limit prowadzi tutaj blog rowerowy

Niejeżdżenie boli. Dosłownie.

DNPND

Czwartek, 16 grudnia 2021 | dodano: 16.12.2021

W oparciu o prognozę ICM-u rozruch nieco spokojniejszy i na kołach jestem dopiero o 5:48.
Warunki pasują do prognozy. Odczuwalnie cieplej. Nie wieje. Jezdnie czyste i lekko mokre.
Trasa przez Będzin w opcji małobądzkiej. Do Będzina kręciło mi się całkiem żwawo. Potem jakoś para mi zeszła i reszta drogi spokojniej.
Przelot bez sensacji. Na mecie 7 min. zapasu.

Na powrocie raczej smętne warunki ale jednak lepsze niż wczoraj. Względnie ciepło. Pochmurno. Trochę podwiewało i razem z wiatrem wędrowała momentami mżawka. Za to nie było mgieł więc widoczność niezła, choć nieco rozmazana przez mokre okulary.
Trasa lekko zaginana ale niespecjalnie naciągnięta. Mortimer, Reden, Łęknice, Piekło, Preczów i Sarnów. Na mojej wiosce odchyłka pod Urząd Gminy sprawdzić stan powietrza. 10% normy pyłów PM10. 1032 hPa. Niby obleci ale jednak w trakcie przejazdu nie raz, i nie dwa, czułem różne aromaty spalin - od takich bardziej naturalnych, drzewnych, do takich całkiem chemicznych.
Sam przelot spokojny i niespecjalnie spieszny. Na Pogoriach pustki. Widziałem jednego rowerzystę, może ze dwoje biegaczy i nie więcej jak 10 osób spacerujących.


Kategoria Praca


komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy.
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!