limit prowadzi tutaj blog rowerowy

Niejeżdżenie boli. Dosłownie.

DPD

  • DST 36.00km
  • Teren 2.00km
  • Czas 01:40
  • VAVG 21.60km/h
  • Sprzęt Scott Spark 750
  • Aktywność Jazda na rowerze
Poniedziałek, 5 października 2020 | dodano: 05.10.2020

Dziś Rzeźnikiem do pracy bo wygrzebywanie się szło słabo i potrzebowałem bonusu do prędkości.
Start o 6:12. Dość czyste niebo, wyczuwalny ruch powietrza ze wschodu (dla mnie niepomagający), temperatura taka, że wdzianko na długo. Ale spodenki w plecaku bo ICM obiecuje +20 po południu.
Trasa zwykła przez Sarnów, Preczów i Dąbrowę Górniczą. Prawie spokojnie. Na Mortimerze, przed skrętem w Starocmentarną wyprzedziła mnie na gazetę blondi, która też skręcała w tą ulicę.
Na mecie równo o 7:00. Zdecydowanie muszę poprawić rozruch.


Miało być ładnie na powrocie ale się nie sprawdziło. Na wyjściu z pracy pochmurno i kropelki. Temperatura umiarkowana. Trochę wieje.
Kręcę najkrótszy wariant przez Mec, Środulę, Stary Będzin, Zamkowe las grodziecki i gródkowski z wykończeniem obok remizy.
W drodze na Mec przystaję na chwilę wdziać kurtkę i okryć plecak pokrowcem. Na szczęście kapanie nie wzmaga się, a czasem na chwilę zanika nawet.
Do domu docieram dosłownie na 10 min. przed solidniejszym opadem. Dobrze, że nie porwałem się na większe objazdy.
Sam powrót spokojny i, w sumie, przyjemny.


Kategoria Praca


komentarze
limit
| 09:47 wtorek, 6 października 2020 | linkuj Urlop podszyty leniem :-) Ale powrót tylko do krążenia między pracą a domem. Dalej nie mam weny na inne objazdy. Albo jak już to nie za daleko od domu.
gozdi89
| 06:51 wtorek, 6 października 2020 | linkuj O Limit na szlak powrócił. Fajrant chorobowy, czy urlop powodem nie obecności w statystykach.
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!