limit prowadzi tutaj blog rowerowy

Niejeżdżenie boli. Dosłownie.

Po pieczywo

Czwartek, 27 maja 2021 | dodano: 27.05.2021

Gdzieś po 12:00 wybieram się po pieczywko. Lekkim objazdem.
Trasa do celu: Góra Siewierska, Twardowice, Nowa Wieś, Zawada, Sadowie, Mierzęcice (Targoszyce), Przeczyce, Podwarpie (Hektary), Wojkowice Kościelne, Preczów, Sarnów, Park Żurawiniec. Spod piekarni do domu z zagięciem od remizy do przejazdu kolejowego w Gródkowie i od DINO do Lewiatana.
Termicznie słabo. Pojechałem na krótko bo jeszcze wyglądało słoneczko. W trakcie jazdy napchało chmur i zrobiło się odrobinę chłodniej. Od P4 na dodatek cały czas pod wiatr. Jechało się dobrze ale mogłoby być cieplej.


Kategoria Inne


komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy.
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!