limit prowadzi tutaj blog rowerowy

Niejeżdżenie boli. Dosłownie.

DPD

Środa, 7 września 2022 | dodano: 07.09.2022

Miał być trochę lepszy start ale zawsze znajdą się jakieś drobiazgi, które ukradną minuty. Dziś te minuty zabrała wymiana baterii w lampkach. Ostatecznie wytaczam się o 6:08.
Rześko, bezchmurne niebo, raczej bez podmuchów. Termicznie zdecydowanie na długie wdzianko i rękawiczki.
Dziś targ w Będzinie więc aby uniknąć wzmożonego ruchu w tamtym miejscu toczę się trasą prawie taką samą jak wczorajszy powrót z pracy czyli: Sarnów, Preczów, ścieżka do Zielonej, przejazd na Konopnickiej, Reden, Mortimer i centrum Zagórza.
Na mecie równo o 7:00.


Na powrocie ładne lato. Minimalny ruch powietrza nawet dość ciepłego. Słonecznie.
Trasa spontanicznie wyginana. Przez ścieżkę Blachnickiego, górkę środulską, Plejadę i Pogoń do Czeladzi. Stamtąd przez Brynicę na Przełajkę i dalej do Wojkowic. Potem prosta spod Orlenu do domu.
Niespecjalnie spiesznie. Spokojnie. Przyjemny powrót do domu. Jakoś niewielu rowerzystów po drodze spotkałem.


Kategoria Praca


komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy.
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!