Październik, 2021
Dystans całkowity: | 803.00 km (w terenie 56.00 km; 6.97%) |
Czas w ruchu: | 42:19 |
Średnia prędkość: | 18.98 km/h |
Liczba aktywności: | 26 |
Średnio na aktywność: | 30.88 km i 1h 37m |
Więcej statystyk |
DNPD
-
DST
38.00km
-
Czas
02:02
-
VAVG
18.69km/h
-
Sprzęt Bottecchia Senales Fat Bike
-
Aktywność Jazda na rowerze
Nie udało mi się dziś wytoczyć sprawnie. Ruszam dopiero o 6:13.
Na dworze względnie ok. Jest jakaś wilgoć w powietrzu i czasem muszę przetrzeć okulary ale do mgły jeszcze daleko. Raczej bez wiatru. Termicznie, przy długim wdzianku, jest ok.
Trasa przez Będzin w wersji małobądzkiej. Spokojnie i bez ekscesów.
Na mecie z obsuwą na 2 min.
Powrót nieco niestandardowo przez Mortimer, Reden, centrum D. G., okolice pobojowiska przy dworcu, Zieloną, Preczów i Sarnów.
Całkiem przyjemnie się zrobiło po południu, słoneczko, wiaterek, znośna temperatura.
Prace przy moście na Lenartowicza w Sosnowcu w toku.
Na zrzucie z kamerki tak ładnie ten widoczek nie wygląda jak w rzeczywistości.
Przelot pod Aleją Róż do parku Hallera.
Park Hallera w D. G.
Zastanowił mnie ten mural przy ul. 3-go Maja w centrum D. G. Ktoś wie komu to?
Z serii co autor miał na myśli.
Rozkurz na przejeździe kolejowym.
Mostek na Czarnej Przemszy w drodze z Zielonej do Preczowa.
Podjechałem sobie zobaczyć jaki stan powietrza na odczycie. Bardzo dobry.
Kategoria Praca
DNPS
-
DST
24.00km
-
Czas
01:09
-
VAVG
20.87km/h
-
Sprzęt Scott Spark 750
-
Aktywność Jazda na rowerze
Taki sobie rozruch i start - 6:10.
Na wstawaniu jezdnie suche ale na wylocie już nie. Kapie niegroźnie. Jest w miarę ciepło i nie wieje. Znośne warunki do jazdy.
Trasa przez Będzin w wersji małobądzkiej. Spokojnie i bez sensacji.
Na mecie równo o 7:00.
Powrót połowiczny. Przez centrum Zagórza i obok Makro do Będzina, do serwisu. Tu zostawiam Rzeźnika na przeszczep m. in. napędu.
Pogoda taka, że coś wody kapało z powietrza i trochę wiało.
Z Będzina zbiorkomem.
Kategoria Praca, Serwis
Z
-
DST
3.00km
-
Czas
00:15
-
VAVG
12.00km/h
-
Sprzęt Bottecchia Senales Fat Bike
-
Aktywność Jazda na rowerze
Zwykłe zagięcie do wsiowego Lewiatana z haczeniem na powrocie o piekarnię.
Termicznie tak sobie. Czasem trochę słońca, nieco wiaterku.
Kategoria Inne
DNPD
-
DST
34.00km
-
Teren
6.00km
-
Czas
01:53
-
VAVG
18.05km/h
-
Sprzęt Bottecchia Senales Fat Bike
-
Aktywność Jazda na rowerze
Rozruch całkiem bez werwy i start o 6:13.
Termometr zeznał +10. Na jezdniach śladowa wilgoć z nocy. Lekko dmucha, dla mnie niepomagająco. Generalnie dobre warunki do jazdy.
Trasa przez Będzin w wariancie małobądzkim. Tempo niespecjalnie ambitne. Przy piątku jakoś mi się nie chciało cisnąć.
Na mecie 3 minuty obsuwy.
Powrót w tempie niespiesznym z pewnym udziałem terenu.
Przez las zagórski na Reden. Potem Most Ucieczki i Zielona. Na koniec czarnym szlakiem do Łagiszy, terenem na Stachowe i za magazynami powrót na asfalt, którym prościutko do domu.
Jakiś dziś wypruty jestem kompletnie i tempo na powrocie mocno spacerowe.
Warunki takie, że większość drogi pod chmurami, dopiero na mojej wiosce pojawiło się na chwilę słoneczko. Poza tym też wiało z kierunku przeciwnego przez część drogi. Termicznie tak sobie.
Kategoria Praca
DNPD
-
DST
37.00km
-
Czas
01:57
-
VAVG
18.97km/h
-
Sprzęt Bottecchia Senales Fat Bike
-
Aktywność Jazda na rowerze
Ciemno, zimno i mgła. Przy starcie o 6:09 to warunki do jazdy takie na styk.
Trasa przez Będzin w opcji małobądzkiej. Gdzie się da korzystam ze ścieżek. Przy osłabionej widoczności tak bezpieczniej.
Przelot spokojny z minutą obsuwy na mecie.
Na powrocie względnie dobre warunki. Trochę powietrza w ruchu ale niespecjalnie uciążliwego. Niebo zachmurzone.
Trasa przez Mortimer, Reden, Łęknice, przejazd między Pogoriami, Preczów i Sarnów. Na wiosce jeszcze ma ucho przez Park Żurawiniec do piekarni i potem prosto do domu.
Tempo niespecjalnie spieszne. Dostosowane bardziej do temperatury i wiatru.
Kategoria Praca
DNPD
-
DST
35.00km
-
Teren
3.00km
-
Czas
01:57
-
VAVG
17.95km/h
-
Sprzęt Bottecchia Senales Fat Bike
-
Aktywność Jazda na rowerze
Dziś sprawniejszy rozruch i start o 6:05.
Warunki takie, że na jezdniach prawie sucho. Trochę wieje ale przy tym jest w miarę ciepło. Niebo zachmurzone.
Trasa przez Będzin w opcji małobądzkiej tempem raczej spokojnym.
Na mecie ze 2 min. zapasu. Przyjemny dojazd do pracy.
Na powrocie pół drogi pod chmurami, pół w słoneczku. Do tego ruch zimnego powietrza z kierunku niespecjalnie sprzyjającego. Na szczęście niezbyt mocny.
Trasa powrotna przez Mortimer, Reden, Most Ucieczki, Zieloną, czarny szlak do Łagiszy i Sarnów.
Tempo niezawrotne.
Wahadełko na moście na ul. Lenartowicza w Sosnowcu. Wkrótce ma tu być o wiele większy rozkurz.
Gęsto i w ślimaczym tempie na ul. Starocmentarnej w Dąbrowie Górniczej.
Na skręt do przejazdu pod "94" też musiałem chwilę odstać.
Most Ucieczki.
Na parkingu przy molo na Pogorii 3 pustawo. Takoż w parku na Zielonej i w ogóle wszędzie gdzie normalnie rekreacja się odbywa.
Kawałek ścieżki spod mola na Pogorii 3 do Parku Zielona. Zwykle jest tu jakiś ruch. Dziś pusto.
Kokpit też się załapał na foto.
Słoneczko i śladowa aktywność na czarnym szlaku z Zielonej do Łagiszy.
Na wylocie z Łagiszy.
Na wlocie do Sarnowa.
Kategoria Praca
DNPDZ
-
DST
33.00km
-
Czas
01:47
-
VAVG
18.50km/h
-
Sprzęt Bottecchia Senales Fat Bike
-
Aktywność Jazda na rowerze
Rozruch szedł dobrze, aż w którymś momencie przestał i w efekcie wytaczam się o 6:18. Spóźnienie murowane. Tak z 10 min. przynajmniej.
Na wstawianiu warunki było niezłe: sucho, bez wiatru, około +5. Przed wylotem przeleciał deszczyk i jezdnie zrobiły się lekko mokre.
Trasa przez Będzin w wersji małobądzkiej mimo deficytu czasu. Mniej szans na interakcje z samochodami czyli spokojniejszy dojazd.
Na mecie ostatecznie 11 min. straty.
Przed powrotem chwilę padało ale na wylocie jedynie mokre jezdnie. Do tego słoneczko i nieco wiatru. Termicznie tak sobie.
Wracam właściwie po swoich śladach czyli przez Będzin z opcją małobądzką. Spokojnie i niespiesznie.
W domu zostawiam plecak i robię minimalny kurs do najbliższej piekarni.
Wypatrywałem wczorajszego króliczka, ale się nie pojawił więc nie było motywacji by na powrocie choć nieco się spiąć z tempem.
Kategoria Praca
DNPD
-
DST
33.00km
-
Teren
2.00km
-
Czas
01:40
-
VAVG
19.80km/h
-
Sprzęt Bottecchia Senales Fat Bike
-
Aktywność Jazda na rowerze
Rozruch taki sobie na w lepszych warunkach. Przy dzisiejszych zdecydowanie słaby. Start o 6:13.
Zimno. Termometr zeznał zero ale przy gruncie musiał być minus, bo trawy oszronione. Raczej bez wiatru.
Trasa przez Będzin w wersji małobądzkiej. Spokojnie i niespecjalnie spiesznie. Nastał ten czas, kiedy trzeba pilnować oddechu, a to przekłada się na słabsze tempo.
Na mecie 3 min. obsuwy. Jak nie poprawię rozruchu, to wkrótce obsuwy będą znacznie poważniejsze.
Powrót w miarę krótką trasą żeby jeszcze z dnia skorzystać. Kręcę przez centrum Zagórza w stronę Makro i potem dalej do Będzina. Tam przez Zamkowe do lasu grodzieckiego i finisz ścieżką wzdłuż "913".
Przed światłami pojawia się króliczek. Początkowo idzie dobrze ale pod górkę systematycznie go doganiam. Albo zmęczony albo nie idzie dobrze na podjazdach. Od szkoły do tartaku wyprzedzam go ze sporym zapasem mocy. Rozjeżdżamy się za torami w Gródkowie.
Termicznie lepiej niż rano. Lekka warstwa pośrednia i ciepłe rękawiczki jadą w plecaku. Ale z czapki nie zrezygnowałem i to był dobry ruch.
Pochmurno. Niejaki ruch powietrza.
Kategoria Praca
Z
-
DST
14.00km
-
Czas
00:48
-
VAVG
17.50km/h
-
Sprzęt Bottecchia Senales Fat Bike
-
Aktywność Jazda na rowerze
Runda zaopatrzeniowa na 2x. Najpierw zwykłe kółeczko przez Goląszę Dolną i Dąbie do wsiowej piekarni i zjazd do domu. Potem zwykłe kółeczko do wsiowego Lewiatana.
Pogoda taka, że optycznie ładnie czyli słonecznie. Faktycznie wietrznie. Powietrze niezbyt ciepłe. Wdzianko z lekką górą ledwo dało radę. Zwłaszcza pod wiatr.
Kategoria Inne
DNPD
-
DST
35.00km
-
Teren
3.00km
-
Czas
01:48
-
VAVG
19.44km/h
-
Sprzęt Bottecchia Senales Fat Bike
-
Aktywność Jazda na rowerze
Start mocno obsunięty - 6:17.
Ciemno, zimno. Dobrze, że nie wieje i nie pada.
Trasa przez Będzin tym razem przez 11-go Listopada i Kościuszki. Byłoby spokojnie gdyby nie jeden ciołek, który mi wyjechał na Lenartowicza na skrzyżowaniu z Blachnickiego.
Na mecie 3 min. obsuwy.
Powrót w ładnym słoneczku i lekkim wietrze. Nie za ciepło.
Tempo spokojne. Trasa przez Mortimer, Reden, Most Ucieczki, Zieloną, czarny szlak do Łagiszy i Sarnów.
Na skrzyżowaniu w Sarnowie (tym nie od świateł) miałem przez chwilę wrażenie, że mi w koło wjedzie taryfa. W ogóle dziś jakiś bardzo ruchliwy dzień. Takiego młyna w Dąbrowie Górniczej dawno nie widziałem.
Kategoria Praca