limit prowadzi tutaj blog rowerowy

Niejeżdżenie boli. Dosłownie.

Wpisy archiwalne w miesiącu

Listopad, 2011

Dystans całkowity:778.00 km (w terenie 45.00 km; 5.78%)
Czas w ruchu:39:51
Średnia prędkość:19.52 km/h
Liczba aktywności:18
Średnio na aktywność:43.22 km i 2h 12m
Więcej statystyk

DPD

  • DST 34.00km
  • Czas 01:51
  • VAVG 18.38km/h
  • Sprzęt Kiedyś Giant
  • Aktywność Jazda na rowerze
Wtorek, 15 listopada 2011 | dodano: 15.11.2011

Rano standardowe "16". -2. Trochę mgieł. Bezwietrznie. Ciemno.
Po pracy powrót przez centrum Dąbrowy Górniczej, Zieloną, Łagiszę i Gródków. Do Zielonej odprowadził mnie Marcin. Wcześniej graliśmy u mnie w pracy w ping ponga. W parku dłuższą chwilę porozmawialiśmy o różnych sprawach okołorowerowych związanych z klubem rowerowym przy PTTK w Sosnowcu. Sformował się pomysł żeby zrobić pod koniec listopada spotkanie członków w celu porozmawiania o planach wypadowych na przyszły rok (2 tygodnie nad morze i inne tego typu imprezy). Mile widziany każdy chętny do przyłączenia do nas. accjacek, t0mas82, Kysu, Krzychu22, andi333, Dariusz79 jesteście z Sosnowca i okolic może się przyłączycie? :-)

Dziś też zrobiłem test wczorajszego nabytku, tj. "neoprenków". Rewelacyjny patent. W stopy cieplutko. Teraz najbardziej marzną mi uszy :-p


Kategoria Praca

Cykloza ułaskawiona ale jeszcze nie zaspokojona ;-)

  • DST 18.00km
  • Czas 01:00
  • VAVG 18.00km/h
  • Sprzęt Kiedyś Giant
  • Aktywność Jazda na rowerze
Poniedziałek, 14 listopada 2011 | dodano: 14.11.2011

Po pracy odebrałem Srebrną Strzałę z serwisu. Od razu widać, że kółko jest już ok.
Ale rama zdecydowanie do wymiany. Wyżarta oponą dziura dyskwalifikuje ją do użytku innego niż do lekkiej, spokojnej jazdy. W ramach testów czy cała reszta jest ok najpierw pojechałem do Decathlonu zaopatrzyć się w ochraniaczo-ocieplacze na buty. O! Takie!


119 zetów.

A co! Se poszalałem. Może gdzieś by się taniej dało dorwać te same ale nie mam jakoś ani chęci ani czasu na szukanie i czekanie aż dotrą. A w razie problemów to blisko z reklamacją można podskoczyć.
Powrót bez udziwnień w miarę krótką drogą.
Testy wykazały, że jednak dalej jest coś nie tak ale tym razem to nie wina koła. Podejrzewam łańcuch. Jak depnę np. przy 2 z przodu i 3 z tyłu to łańcuch leci po zębatce. Przy młynkach jest ok. W domu wypiąłem kilka ogniw. Jedzie się bardziej twardo i łańcuch już tak nie leci na płaskim ale przy podjeździe niestety tak.
Poza tym jest jeszcze inny feler. Opona trze o prowadnicę przedniej przerzutki jeśli na przodzie jest 1 - albo za długa prowadnica albo support za krótki i przerzutka za blisko koła. W oryginalnym zestawie wszystko grało. Tyle, że z oryginału to zotsała właściwie już tylko ta przednia przerzutka... i Grip Shift-y.
Czas, oj czas, Strzale na emeryturę. Jak ja się nie mogę doczekać nowego pojazdu... Już zamówiony. Jak fundusze dopiszą, to 25 odbieram.


Kategoria Inne

DPS(erwis)

  • DST 24.00km
  • Czas 01:10
  • VAVG 20.57km/h
  • Sprzęt Kiedyś Giant
  • Aktywność Jazda na rowerze
Wtorek, 8 listopada 2011 | dodano: 08.11.2011

Rano "16" emeryckim tempem. Depnąć się już nie da bo koło staje niemal bokiem i łańcuch po ząbkach z tyłu leci jak po gładkim. Strasznie dołujące. Dobrze, że jeszcze na młynkach na niskich biegach jakoś się toczyła Strzała do przodu.
Urwałem się godzinę z pracy (kiedyś będzie trzeba to odsiedzieć) i dopadłem serwis przed zamknięciem. Zabiegi reanimujące zaordynowane ale niestety operacja zakończy się dopiero w poniedziałek. W przyszłym roku pewnie będzie przekładka całego osprzętu na nową ramę żeby rezerwowy rowerek był pod ręką.
Za to jest plus bo już zdecydowałem się czym będę jeździł od końca listopada :-)
Będzie to Merida Matts 100-D 2011r. Ma to co mi potrzeba i da się do niego dołożyć to co mi potrzebne będzie, a do tego cena gołego roweru ze względu na posezonowe rabaty całkiem korzystna. Pozostaje doczekać do momentu napływu gotówki :-]


Kategoria Praca, Serwis

DPD. Macie pojęcie jak to boli?

  • DST 33.00km
  • Czas 01:33
  • VAVG 21.29km/h
  • Sprzęt Kiedyś Giant
  • Aktywność Jazda na rowerze
Poniedziałek, 7 listopada 2011 | dodano: 07.11.2011

Pewnie macie. Środek sezonu w pełni. Pogoda do jazdy wymarzona. A ja, kurna, nie mam na czym jeździć. Marne 3 dyszki na liczniku. Kiedyś się zastanawiałem po co ludziom 2 rowery. Albo więcej. Teraz wiem po co. Jak się jeden spier(man)doli to się go odstawia do serwisu, bierze drugi i jeździ.
Rano "16" do pracy. Tempo emeryta. Jedynie na zjazdach rowerek jeszcze sam się toczy.
Po pracy podjechałem do serwisu i niestety nie zdążyłem przed zamknięciem. Klientów teraz mniej to i zamykają wcześniej. Jutro będę musiał spróbować urwać się godzinę wcześniej z pracy i może się uda tym razem Srebrną Strzałę zostawić do remontu. Na razie zrobię tylko to nieszczęsne tylne koło. Po zakupie nowego w Strzale na spokojnie wymiana ramy. Ale to już w przyszłym roku.
Oby tylko się udało przed weekendem operację wykonać. Jak się nie uda, to do poniedziałku dupa blada, zero jazdy.


Kategoria Praca

DPD z problemami

  • DST 37.00km
  • Czas 02:00
  • VAVG 18.50km/h
  • Sprzęt Kiedyś Giant
  • Aktywność Jazda na rowerze
Piątek, 4 listopada 2011 | dodano: 04.11.2011

Rano 16 bez większych problemów choć nie za szybko.
Powrót to zupełnie inna bajka. Po pracy zostałem na sali gimnastycznej trochę pograć w ping-ponga z kolegą z pracy Sławkiem i z Marcinem. Zeszło nam do 17:00.
Potem pożegnaliśmy się ze Sławkiem i z Marcinem ruszyliśmy w stronę Dąbrowy.
Jeżdżę teraz tempem emeryta w mocno zaawansowanym wieku. Powodem jest moja coraz bardziej niedomagająca Srebrna Strzała. I tym razem przy powrocie pokazała co potrafi. Podjeżdżając pod przystanek Expo Silesia od strony Zagórza, tylna przerzutka przerzuciła łańcuch za największe kółko. Łańcuch się zwiną i zaklinował między szprychami a "jedyneczką". Ponieważ było to już nie pierwszy raz byłem przygotowany na taki wypadek. Wyjąłem rekawiczki robocze i zacząłem się z opornymi elementami szarpać. Zeszło coś ze 20 min. zanim udało się wydłubać łańcuch z pułapki. Resztę drogi do domu przejechałem głównie na "2" z przodu i "3" z tyłu. Tylko na zjazdach nieco podnosząc biegi. A tak, to młynkowanie i unikanie jak ognia "1" z tyłu żeby znowu mi łańcuch nie przeleciał.
Powrót przez Zieloną, Łagiszę, Sarnów.
Planowaliśmy z Marcinem jutro do Piekar Śląskich objazdówkę na kopiec zrobić ale z racji tego, że mój dwukołowy rumak niedomaga i nie mam chwilowo nic innego do dyspozycji plan upadł. Może jeszcze będzie pogoda zdatna do jazdy jak już będę miał sprawny pojazd to wtedy by się może ten plan udało zrealizować.
Weekend zapowiada się ładny ale dla mnie niestety bezrowerowy. Chyba z żałości przytulę się do browarków czekających w lodówce na swoją kolej :-(
W poniedziałek do serwisu.


Kategoria Praca

DPD

  • DST 38.00km
  • Czas 01:49
  • VAVG 20.92km/h
  • Sprzęt Kiedyś Giant
  • Aktywność Jazda na rowerze
Czwartek, 3 listopada 2011 | dodano: 03.11.2011

Rano std. 16.
Powrót przez Pogorię III i IV, potem do Preczowa, Sarnowa i do domu.
Przy molo na Pogorii III spotkałem Sławka, z którym miałem okazję we wrześniu robić weekendowy wypad do Wisły (i z Jackiem). Właściwie, to Sławek zauważył mnie bo ja to ślepawy jestem zwłaszcza jak się zaczyna ściemniać. Ale poznał mnie po kamizelce i mojej Srebrnej Strzale :-) Dłuższą chwilę porozmawialiśmy na tematy różne. Potem się pożegnaliśmy i Sławek pojechał w swoją stronę a ja w swoją, dokładnie przeciwną.


Kategoria Praca

DPD

  • DST 35.00km
  • Teren 3.00km
  • Czas 01:48
  • VAVG 19.44km/h
  • Sprzęt Kiedyś Giant
  • Aktywność Jazda na rowerze
Środa, 2 listopada 2011 | dodano: 02.11.2011

Rano std. 16 do pracy.
Powrót przez Będzin. Podjechałem pod serwis rowerowy ale się okazało, że zamknięte. Trochem ślepawy więc nie doczytałem czy do 3.11 czy do 5.11 ale zakładam ten drugi wariant więc pojadę tam dopiero po niedzieli.
Powrót przez Łagiszę i bocznymi drogami między Gródkowem a Psarami.


Kategoria Praca

Ja to chyba jednak lubię :-]

  • DST 41.00km
  • Teren 5.00km
  • Czas 02:18
  • VAVG 17.83km/h
  • Sprzęt Kiedyś Giant
  • Aktywność Jazda na rowerze
Wtorek, 1 listopada 2011 | dodano: 01.11.2011

Narzekam na to, że ciemno, że źle się jeździ. Tymczasem mając kawał słonecznego dnia do dyspozycji wybrałem się na rowerek o 15:30. 100% pewne, że powrót przy starcie o tej godzinie wypadnie po ciemku. Czyli chyba jednak muszę lubieć te nocne jazdy. Mają swoje minusy, to fakt. Ale mają też i plusy.
Tym razem trasa wyglądała tak: najpierw do Góry Siewierskiej (na podjeździe pod las wyprzedził mnie "szosowiec"; powiedzieliśmy sobie "cześć" i szybko mi z oczu zniknął). Z Góry Siewierskiej zjechałem do drogi Strzyżowice-Siemonia. Wzdłuż Rogoźnika, przez tamę do drogi Dobieszowice-Siemonia. Przeskoczyłem do lasu po drugiej stronie. Jego obrzeżem dojechałem do Wymysłowa. Wygląda na to, że wkrótce będzie tu ładny asfalcik. Z Wymysłowa dalej drogą przy zbiorniku Kozłowa Góra i potem wałem między zbiornikiem a parkiem w Świerklańcu do samego końca i w lewo. Przeskoczyłem drogę Tarnowskie Góry-Siewierz i zrobiłem mały dystans po lasach. Było już po zmierzchu a jak z lasu wyjechałem to całkiem ciemno. "78" kawałek do Niezdary i stamtąd bocznymi drogami przez Tąpkowice do Sączowa. Wyjechałem na górce obok kościoła. Tam w prawo i cały czasz drogą do Siemoni (pod wiadukiem autostrady, który jeszcze ciągle jest zamknięty ale rowerkiem da się spokojnie przeskoczyć). Mały postój na kilka zdjęć kościoła i cmentarza. Wjechawszy do Siemonii skręciłem na Dobieszowice. Chwila postoju przy cmentarzu na kolejne foto i dalej przez tamę na Rogoźniku pod kolejny cmentarz. Tam kolejne foto. Potem pojechałem do Wojkowic w stronę Orbitalnej. Po drodze skręt w lewo. Nie wiem jak się ta ulica nazywa ale miejsce trudno zapomnieć bo jest brukowana kostką granitową. Bez "amorka" to "droga przez mękę". Większość drogi przejeżdżam chodnikiem raz w ostatniej chwili robiąc unik kiedy zorientowałem się, że ta ciemna plama przede mną to zaparkowany samochód :-)
Dojeżdżam do skrzyżowania i skręcam na Strzyżowice a potem pod "Skrzynówkiem" na Psary. Na cmentarzu po drodze jeszcze kilka zdjęć i prosto do domu.
Pogoda zupełnie nie listopadowa. Dosyć ciepło nawet po zachodzie słońca. Niemal bezwietrznie. Jak dla mnie to może tak być do samej wiosny.


Kategoria Inne