limit prowadzi tutaj blog rowerowy

Niejeżdżenie boli. Dosłownie.

Wpisy archiwalne w miesiącu

Październik, 2020

Dystans całkowity:864.00 km (w terenie 35.00 km; 4.05%)
Czas w ruchu:44:27
Średnia prędkość:19.44 km/h
Liczba aktywności:26
Średnio na aktywność:33.23 km i 1h 42m
Więcej statystyk

DNPSD

Środa, 7 października 2020 | dodano: 07.10.2020

Rozruch przeciętnie sprawny. Wytaczam się o 6:08.
Warunki niezłe. Suche jezdnie. Termicznie do przyjęcia. Chyba nie wieje.
Trasa zwykła przez Sarnów, Preczów i Dąbrowę Górniczą.
Na około 500m przed metą w końcu strzela linka od przedniej przerzutki. Całą drogę jakoś kiepsko chodziła. Udało mi się już defekt usunąć.

Powrót na sucho choć ICM sygnalizował możliwość opadu. Słoneczka nie było za wiele, temperatura też nie za rewelacyjna ale ostatecznie kurtka jechała w plecaku.
Trasa oklepana przez Mortimer, Reden, Łęknice, Piekło, Preczów i Sarnów.


Kategoria LinkaP, Praca, Serwis

DNPD

  • DST 40.00km
  • Teren 1.00km
  • Czas 01:51
  • VAVG 21.62km/h
  • Sprzęt Scott Spark 750
  • Aktywność Jazda na rowerze
Wtorek, 6 października 2020 | dodano: 06.10.2020

Rozruch dość sprawny. Wytaczam się o 6:05. Ciemno, ślady wczorajszych opadów, wiatr jakoś nie zwraca mojej uwagi, temperatura na długie wdzianko.
Trasa zwykła przez Sarnów, Preczów i Dąbrowę Górniczą w tempie niespecjalnie spiesznym. Na mecie równo o 7:00.
Zupełnie bez sensacji po drodze.


Powrót z kurtką w plecaku, pod ładnym słoneczkiem, w lekkim, nieciepłym wiaterku po zupełnie suchych drogach.
Trasa zwykła przez Mortimer, Reden, Łęknice, Piekło, Preczów i Sarnów.
Kawałek bieżnią P3 i P4 w tempie uczciwym by nieco przewentylować płuca.


Kategoria Praca

DPD

  • DST 36.00km
  • Teren 2.00km
  • Czas 01:40
  • VAVG 21.60km/h
  • Sprzęt Scott Spark 750
  • Aktywność Jazda na rowerze
Poniedziałek, 5 października 2020 | dodano: 05.10.2020

Dziś Rzeźnikiem do pracy bo wygrzebywanie się szło słabo i potrzebowałem bonusu do prędkości.
Start o 6:12. Dość czyste niebo, wyczuwalny ruch powietrza ze wschodu (dla mnie niepomagający), temperatura taka, że wdzianko na długo. Ale spodenki w plecaku bo ICM obiecuje +20 po południu.
Trasa zwykła przez Sarnów, Preczów i Dąbrowę Górniczą. Prawie spokojnie. Na Mortimerze, przed skrętem w Starocmentarną wyprzedziła mnie na gazetę blondi, która też skręcała w tą ulicę.
Na mecie równo o 7:00. Zdecydowanie muszę poprawić rozruch.


Miało być ładnie na powrocie ale się nie sprawdziło. Na wyjściu z pracy pochmurno i kropelki. Temperatura umiarkowana. Trochę wieje.
Kręcę najkrótszy wariant przez Mec, Środulę, Stary Będzin, Zamkowe las grodziecki i gródkowski z wykończeniem obok remizy.
W drodze na Mec przystaję na chwilę wdziać kurtkę i okryć plecak pokrowcem. Na szczęście kapanie nie wzmaga się, a czasem na chwilę zanika nawet.
Do domu docieram dosłownie na 10 min. przed solidniejszym opadem. Dobrze, że nie porwałem się na większe objazdy.
Sam powrót spokojny i, w sumie, przyjemny.


Kategoria Praca

ZOZ

Sobota, 3 października 2020 | dodano: 03.10.2020

Na początek krótki kurs do wsiowego Lewiatana. Potem zjazd z zaopatrzeniem do domu i jeszcze kółeczko przez Goląszę Dolną i Dąbie do wsiowej piekarni. Powrót z zagięciem od remizy do DINO i Lewiatana.
Przyjemna, letnia pogoda. Dużo słońca. Silny wiaterek z kierunku wschodniego i południowo-wschodniego. W sam raz na krótkie wdzianko.
Sporo "szoszonów" w okolicy.


Kategoria Inne

DPD

Piątek, 2 października 2020 | dodano: 02.10.2020

Trochę mi się grzebało przed wyjazdem z wciąganiem dolnej części zestawu gumowego i ostatecznie wytoczyłem się o 6:10.
Miałem nadzieję, że dojazd będzie na sucho ale, niestety, nic z tego. Za to na samym starcie jest zaskakująco ciepło. Termometr zeznał +16. Dopiero po wschodniej stronie "86" temperatura spadała nieznacznie. Większość drogi mżyło lub lekko kapało więc gumowe elementy miały okazję popracować.
Trasa zwykła przez Sarnów, Preczów i Dąbrowę Górniczą. Zupełnie bez sensacji i już nie w takim tempie, jakbym sobie życzył, żeby wyrobić się na czas. Na mecie mam 6 min. obsuwy.
Ale przejazd przyjemny.


Powrót w bardzo przyjemnych warunkach. Przeciwdeszcze i kurtka w plecaku. Na niebie ładne słoneczko, trochę wieje ale niezbyt przeszkadzająco. Temperatura jeszcze nie idealna.
Trasa zwykła przez Mortimer, Reden, Łęknice, Piekło, Przeczyce i Sarnów. Spokojnie i bez sensacji. Miejscami nieco dynamiczniej. Udało się lekko podnieść średnią za dzień.


Kategoria Praca

DPD

Czwartek, 1 października 2020 | dodano: 01.10.2020

Rozruch dobry ale start ostatecznie o 6:08. Wychodząc na zewnątrz doświadczyłem wilgoci opadającej z nieba. Nie deszcz, nie mżawka. Jedyne określenie jakie mi pasuje do tego opadu to pył wodny. Na jezdniach mokro więc jeszcze chwilę marudzenia zajęło mi zakładanie dołu od zestawu gumowego. I w trakcie akcji okazało się, że bardzo się przydał.
Trasa zwykła przez Sarnów, Preczów i Dąbrowę Górniczą. Spokojnie i umiarkowanie spiesznie.
Na mecie mam 2 min. obsuwy. Po drodze ze 2x wpadłem w krótki, rzęsisty deszczyk i wtedy właśnie moc pokazał zestaw gumowy.


W powrót ruszam jedynie z pokrowcem na plecaku ale od razu dochodzę do wniosku, że to błąd. Mży i raczej nie przestanie za szybko. Jezdnie wciąż mokre. Uflej murowany. Od razu wciągam wodoodporne spodnie i stuptuty.
Trasę wybieram najkrótszą możliwą. Przez Mec i Środulę ku Steremu Będzinowi i dalej przez Zamkowe do lasu grodzieckiego i na światła na "86". Stamtąd "913" prosto do domu. Większość drogi już wyasfaltowana choć chyba nie jest to jeszcze wszędzie warstwa ostateczna. Na odcinku od przejazdu kolejowego w Gródkowie do skrzyżowania na granicy Strzyżowic większość drogi jeszcze bez asfaltu. Przez opady straszne błocko się tam zrobiło.
W domu od razu spłukuję cały ten maras z Mamuta żeby nie przyschnął. Takoż i z nogawek spodni i z butów.
Tempo na powrocie niespieszne ale w sumie powrót przyjemny i spokojny. Zaskoczył mnie trochę zakorkowany Będzin w okolicach Ronda Unii Europejskiej. Na szczęście rowerkiem objechałem to bez najmniejszego problemu.


Kategoria Praca