Serwis
Dystans całkowity: | 6225.00 km (w terenie 467.00 km; 7.50%) |
Czas w ruchu: | 319:33 |
Średnia prędkość: | 19.48 km/h |
Maksymalna prędkość: | 45.50 km/h |
Liczba aktywności: | 155 |
Średnio na aktywność: | 40.16 km i 2h 03m |
Więcej statystyk |
SOND
-
DST
20.00km
-
Czas
01:02
-
VAVG
19.35km/h
-
Sprzęt Scott Spark 750
-
Aktywność Jazda na rowerze
Do pracy i z pracy do serwisu zupełnie nierowerowo.
Z serwisu odbieram Rzeźnika po zwyczajowym przeszczepie - kaseta, korba, łańcuch. Do tego odpowietrzenie tylnego hamulca i poprawki przy blokadzie przedniego hamulca.
Oczywiście mały test na powrocie. Niestety w ciemnościach więc niespecjalnie ambitny.
Staczam się w stronę dworca kolejowego w Będzinie i stamtąd kręcę na 12% na Syberkę. Stamtąd kładkę w stronę M1 i dalej do centrum Czeladzi. Potem Wojkowice - Orlen - kościół - i zwrot do Strzyżowic. Na finiszu wygięcie przez ul. Belną.
W odwodzie była jeszcze Kasztanowa, jakby miało km-ów zabraknąć do równej dziesiątki, ale nie było konieczności skorzystania z tego wariantu.
Na powrocie warunki nienajgorsze. Raczej bez wiatru. Temperatura znośna. Jezdnie raczej suche. Nawet przyjemnie się kręciło. Może bym nieco naciągnął jeszcze kółeczko, ale w domu czekał już drapieżnik. Od 6:00 rano sam, więc się ograniczyłem.
Kategoria Inne, Kaseta, Korba, Łańcuch, Serwis
DNPS
-
DST
24.00km
-
Czas
01:09
-
VAVG
20.87km/h
-
Sprzęt Scott Spark 750
-
Aktywność Jazda na rowerze
Taki sobie rozruch i start - 6:10.
Na wstawaniu jezdnie suche ale na wylocie już nie. Kapie niegroźnie. Jest w miarę ciepło i nie wieje. Znośne warunki do jazdy.
Trasa przez Będzin w wersji małobądzkiej. Spokojnie i bez sensacji.
Na mecie równo o 7:00.
Powrót połowiczny. Przez centrum Zagórza i obok Makro do Będzina, do serwisu. Tu zostawiam Rzeźnika na przeszczep m. in. napędu.
Pogoda taka, że coś wody kapało z powietrza i trochę wiało.
Z Będzina zbiorkomem.
Kategoria Praca, Serwis
DPD
-
DST
37.00km
-
Czas
01:58
-
VAVG
18.81km/h
-
Sprzęt Bottecchia Senales Fat Bike
-
Aktywność Jazda na rowerze
Minimalnie lepszy start dzisiaj - 6:11.
Pochmurno, lekki ruch powietrza, zdecydowanie chłodniej niż w ostatnich dniach. Jezdnie suche. Tylko miejscami ślady wczorajszych opadów.
Trasa przez Będzin. Wariant małobądzki. Dzięki tym kilku minutom więcej na starcie mogę jechać spokojniej. Na metę zataczam się z niewielką rezerwą czasu.
Po 14:00 zaczęło padać, potem zrobiła się ulewa, a potem znów padało. Wybywając po 15:00 jeszcze kapało na tyle, że wdziewam płaszczopelerynę i kapcie do chodzenia w wodzie. Z tego też powodu bez większego gięcia: Mortimer, Reden, Łęknice, przejazd między Pogoriami, Preczów i Sarnów.
Płaszczopelerynę zdejmuję w na bieżni P3.
Przez cały powrót niebo zachmurzone ale im bliżej domu, tym jezdnie bardziej suche. Albo mniej padało w mojej okolicy, albo więcej czasu upłynęło i zdążyło przeschnąć.
Sam przelot spokojny i niezbyt spieszny. Na mecie haczenie o paczkomat.
Po powrocie wymieniam Mamutowi klocki na przedzie. Stare zdarte tak, że ledwo trzymały. Teraz będzie podwójna siłownia nim się obie pary dotrą.
Kategoria Praca, KlockiT, Serwis
DPD
-
DST
36.00km
-
Teren
4.00km
-
Czas
01:55
-
VAVG
18.78km/h
-
Sprzęt Bottecchia Senales Fat Bike
-
Aktywność Jazda na rowerze
Minimalnie sprawniejszy start - 6:10.
Jezdnie mokre po wczorajszych i dzisiejszych ulewach. Raczej bez jakichś zauważalnych podmuchów. Niebo od strony północno wschodniej zachmurzone, słońce niewidoczne. Na południu błękitne niebo.
Kręcę trasę krótką, przez Będzin. Wariant małobądzki. Bez sensacji. Na mecie minuta straty.
Na dojeździe siłownia. Wczoraj założyłem nowe klocki na tył Mamuta. Dość ciasno wchodziły i całą drogę dawały dodatkowy opór. Przekłada się to nieco na prędkość. Trochę potrwa zanim się dotrą.
Powrót tą samą drogą co wczoraj: Mortimer, Reden, Most Ucieczki, Zielona, czarny szlak do Łagiszy i dalej na Stachowe, magazyny i finisz asfaltem.
Ciepełko. Lekki ruch powietrza, dużo słońca. Przyjemnie. Powrót bez ekscesów.
Kategoria KlockiT, Praca, Serwis
DPSD
-
DST
40.00km
-
Czas
01:59
-
VAVG
20.17km/h
-
Sprzęt Merida Matts TFS 100D
-
Aktywność Jazda na rowerze
Powinienem był wystartować wcześniej, a tak to wyszła obsuwa. Ruszam o 6:11.
Warunki bardzo przyjemne, nie za ciepło, nie za zimno, sporo słoneczka, nieznaczny ruch powietrza.
Trasa przez Sarnów, Preczów, Zieloną, molo P3, Most Ucieczki, Reden, Mortimer i centrum Zagórza. Raczej bez ociągania ale i tak na mecie mam 4 min. straty.
Tak na szybko policzone, to jak dojadę do serwisu, to oponki będą miały 14k km przebiegu. Zdecydowanie wymiana wskazana i zasłużona.
Powrót w miłym ciepełku ale trasą raczej krótką, przez Będzin. Po drodze wpadam do serwisu i nabywam 2 oponki do Błękitnego. Semislicki 27,5x2.0. Z serwisu przez Zamkowe, Grodziec i Gródków prosto domu. Na miejscu od razu przekładka oponek na nowe i drobne regulacje oraz testy czy nic nie rzęzi.
Kategoria Praca, Opona, Serwis
DNPDNZD
-
DST
39.00km
-
Czas
02:30
-
VAVG
15.60km/h
-
Sprzęt Bottecchia Senales Fat Bike
-
Aktywność Jazda na rowerze
Mokro. Jak można było się spodziewać po zapowiedziach ICM-u.
Startuję ciut wcześniej - 5:56, choć wypadało by nawet jeszcze wcześniej. Z nieba sypie śnieżek. Jezdnie pełne wody. Na poboczach mokry śnieg. Temperatura w okolicach zera.
Trasa przez Będzin z opcją małobądzką w tempie niespiesznym żeby się za bardzo nie uflejać wodą podrywaną przez koła. Nie do końca to wychodzi.
Na mecie równo o 7:00. Generalnie warunki nieprzyjemne.
Dziś pierwszy dzień jazdy z nową tarczą na przodzie Mamuta. Przy okazji odkrywam, że chyba będzie trzeba przy najbliższym serwisie przy sterach pogrzebać.
Na powrocie o tyle lepiej, że generalnie sucho. Za to pizga złem. I napadowo sypie.
Trasa bez większego gięcia. Od centrum Zagórza przez Mortimer do Redenu w zadymce. Od Łęknic, przez przejazd między Pogoriami i do Preczowa ładne słoneczko. Przez kawałek Preczowa znów zadymka. Reszta trasy już tylko pod wiatr.
Zrobiło się zdecydowanie zimniej. Powietrze miejscami na minusie.
W domu chwila na przepak i minimalny kurs do wsiowego Lewiatana po zaopatrzenie. Na powrocie zahaczam jeszcze o piekarnię.
Mimo spadku temperatury powrót znacznie przyjemniejszy.
Kategoria Praca, Serwis, Tarcza
DNPSD
-
DST
36.00km
-
Czas
01:53
-
VAVG
19.12km/h
-
Sprzęt Bottecchia Senales Fat Bike
-
Aktywność Jazda na rowerze
Zbieram się na koła o 5:56.
Warunki znacznie lepsze od wczorajszych. Temperaturowo podobnie ale za to widoczność lepsza. Dzięki temu da się sprawniej jechać.
Trasa przez Będzin z opcją małobądzką. Poleciało tak dobrze, że na Mecu mam jeszcze 16 min. zapasu. To sobie zagiąłem. Staczam się ścieżką do centrum Zagórza i wykańczam do mety ul. Szymanowskiego. Tym sposobem wyszedł 1 km. więcej, a i tak mam na mecie 10 min. zapasu.
Całkiem przyjemny i spokojny dojazd do pracy.
Powrót w przyjemnych warunkach. Część wdzianka w plecaku a i tak było momentami za ciepło.
Trasę kręcę przez Mortimer, Reden, Most Ucieczki, bieżnię P3 od strony mola do dzikiego przejazdu obok Świątyni Grillowania, Preczów i Sarnów.
Po drodze mały fail. Na ścieżce, na Braci Mieroszewskich rozlatuje mi się spinka na łańcuchu w trakcie zmiany biegów. Gdzieś tam się zawinął łańcuch i poleciało. Jedna część gdzieś się straciła ale w portfelu wożę 2 rezerwowe więc defekt usunąłem sprawnie. Jedyny minus tego to upaprane na czarno dłonie. Warto by jednak do trójkąta pod ramą wsadzi parę albo dwie, jednorazowych.
Sama droga sprawnie, spokojnie i przyjemnie. Z kierunku zachodniego ciepły, niezbyt mocny wiaterek. Słońce trochę niewyraźne.
Sporo "szoszonów".
Kategoria Praca, Łańcuch, Serwis
SOD
-
DST
17.00km
-
Czas
00:49
-
VAVG
20.82km/h
-
Sprzęt Merida Matts TFS 100D
-
Aktywność Jazda na rowerze
Na 12:00 zbiorkomem do serwisu po odbiór Błękitnego.
Okazało się, że tylny hamulec był nie do uratowania w sensownie krótkim czasie i na tyle ląduje całkiem nowy. Tak się umawiałem. Specjalnie po starym nie płakałem bo swoje odrobił od nowości. Przy okazji nabywam zapas smarów i linek, które były się jakoś tak w czasie zredukowały. Potem zaczynam lekko zaginany powrót.
Kręcę na Stary Będzin i wbijam na ścieżkę małobądzką wracając nią w stronę stadionu. Po drodze sprawdzam jak otwarte jest centrum ubezpieczeniowe. Trzeba OC znowu wykupić.
Reszta powrotu przez Łagiszę i Sarnów z gięciem po wiosce od remizy do DINO i potem do Lewiatana. Tak żeby kilka kilometrów więcej na liczniku wyszło.
Warunki niemalże wiosenne. Słońca nie widać ale jest dość ciepło i wiejący wiaterek też dość przyjemny. Jezdnie generalnie suche.
Przyjemne kręcenie ale nie miałem ochoty na więcej. Mroziki z początku tygodnia nieco mnie wymęczyły i zdecydowanie czas na zregenerowanie nóg. Zostaje tylko niedziela, na którą nie planuję rowerowania mimo zapowiadanych niezłych warunków.
Kategoria Hamulec, Inne, Serwis
DSODZD
-
DST
34.00km
-
Czas
01:44
-
VAVG
19.62km/h
-
Sprzęt Bottecchia Senales Fat Bike
-
Aktywność Jazda na rowerze
Startuję przed 11:43. Cel: serwis.
W tamtą stronę Błękitnym (9km). Zostawiam Błękitnego na wymianę oleju w tylnym hamulcu i odbieram Mamuta. Mamut po konkretnym przeszczepie: kaseta, łańcuch, korba, suport, przerzutka tylna, linka do tylnej przerzutki, pancerz przy tylnej przerzutce, wymiana oleju w tylnym hamulcu.
Powrót objazdowy żeby sprawdzić jak wszystko chodzi. Trasa: Sosnowiec-Pogoń, Czeladź, Wojkowice, Strzyżowice i do domu. Potem jeszcze zwykłe zagięcie do wsiowego Lewiatana po zaopatrzenie.
No miodzio teraz rowerek chodzi. Zwłaszcza cieszy mnie bezbłędnie pracująca tylna przerzutka.
Cały dzień pogoda optycznie dość przyjemna. Organoleptycznie już nie aż tak. Było sporo słoneczka, które jednak nie zdołało podgrzać atmosfery jakoś znacząco. Trochę też wiało zimnym powietrzem. Ale przynajmniej było sucho. Ogólnie niezłe warunki do jazdy choć dla mnie raczej w tempie spacerowym.
Większość trasy na Mamucie więc dzień idzie na jego konto.
Kategoria GarminMontana, Hamulec, Inne, Kaseta, Korba, LinkaP, Łańcuch, Pancerz, PłynHamulcowy, PrzerzutkaT, Serwis, Suport
ZS
-
DST
22.00km
-
Czas
01:08
-
VAVG
19.41km/h
-
Sprzęt Bottecchia Senales Fat Bike
-
Aktywność Jazda na rowerze
Na początek szybki kurs po zaopatrzenie do wsiowego Lewiatana.
Potem zwykłe zagięcie przez Dąbie do wsiowej piekarni.
Na koniec kurs do Będzina by oddać Mamuta w serwisie na przeszczep wielonarządowy.
Powrót zbiorkomem pod remizę i 1,5 km z buta do domu.
Pogoda ładnie się zmieniła od porannych mgieł i chłodów do popołudniowego, czystego nieba i nawet przyjemnej temperatury.
Kategoria Inne, Serwis