DNPD
-
DST
33.00km
-
Czas
02:18
-
VAVG
14.35km/h
-
Sprzęt Indiana Fat Bike
-
Aktywność Jazda na rowerze
Zbieram się w miarę sprawnie i na kołach jestem o 5:32.
Warunki jak w prognozach. +4. Wiatr z południa. Przy gruncie minusowo. W połowie drogi zaczyna się niegroźne kapanie.
Trasa dziś dawno nie jechana. Przez Łagiszę na Zieloną i dalej do centrum Dąbrowy Górniczej. Tam Aleją Kościuszki w stronę Alei Róż i od Mortimeru przez centrum Zagórza do mety.
Na finiszu 21 min. zapasu. Pozaginałbym gdyby nie kapanie. Nieco zniechęcało do objazdów.
Po drodze naocznie stwierdziłem trzech rowerzystów.
Na powrocie deszczyk. Wdziewam przeciwdeszcze i bez kombinowania wracam przez Mydlice (lodowisko i rozlewiska przy garażach) i Ksawerę (małe lodowisko na skrócie). Gdzieś po drodze deszczyk się traci ale już nie decyduję się na objazdy.
W domu jestem jakieś 12 min. po zachodzie słońca i jeszcze jest dość jasno.
Kategoria Praca