limit prowadzi tutaj blog rowerowy

Niejeżdżenie boli. Dosłownie.

DNPSD

Środa, 7 października 2020 | dodano: 07.10.2020

Rozruch przeciętnie sprawny. Wytaczam się o 6:08.
Warunki niezłe. Suche jezdnie. Termicznie do przyjęcia. Chyba nie wieje.
Trasa zwykła przez Sarnów, Preczów i Dąbrowę Górniczą.
Na około 500m przed metą w końcu strzela linka od przedniej przerzutki. Całą drogę jakoś kiepsko chodziła. Udało mi się już defekt usunąć.

Powrót na sucho choć ICM sygnalizował możliwość opadu. Słoneczka nie było za wiele, temperatura też nie za rewelacyjna ale ostatecznie kurtka jechała w plecaku.
Trasa oklepana przez Mortimer, Reden, Łęknice, Piekło, Preczów i Sarnów.


Kategoria LinkaP, Praca, Serwis


komentarze
limit
| 05:23 czwartek, 8 października 2020 | linkuj Z tylną mam problem wyczuć kiedy strzeli ale z przednią zazwyczaj czuję, że chodzi nie tak i zbliża się jej koniec. Zaskoczenia więc wielkiego nie było.
Moje nogi już reagują na spadki temperatur i zdecydowanie preferują długie spodnie. Cóż... +30 to już chyba w tym roku nie będzie...
gozdi89
| 21:07 środa, 7 października 2020 | linkuj Z tą linką to dziwna sprawa. Teoretycznie na widoku, a i tak rzadko kiedy zawczasu dojrzymy, że linka na wykończeniu.

Dziś też deszczowy zestaw w obwodzie, a ostatecznie sucho i na powrocie w krótkich batkach wracałem.
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!