Inne
Dystans całkowity: | 17783.00 km (w terenie 3174.00 km; 17.85%) |
Czas w ruchu: | 994:36 |
Średnia prędkość: | 17.88 km/h |
Maksymalna prędkość: | 62.00 km/h |
Liczba aktywności: | 541 |
Średnio na aktywność: | 32.87 km i 1h 50m |
Więcej statystyk |
Po chlebek
-
DST
13.00km
-
Czas
00:41
-
VAVG
19.02km/h
-
Sprzęt Merida Matts TFS 100D
-
Aktywność Jazda na rowerze
Pierwsze kilometry w 2024 nieambitnie. Tylko kółeczko do wsiowej piekarni. Tam jak zwykle przez Dąbie i Malinowice. Powrót gięty na wiosce przez kawałek żółtego szlaku, potem do remizy i od Lewiatana do Dino.
Pogoda taka sobie. Pochmurno. Niegroźne kapanie. Nieco podmuchów. Na oko +5. Na krótkie kółko w sam raz.
I znowu trzeba w profilu przeedytować żeby nowy baton się pojawił. Jakbym to wczoraj robił.
Kategoria Inne
ZO
-
DST
15.00km
-
Czas
00:46
-
VAVG
19.57km/h
-
Sprzęt Merida Matts TFS 100D
-
Aktywność Jazda na rowerze
Ostatnie kilometry w tym roku.
Najpierw zagięcie obok remizy do wsiowego Lewiatana po uzupełnienie zaopatrzenia. Z ładunkiem prosto do domu.
Po dłuższej przerwie i info, że przesyłka dotarła (nowe klamki do rannego Mamuta Młodszego), wygięty wypad do najbliższego paczkomatu. Tam przez Belną i Skrzynówek. Powrót ponownie zagięty przy remizie.
Generalnie cieplej niż wczoraj, choć dalej wietrznie. Rano trochę słońca. W ciągu dnia niebo zakryły chmury.
Kolejny rok, w którym nie przebiłem rocznego przebiegu 10k km. Nie brakło wiele, jakichś dwóch przeciętnych albo jednej solidnej wycieczki latem. Ale jest lepiej niż rok temu i może w przyszłym się uda.
Rok mało ciekawy, złożony głównie z jeżdżenia dopracowego i zakupowego.
Piąty rumak w stajni (drugi fatbike).
Kategoria Inne
O
-
DST
56.00km
-
Czas
02:45
-
VAVG
20.36km/h
-
Sprzęt Merida Matts TFS 100D
-
Aktywność Jazda na rowerze
W zasadzie to po chlebek pojechałem, ale wyciąganie rowerka na 400m dojazdu wydawało się jakieś takie niewłaściwe. Zagiąłem więc nieco.
Przez Strzyżowice do Siemoni i dalej do Sączowa. Ścieżkami w tempie niespiesznym bo pagórki i trzeba było się dopiero rozkręcić.
Z Sączowa staczam się do Ożarowic. Objeżdżam lotnisko od zachodu w drodze do Zendka. Z Zendka do Zadzienia i na Niwiska.
Przekraczam krajową "78" w drodze do Przeczyc, skąd kieruję się do Wojkowic Kościelnych by wbić na bieżnię Pogorii 4. Po drodze mała niespodzianka. Na wjeździe na bieżnię postawione na mostku betonowe zapory. Nie obyło się bez skakania bo nijak nie dało się ich obejść.
Bieżnią do tamy i przeskok na ścieżkę na Zieloną. Z parku do Łagiszy i dalej prosto do Gródkowa. Na wiosce zagięcie do remizy, Lewiatana i Dino.
Po wizycie w piekarni jeszcze zagięcie końcowe przez Belną.
Warunki całkiem niezłe. Co prawda, trochę wiało z zachodu niezbyt ciepłym powietrzem, ale za to było słonecznie i jezdnie w większości suche. Sam wiatr nie był zbyt silny. Może gdybym się wytoczył wcześniej, to kółeczko by było większe. Przyjemnie było pojeździć za dnia.
Całkiem sporo rowerzystów po drodze. Na P4 też aktywność niezerowa.
Kategoria Inne
Z
-
DST
16.00km
-
Czas
00:50
-
VAVG
19.20km/h
-
Sprzęt Merida Matts TFS 100D
-
Aktywność Jazda na rowerze
Zagięcie do wsiowej piekarnie przez Dąbie-Chrobakowe i na powrocie od remizy do Dino i Lewiatana. Na finiszu jeszcze piekarnia koło domu żeby uzupełnić zaopatrzenie.
Poza tym pizgało złem z zachodu. Jezdnie suche i czyste. Na poboczach pozamarzane kałuże więc musiało być na minusie ale chyba niezbyt dużym. -2? Poza tym pochmurno.
Spory ruch samochodowy za to piechota i rowerzyści jakby wymarli.
Kategoria Inne
ZO
-
DST
12.00km
-
Czas
00:38
-
VAVG
18.95km/h
-
Sprzęt Merida Matts TFS 100D
-
Aktywność Jazda na rowerze
Zwykłe zagięcie do wsiowego Lewiatana.
Po rozładunku kurs do weterynarza. Tam i z powrotem tą samą trasą bez gięcia.
Na zakończenie do najbliższej piekarni zupełnie bez zaginania.
Termicznie na plusie. Lekkie parcie chłodnego powietrza z zachodu. Pochmurno.
Kategoria Inne
Z
-
DST
3.00km
-
Teren
1.00km
-
Czas
00:15
-
VAVG
12.00km/h
-
Sprzęt Bottecchia Senales Fat Bike
-
Aktywność Jazda na rowerze
Zwykłe kółeczko do wsiowego Lewiatana i najbliższej piekarni na powrocie.
Podmuchy z południa. Zaczęło mniej więcej zgodnie z prognozą sypać. Temperatura w okolicach zera. Jezdnie mokre. Na ścieżce przy "913" śnieg.
Jakoś zero chęci na większe objazdy.
Kategoria Inne
Po chlebek
-
DST
7.00km
-
Teren
7.00km
-
Czas
00:41
-
VAVG
10.24km/h
-
Sprzęt Indiana Fat Bike
-
Aktywność Jazda na rowerze
Do najbliższej piekarni zwykłym objazdem. Wykończenie przy remizie.
Warunki dość wymagające nawet jak na fatbike-a. Jedynie na drodze wojewódzkiej jakie takie warunki.
Trzeba będzie jutro wcześniej wystartować. Znacznie.
Kategoria Inne
Z
-
DST
4.00km
-
Czas
00:16
-
VAVG
15.00km/h
-
Sprzęt Bottecchia Senales Fat Bike
-
Aktywność Jazda na rowerze
Kółeczko zaopatrzeniowe do wsiowego Lewiatana zagięte przy remizie i na finiszu wjazd do piekarni.
W nocy spadł śnieg ale na tyle mało, że raczej nie ma za bardzo po czym jeździć. Jezdnie posprzątane. Poza tym zimno, lekki wiaterek.
Kategoria Inne
Po chlebek
-
DST
12.00km
-
Czas
00:36
-
VAVG
20.00km/h
-
Sprzęt Merida Matts TFS 100D
-
Aktywność Jazda na rowerze
Do wsiowej piekarni. Tam zwykłą trasą przez Dąbie i Malinowice. Na powrocie zagięcie od remizy do przejazdu i od Dino do Lewiatana.
Przeleciało kilka kropel. Poza tym pochmurno. Zimny wiatr. +10. Niespecjalnie miałem chęć na większe objazdy.
Kategoria Inne
Z
-
DST
7.00km
-
Czas
00:23
-
VAVG
18.26km/h
-
Sprzęt Merida Matts TFS 100D
-
Aktywność Jazda na rowerze
Lekko naciągnięte, przez Strzyżowice i obok remizy, kółeczko do wsiowego Lewiatana po zaopatrzenie.
Pogoda zgodnie z prognozą. O 13:00 padły pierwsze krople. Z zakupami wracałem już w deszczyku, który przyspieszał. Poza tym lekkie podmuchy z południa i termicznie w okolicach +12.
Kategoria Inne