DPD
-
DST
33.00km
-
Czas
01:49
-
VAVG
18.17km/h
-
Sprzęt Merida Matts TFS 100D
-
Aktywność Jazda na rowerze
Dziś opornie na wielu kierunkach.
Na początek wstawanie wystartowało znacznie później niż powinno. Przez to zaczynam wytaczać rower o 6:13. Wtedy też zaczyna kapać. Niegroźnie ale profilaktycznie nakładam przeciwdeszcze. Uciekają minuty. Zaczynam się toczyć o 6:17. Przeciwdeszcze przydają się jakieś 4km dalej. Przez dłuższą chwilę leje dość konkretnie.
Poza tym zawalidrogi. Najpierw osobówka 300m od domu. Koło tartaku rowerzysta jadący po angielsku. Potem przepuszczające się tiry na światłach w Gródkowie. W efekcie muszę czekać drugą zmianę. Przy finiszu jeszcze koparka na Szymanowskiego.
W ogóle to zwykła trasa przez Ksawerę i Mydlice. Na mecie 9 min. po czasie. W sumie bardziej się spociłem jak zmokłem. Ale nic straconego. Prognoza na popołudnie o wiele bardziej mokra.
Powrót w równej kropli bez chwili przerwy. Na szczęście bez wiatru i raczej w miarę przyjazna temperatura.
Bez gięcia. Przez Mec i Środulę do Starego Będzina. Dalej ścieżką małobądzką w stronę Nerki i za targiem po własnych śladach. Na finiszu haczenie o piekarnię.
Niespiesznie, bez ekscesów. Nie byłem jedynym, który na rowerze walczył w tych warunkach.
Kategoria Praca