limit prowadzi tutaj blog rowerowy

Niejeżdżenie boli. Dosłownie.

Wpisy archiwalne w kategorii

Inne

Dystans całkowity:17783.00 km (w terenie 3174.00 km; 17.85%)
Czas w ruchu:994:36
Średnia prędkość:17.88 km/h
Maksymalna prędkość:62.00 km/h
Liczba aktywności:541
Średnio na aktywność:32.87 km i 1h 50m
Więcej statystyk

Po chlebek

Sobota, 4 listopada 2023 | dodano: 04.11.2023

Nieco naciągnięty (przez Dąbie-Chrobakowe)  dojazd do wsiowej piekarni. Powrót też z zagięciem (od remizy do Dino i Lewiatana).
Słonecznie ale z zimnymi podmuchami. Na więcej kręcenia nie było czasu. Krótki dzień a w planach jeszcze dechaszczing.


Kategoria Inne

OZ

Poniedziałek, 30 października 2023 | dodano: 30.10.2023

Najpierw zwykłe kółeczko do wsiowej piekarni. Zjazd do domu. Zmiana przestrzeni ładunkowej i kółeczko do wsiowej Stokrotki z haczeniem o żółty szlak.
Przyjemne warunki, jak na tą porę roku. Słoneczko. Nieco wiatru prawie ciepłego. Termometr zeznał +17.


Kategoria Inne

Po chlebek

Sobota, 7 października 2023 | dodano: 07.10.2023

Zwykłe kółeczko do wsiowej piekarni bez gięcia na powrocie.
Pochmurno. Wietrznie z kierunku zachodniego. Ciepło na tyle, że jadę bez kurtki.
Kilku szoszonów po drodze spotkałem ale generalnie na dworze ludzi niespecjalnie.


Kategoria Inne

ZO

  • DST 36.00km
  • Teren 19.00km
  • Czas 02:08
  • VAVG 16.88km/h
  • Sprzęt Indiana Fat Bike
  • Aktywność Jazda na rowerze
Piątek, 29 września 2023 | dodano: 29.09.2023

Dzień idzie na konto młodszego fatbike-a ale zacząłem starszym. Niejakim zaskoczeniem było jak miękkie przełożenia ma ten rowerek.
Kółko zaopatrzeniowe zagięte przy remizie. Rozładunek i przesiadka na Indianina.
Podjeżdżam sobie terenem do Brzękowic Dolnych żeby zrobić wjazd na Brzękowice-Wał ostrzejszym podjazdem w celu sprawdzenia, czy na przełożeniach Indianina da radę taki podjazd zrobić. O dziwo, problemów nie było. Tempo podjazdu spacerowe, ale wjechane.
Przez Czerwony Kamień jadę na wieżę widokową w Górze Siewierskiej, gdzie spędzam kilka minut. Potem terenem zjazd w stronę siodełka między Górą Siewierską i Twardowicami żeby dostać się do leśnego skrótu do Siemoni. Tam wbijam na ścieżkę przy "913" i ciągnę nią pod Sączów. Za tablicami odbijam do lasu i prostą ciągnę do drogi z Oss do Wymysłowa. Kawałek w stronę Wymysłowa, zwrot na Rogoźnik, potem powrót do na własne ślady i odbicie w stronę Rogoźnika. Podjazd pod cmentarz, podjazd pod Węgrodę i reszta grzecznie do domu.
Miejscami już było czuć lekki spadek temperatury. Ogólnie jednak przyjemnie, słonecznie, trochę już nieciepłego wiatru.


Kategoria Inne

O

  • DST 50.00km
  • Teren 10.00km
  • Czas 03:00
  • VAVG 16.67km/h
  • VMAX 53.70km/h
  • Sprzęt Indiana Fat Bike
  • Aktywność Jazda na rowerze
Czwartek, 28 września 2023 | dodano: 28.09.2023

Wybycie na objazdy z falstartem. Pierwszy kapeć u nowego. Właściwie to chyba już ze dwa dni temu, bo wczoraj przed jazdą dopompowywałem. Zanim ruszyłem szybki serwis. Znalazłem kawałek kolca. Ostatecznie wytaczam się o 13:40.
Gdyby nie to, że jesień, to by było piękne lato. Cieplutko. Bez podmuchów. Bez chmur.
Trasa z pagórkami na początku. Najpierw podjazd do Góry Siewierskiej. Potem do Twardowic. Kolejny pod kościół w Sączowie, skąd grzbietem przetaczam się na zachód by ostatecznie zjechać na Ossy i dalej przez las do Wymysłowa. Kawałek tamą i zaraz za nią na ścieżkę rowerową do osiedla Wieczorka w Piekarach Śląskich. Cały czas ścieżką wzdłuż wałów Brynicy aż ta się skończyła. Ścieżka, znaczy się. Ja dalej wałami aż do asfaltu, którym jadę do tablicy Dąbrówki Wielkiej gdzie odbijam w teren żeby ostatecznie wydostać się na Przełajce (mijam po drodze kapliczkę).
Od kościoła jadę na most na Brynicy (ten na czerwonym szlaku) i za nim skręcam na Rozkówkę. Z Grodźca ścieżką do Wojkowic i od Orlenu prosta do domu. Na skrzyżowaniu z kapliczką odbijam jeszcze na Gródków żeby dobić do pięciu dyszek. Ostateczny zwrot ku domowi robię przy remizie.
Bardzo fajnie się kręciło. Nie za szybko ale też i nigdzie mi się nie spieszyło. Fatbike jest fajny do podziwiania widoków, bo toczy się nie za szybko. No chyba, że jest jakiś okrutny zjazd. Za to na podjazdach jest bardzo dużo czasu na podziwianie widoków.


Kategoria Inne

O

  • DST 44.00km
  • Teren 20.00km
  • Czas 02:43
  • VAVG 16.20km/h
  • Sprzęt Indiana Fat Bike
  • Aktywność Jazda na rowerze
Środa, 27 września 2023 | dodano: 27.09.2023

Niespieszne kółeczko mniej więcej w okolice lotniska w Pyrzowicach. Tam przez teren w stronę Borów Malinowskich. Dalej przez Dąbie-Chrobakowe do Toporowic i Przeczyc. Przekraczam "78" i przez las dobijam do torów, których sąsiedztwem dociągam do Zendka, w którym wjeżdżam na ścieżkę wokół lotniska. Przy wschodnim punkcie widokowym chwilę przyglądam się lądowaniu dwóch samolotów, startowi jednego i ponownie lądowaniu.
Wzdłuż ogrodzenia dojeżdżam do wieży i odbijam na południe, w stronę Nowej Wsi. Podjazd w tempie spacerowym. W Twardowicach dochodzę do wniosku, że na liczniku jeszcze trochę mało kilometrów więc zwrot na zachód, do Siemoni i dalej do Rogoźnika. Tu już uznaję, że jest dość i przez Strzyżowice wracam do domu. Ostatecznie jeszcze lekko doginam obok Dino i Lewiatana.
Całkiem przyjemne warunki. Słonecznie. Bez chmur. Powietrze prawie w bezruchu. Na termometrze tak z +23. Taka jesień mogłaby być aż do wiosny.


Kategoria Inne

O

  • DST 42.00km
  • Teren 20.00km
  • Czas 02:20
  • VAVG 18.00km/h
  • Sprzęt Indiana Fat Bike
  • Aktywność Jazda na rowerze
Wtorek, 26 września 2023 | dodano: 26.09.2023

Jak już się zrobiło ciepło i bezchmurno, czyli tak po 13:00, wytoczyłem się na Czarnym Mamucie mniej więcej w strony zachodnie.
Przez Strzyżowice do Siemoni ścieżką wzdłuż "913". Porzucam ją przed Sączowem wjeżdżając do lasu na prostą ku zbiornikowi Kozłowa Góra. Objeżdżam go od strony Warężyna i wałami wjeżdżam do parku w Świerklańcu. Tam małe zawijasy i wyjeżdżam na drogę w stronę Piekar Śląskich, z której to zjeżdżam znów do zbiornika ale przed nim odbijam do lasu w kierunku Dobieszowic.
Chciałem zrobić podjazd od bunkra aż nad autostradę, ale tam akurat kładli asfalt więc, jak wszyscy, skręcam na Wymysłów i przez las toczę się do Rogoźnika. Dalej ścieżką do Bobrownik i Wojkowic. Przy domu kultury znów w teren i wyjeżdżam na Orbitalnej. Stąd już bez gięcia prosto do domu z ominięciem podjazdu pod Skrzynówek.
Na finiszu jeszcze haczenie o paczkomat.
Całkiem przyjemnie się dziś śmigało.


Kategoria Inne

Z

Poniedziałek, 25 września 2023 | dodano: 25.09.2023

Zagięcie obok remizy do wsiowego Lewiatana po zaopatrzenie.
Pochmurno. Nieco wiaterku. +18. Nie bardzo mam ochotę na objazdy.


Kategoria Inne

Sprawdzić Indianina na piasku

  • DST 36.00km
  • Teren 20.00km
  • Czas 02:20
  • VAVG 15.43km/h
  • Sprzęt Indiana Fat Bike
  • Aktywność Jazda na rowerze
Piątek, 22 września 2023 | dodano: 22.09.2023

Kółeczko z udziałem piaskowych odcinków w celu sprawdzenia jak Indianin się na nich spisze.
Terenem w stronę Malinowic, z których to do Dąbia. Potem terenem do Przeczyc i asfaltem do Wojkowic Kościelnych. Podejście do przejechania po żywym piachu dawnej kopalni okazuje się na przełożeniach Indianina nierealne. Zamiast tego jadę szlakiem dookoła Pogorii 4. Tam też są piaskowe odcinki ale nie z tak głębokim piachem. Na nich nie ma problemu.
Z bieżni P4 przejeżdżam na P3 i kręcę w stronę mola. Dalej przez Zieloną na czarny szlak do Łagiszy i dalej wzdłuż torów na Stachowe. Przez pola do Gródkowa i finisz wzdłuż "913" do domu.
Generalnie MegaRange znacznie poprawia możliwości rowerka ale na szarpanie się z sypkim piachem przełożenia są niewystarczające. W góry też bym się tym rowerkiem nie wybrał, ale do pośmigania po nieambitnym terenie i lekkich wzniesieniach w sam raz. Ciekaw jestem jak ten napęd sprawdzi się zimą.


Kategoria Inne

Spirala w lewo

  • DST 57.00km
  • Teren 25.00km
  • Czas 03:35
  • VAVG 15.91km/h
  • Sprzęt Indiana Fat Bike
  • Aktywność Jazda na rowerze
Czwartek, 21 września 2023 | dodano: 21.09.2023

Jak się ciepło zrobiło, to wtoczyłem Młodszego Mamuta na pojeżdżenie.
Bez konkretnego celu. Założenie takie, że kręcę z domu w lewo i na najbliższym skrzyżowaniu w lewo. I potem znowu ale tak, żeby nie przeciąć własnego śladu. Tym sposobem zarobiłem około 50km nim mi się znudziło i zdecydowałem się wrócić do domu.
Pogoda prawie przyjemna. Słonecznie. Trochę wiało i w cieniu bywało niezbyt ciepło.
Po zmianie wolnobiegu Indianin jeździ się znacznie przyjemniej.


Kategoria Inne