limit prowadzi tutaj blog rowerowy

Niejeżdżenie boli. Dosłownie.

Po chlebek

Wtorek, 31 grudnia 2024 | dodano: 31.12.2024

Rundka po chlebek do wsiowej piekarni. Tam zwykłą trasą przez Dąbie i Malinowice. Powrót dookoła lasu gródkowskiego w stronę podstawówki i potem zawijas do remizy, do Dino i do domu.
+7. Słonecznie. Trochę chłodnego wiatru. Przy gruncie, tam gdzie nie dotarło słońce, szron. Ogólnie nawet przyjemnie.

Ostatni przelot w tym roku. Dystansowo najgorszy z zapisanych na BS. Ani jednej setki. Właściwie tylko jeżdżenie komunikacyjne. Nawet 9k km nie udało się dociągnąć. Może w przyszłym roku mi się zbierze na większe jeżdżenie. A może nie.


Kategoria Inne


komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy.
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!