limit prowadzi tutaj blog rowerowy

Niejeżdżenie boli. Dosłownie.

Po chlebek

Niedziela, 28 stycznia 2024 | dodano: 28.01.2024

Do celu zagięcie jak zwykle przez Brzękowice Dolne i Dąbie. Powrót przez Sarnów, Łagiszę i Gródków. Od szkoły w Gródkowie wyginanie tak, żeby 3x przejechać tory w drodze do remizy i Dino.
Tempo spacerowe. Start w ogóle zdychawy ale po jakichś 6-7 km mi się polepszyło. Ale i tak kółeczko spacerowe.
Po drodze napotkałem kilku rowerzystów choć generalnie na drogach pustawo.
Pochmurno, termicznie na oko +4, lekkie ruchy powietrza, mokre jezdnie. Przez chwilę leciała mżawka.


Kategoria Inne


komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy.
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!