limit prowadzi tutaj blog rowerowy

Niejeżdżenie boli. Dosłownie.

DNPND

Piątek, 6 grudnia 2024 | dodano: 06.12.2024

Start mógł być lepszy - 5:48.
Zimno. Termometry różniły się w zeznaniach. Ten wyżej mówił +1, ten niżej 0. Odczuwalnie -2, -3. Trawa oszroniona. I jakby lekkie parcie powietrza ze wschodu. Na szczęście jezdnie suche.
Trasa zwykła przez Łagiszę, Zieloną, Aleję Róż, Mortimer i centrum Zagórza. Słabo mi się dziś jechało. Na mecie z zapasem 5 min. i przemarzniętymi końcówkami.

W ciągu dnia, zgodnie z prognozą, nawaliło białego. Temperatura około zera.
Powrót gdzie się dało poboczami. Początek po własnych śladach na Zieloną. Z parku przez mostek na Czarnej Przemszy i dalej na czarny szlak do Łagiszy. Wzdłuż torów na Stachowe i przez pola w stronę Żabki. Stamtąd już asfaltem prosto do domu.
Powrót zajął mi 2x tyle czasu co dojazd do pracy.


Kategoria Praca


komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy.
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!