limit prowadzi tutaj blog rowerowy

Niejeżdżenie boli. Dosłownie.

DNPND

Czwartek, 5 grudnia 2024 | dodano: 05.12.2024

Start o 5:47.
Solidne mgły przez pierwsze kilka kilometrów. +5 na termometrze. Odczuwalnie mało sympatycznie przez wodę w powietrzu.
Trasa zwykła przez Łagiszę, Zieloną, Aleję Róż, Mortimer i centrum Zagórza. Dziś nie miałem weny na naciąganie dojazdu.
Na mecie z zapasem 10 min. i lekko wychłodzonymi końcówkami dolnymi.

Trasa powrotna nieco inaczej wygięta. Przez ścieżki Lenartowicza i Blachnickiego w stronę Plejady i potem przez Pogoń do Będzina by przed światłami w Gródkowie wbijam na własne ślady.
Na finiszu zgarniam przesyłki z OneBox-a.
Tempo niespieszne ale jechało się dobrze.


Kategoria Praca


komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy.
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!