Dmucha mniej więcej z północy. Warunki zdecydowanie zniechęcające do zaginania.
Trasa przez Mydlice i Ksawerę. Ponieważ ogonek do przejazdu kolejowego zaczynał się dość daleko więc zamiast stać i marznąć zaginam w stronę Zamku i od tej strony dotaczam się do targu i dalej do fabryki domów. Od świateł w Gródkowie grzecznie po własnych śladach.
Na finiszu wjazd do piekarni.
Tempo spacerowe żeby się nie uflejać za mocno.


Kategoria Praca

Z

Sobota, 7 grudnia 2024 | dodano: 07.12.2024

Zwykłe kółeczko zaopatrzeniowe do wsiowej Stokrotki z haczeniem o piekarnię i paczkomat na wykończeniu.
Pochmurno. Jakieś +5 i szybko znikające resztki wczorajszego śniegu.


Kategoria Inne

DNPND

Piątek, 6 grudnia 2024 | dodano: 06.12.2024

Start mógł być lepszy - 5:48.
Zimno. Termometry różniły się w zeznaniach. Ten wyżej mówił +1, ten niżej 0. Odczuwalnie -2, -3. Trawa oszroniona. I jakby lekkie parcie powietrza ze wschodu. Na szczęście jezdnie suche.
Trasa zwykła przez Łagiszę, Zieloną, Aleję Róż, Mortimer i centrum Zagórza. Słabo mi się dziś jechało. Na mecie z zapasem 5 min. i przemarzniętymi końcówkami.

W ciągu dnia, zgodnie z prognozą, nawaliło białego. Temperatura około zera.
Powrót gdzie się dało poboczami. Początek po własnych śladach na Zieloną. Z parku przez mostek na Czarnej Przemszy i dalej na czarny szlak do Łagiszy. Wzdłuż torów na Stachowe i przez pola w stronę Żabki. Stamtąd już asfaltem prosto do domu.
Powrót zajął mi 2x tyle czasu co dojazd do pracy.


Kategoria Praca

DNPND

Czwartek, 5 grudnia 2024 | dodano: 05.12.2024

Start o 5:47.
Solidne mgły przez pierwsze kilka kilometrów. +5 na termometrze. Odczuwalnie mało sympatycznie przez wodę w powietrzu.
Trasa zwykła przez Łagiszę, Zieloną, Aleję Róż, Mortimer i centrum Zagórza. Dziś nie miałem weny na naciąganie dojazdu.
Na mecie z zapasem 10 min. i lekko wychłodzonymi końcówkami dolnymi.

Trasa powrotna nieco inaczej wygięta. Przez ścieżki Lenartowicza i Blachnickiego w stronę Plejady i potem przez Pogoń do Będzina by przed światłami w Gródkowie wbijam na własne ślady.
Na finiszu zgarniam przesyłki z OneBox-a.
Tempo niespieszne ale jechało się dobrze.


Kategoria Praca

DNPND

Środa, 4 grudnia 2024 | dodano: 04.12.2024

Budzik rano był pełnym zaskoczeniem. Rozruch nieco mi się rozlazł we szwach i ostatecznie wytaczam się dopiero o 5:48.
Termometr zeznał +5. Jezdnie mokre więc przymrozku też nie ma. Nie wieje.
Trasę kręcę standardową przez Łagiszę, Zieloną, Aleję Róż, Mortimer i centrum Zagórza. Tu mam jeszcze sporo czasu w zapasie więc dokładam sobie jeszcze podjazd na Mec i od tej strony staczam się do pracy. Na finiszu 10 min. zapasu i tylko lekko wychłodzone końcówki. Dobrze się jechało m. in. dlatego, że cieplej niż wczoraj i dodatkowo doluftowałem koła do 2 bar.

Powrót przez Mortimer, Reden, Łęknice, przejazd między Pogoriami, Preczów i Sarnów. Na wiosce wjazd do piekarni i dalej prosto do domu.
Nic się cieplej nie zrobiło. Pochmurno. 


Kategoria Praca

DNPND

Wtorek, 3 grudnia 2024 | dodano: 03.12.2024

Udaje się w miarę dobrze wystartować. Na kołach jestem o 5:42.
Termometr zeznał +1 ale przy gruncie mrozik. Na szczęście sucho, więc nie jest ślisko. Bez podmuchów.
Trasa zwykła przez Łagiszę, Zieloną, Aleję Róż, Mortimer i centrum Zagórza.
Na finiszu 10 min. w zapasie i lekko wychłodzone końcówki dolne.

Na powrocie pochmurno ale nieco cieplej niż rano. Lekkie podmuchy mniej więcej z zachodu.
Trasa krótka przez Mydlice, Ksawerę, wały Czarnej Przemszy do targu i potem w stronę fabryki domów i do świateł skąd po własnych śladach do paczkomatu i do domu.
Tempo niespieszne. Jechało się lepiej niż rano bo końcówki nie marzły.


Kategoria Praca

DNPND

Poniedziałek, 2 grudnia 2024 | dodano: 02.12.2024

Zbieram się tak, że na kołach jestem o 5:43.
Termometr zeznał +2 i jeszcze około 4:15 pewnie tyle było przy gruncie (drapieżnik wypuszczał się na dwór) ale już na starcie wszystko przy gruncie oszronione. Samochody w okolicy też. Były też lekkie podmuchy. Niebo bez chmurek.
Trasa zwykła przez Łagiszę (gdzie mi zamarza woda w pancerzu tylnej przerzutki i muszę się chwilę z tym użerać zanim zaczyna działać), Zieloną, Aleję Róż, Mortimer i centrum Zagórza.
Na mecie równo o 7:00 z lekko zmarzniętymi końcówkami. Chyba będzie trzeba wyciągnąć cieplejsze spodnie.

Na powrocie załapuję się na finisz słoneczka i chłodnawe podmuchy mniej więcej z południowego zachodu.
Trasa spontanicznie gięta przez Mortimer, Reden, Graniczną, Zieloną, mostek na Czarnej Przemszy, Preczów i Sarnów. Na wiosce wjazd do piekarni i potem grzecznie do domu. Jechało się nawet dobrze ale niezbyt szybko. Nie moje warunki. Choć zauważalnie cieplej niż rano.


Kategoria Praca