limit prowadzi tutaj blog rowerowy

Niejeżdżenie boli. Dosłownie.

DPD

Środa, 17 lipca 2024 | dodano: 17.07.2024

Przeciętny rozruch i na kołach jestem o 6:06.
Przyjemnie. +21. Nieco chmurek na niebie tłumiących słoneczko. Bez podmuchów. Miejscami jeszcze ślady porannych mgieł.
Trasa przez Łagiszę (wydłużyli nieco wahadło - zerwany asfalt - i dłużej się stoi), Zieloną, Aleję Róż, Mortimer i centrum Zagórza.
Na mecie z zapasem 2 min.

Zaczęło dmuchać z północy i temperatury zrobiły się jakby bardziej dla ludzi. Na finiszu termometr w cieniu zeznał +26. Słońce nieco tłumione chmurami. Przyjemnie.
Trasa powrotna krótka, przez Mydlice i Ksawerę. Sprawnie. Nieszczególnie spiesznie żeby się z podmuchami nie szarpać.

Powrotem przebijam 5k km w tym roku. Znów zanosi się na to, że nie przebiję "dychy".


Kategoria Praca


komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy.
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!