limit prowadzi tutaj blog rowerowy

Niejeżdżenie boli. Dosłownie.

Wpisy archiwalne w miesiącu

Październik, 2022

Dystans całkowity:855.00 km (w terenie 15.00 km; 1.75%)
Czas w ruchu:43:23
Średnia prędkość:19.71 km/h
Liczba aktywności:25
Średnio na aktywność:34.20 km i 1h 44m
Więcej statystyk

DPD

Czwartek, 6 października 2022 | dodano: 06.10.2022

Niezły rozruch i start o 6:07.
Warunki całkiem przyjemne. Termometr zeznał +10. Odczuwalnie jest nawet jeszcze więcej. Bez wiatru. Szczątkowe obłoczki na niebie. Można jechać w lżejszym wdzianku i lżejszych butach.
Trasa prawie zwykła. Kręcę przez Ksawerę i Mydlice ale z małą zmianą. Zamiast jechać na światła na Koszelewie objeżdżam w stronę urzędu pracy w D. G. (przynajmniej kiedyś tam był). Dzięki temu nie muszę stać na światłach. Znacząco to nie wpływa na dystans ani czas przelotu. Na mecie z zapasem 1 min. Nie spinałem się dziś na dojeździe.


W ciągu dnia słoneczko ładnie lampiło. Gdzieś po 13:00 pojawiły się chmury i dość skutecznie przytłumiły promyki. Do tego pojawił się wiatr. Ale mimo tych zmian warunki na powrocie takie, że góra "na krótko" i bez rękawiczek i wcale nie było jakoś nieprzyjemnie.
Trasa, jak często ostatnio, przez Mortimer, Reden, przejazd na Konopnickiej, Zielona, ścieżka do Preczowa i Sarnów.
Na wiosce wygięcie od remizy do zieleniaka przy torach i potem na powrocie od Dino w stronę Lewiatana żeby mieć mniej wybojów. Miało to duże znaczenie, bo od zieleniaka +30kg na bagażniku. Trzeba było uważać, żeby koła nie uszkodzić.
Powrót w stronę ołowianej chmurki. Spodziewałem się, że mnie przynajmniej okapie, ale kropelki pojawiły się jak już chowałem rower. Zresztą padało może z 10-15 sekund. A potem zaczęło się przebijać słoneczko.


Kategoria Praca

DPD

Środa, 5 października 2022 | dodano: 05.10.2022

Dziś nie poszedł rozruch za dobrze i wytaczam się dopiero o 6:16.
Zimno. Pesymista zeznał +3 ale miejscami mogło być nawet poniżej zera. Widziałem na swojej ulicy 2 samochody z oszronionymi szybami. Raczej bez podmuchów. Chmur na tyle mniej, że jest nieco jaśniej. Jezdnie suche.
Trasa zwykła przez Ksawerę i Mydlice. Na podjeździe pod Koszelew miła strefa cieplejszego powietrza. Na mecie z obsuwą na 2 min.

Na powrocie znacznie cieplej. Na tyle, że kurtka jedzie w plecaku a na korpus trafia lekka warstwa długa. Kominiarka i rękawiczki też schowane. W ciągu dnia było słonecznie. Na powrocie słońce przebijało miejscami przez chmury. Na szczęście niedeszczowe. Poza tym wiało ale nie jakoś specjalnie przykro.
Trasa  powrotna bez kombinacji: Mortimer, Reden, przejazd na Konopnickiej, Zielona, Preczów i Sarnów. Na wiosce odbicie od Lewiatana do Stokrotki na szybkie zakupy i potem prosto do domu.
Całkiem sporo "szoszonów" dziś po drogach latało.


Kategoria Praca

DPD

Wtorek, 4 października 2022 | dodano: 04.10.2022

Rozruch dziś prawie rewelacyjny i start o 6:04.
Na dworze mokro ale nie pada. Do tego dość znaczący wiatr mniej więcej z zachodu i temperatura tylko minimalnie niższa niż wczoraj. Ogólnie nienajgorsze warunki.
Trasa zwykła przez Ksawerę i Mydlice zagięta w centrum Zagórza jeszcze na Dworską i zjazd do mety od strony Mec-u.
Sprawnie, bez ekscesów. Na mecie 4 min. zapasu.

Na powrocie optycznie bardzo ładna pogoda. Właściwie jak wyszedłem z pracy, to mi się wydawało, że jest wręcz gorąco ale profilaktycznie spróbowałem jechać w pełnym wdzianku. Jedynie rękawiczki jechały w kieszeni. To była dobra decyzja. Jak tylko wytoczyłem się z dołka i zza osłony, zaraz poczułem zimny podmuch i wcale nie było już tak przyjemnie. Kilka kilometrów dalej założyłem też rękawiczki. Jechało się całkiem dobrze.
Trasa bez większych udziwnień. Mortimer, Reden, przejazd na Konopnickiej, Zielona, ścieżka do Preczowa, Sarnów. Na wiosce odchyłka do piekarni. Potem ucho od remizy do Dino i Lewiatana. Na finiszu podjazd pod paczkomat.


Kategoria Praca

DPD

Poniedziałek, 3 października 2022 | dodano: 03.10.2022

Rozruch szedł dobrze i pewnie dlatego się start rozlazł w szwach. Wytaczam się o 6:17.
Pochmurno. Schnące jezdnie. Dość zauważalny wiatr mniej więcej z południowego zachodu. Pesymista zeznał +12. Odczuwalnie może nawet było i ciut więcej.
Trasa zwykła przez Ksawerę i Mydlice.
Niestety nie uszedł mi dojazd na sucho. Gdzieś przed fabryką domów pojawiły się pierwsze kropelki, a na dojeździe do targu w Będzinie zasuwały już na tyle szybko, że zatrzymałem się przy targu żeby wdziać przeciwdeszcze. Przy operacji dobywania ich z plecaka opad gwałtownie zelżał. Nie wdziałem więc ekstra warstwy. Potem jeszcze kapało przez część trasy ale nie jakoś masakrycznie. Całkiem suchy to nie byłem na mecie, ale w butach sucho więc nie było tragicznie.
Na mecie obsuwa na 5 min.

Powrót też nie uszedł mi całkiem na sucho. Kręcę trasę przez centrum Zagórza, Mortimer i Reden w stronę przejazdu na Konopnickiej i dalej na Zieloną. To mniej więcej tu zaczynają się kropelki. Towarzyszą mi przez całą ścieżkę do Preczowa i stopniowo zanikają w drodze do Sarnowa. Od Preczowa pod wiatr, który zdążył wysuszyć ciuchy nim dotarłem do domu.
Pod koniec jazdy nawet trochę słoneczko zaczęło przebijać. Warunki ogólnie jednak mało zachęcające do dłuższego jeżdżenia. Bardzo niewielu rowerzystów napotkałem po drodze.


Kategoria Praca

Z

Sobota, 1 października 2022 | dodano: 01.10.2022

Runda zaopatrzeniowa minimalne naciągana.
Najpierw do wsiowego Lewiatana z zagięciem koło remizy. Na powrocie wjazd do piekarni i powrót taki, żeby zrobić z trasy ósemkę.
Pochmurno ale nawet niezłe warunki do jazdy. Suche jezdnie, bez wiatru, temperatura tak w okolicach +12.


Kategoria Inne