limit prowadzi tutaj blog rowerowy

Niejeżdżenie boli. Dosłownie.

DPDS

Poniedziałek, 6 czerwca 2022 | dodano: 06.06.2022

Taki sobie rozruch i start o 6:15.
Warunki całkiem przyjemne. Termicznie tak, że przyjemnie jest we wdzianku "na krótko". Minimalny ruch powietrza. Słoneczko niezbyt nachalne ale obecne.
Trasa zwykła przez Ksawerę i Mydlice. Sprawnie, bez ekscesów. Na mecie równo o 7:00.

Na powrocie raczej ciepło i lekki wiaterek ale pochmurno. Nawet lekko zanosiło się ku burzy. Ostatecznie nie padało.
Trasa bez finezji. Przez Mortimer i Reden w stronę przejazdu na Konopnickiej i dalej przez Zieloną do Preczowa i Sarnowa. Przez wioskę finisz bez wygibasów bo padła mi przednia przerzutka. Padła właściwie już na dojeździe. Nie całkiem ale na tyle, że użyteczny był tylko środkowy blat. Miejscami jechałem na dzikich młynkach.

W domu usunąłem uszkodzoną linkę. Naderwana była przy baryłce w zmieniarce. Na nówce wszystko chodzi jak trzeba.


Kategoria Praca, LinkaP, Serwis


komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy.
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!