limit prowadzi tutaj blog rowerowy

Niejeżdżenie boli. Dosłownie.

DNPD

Czwartek, 13 lutego 2020 | dodano: 13.02.2020

Rozruch umiarkowanie sprawny i na kołach jestem o 6:05.
Na dworze prawie zima. Troszkę pobieliło i przymroziło ale na jezdniach względnie dobrze. Trochę mokro, miejscami trochę ślisko. Udaje mi się jednak przejechać całą trasę bez uślizgów.
Kręcę dziś przez Sarnów, Preczów i Dąbrowę Górnicza. Przelot bez sensacji. Nie udaje mi się dotrzeć na czas. Obsuwa 2 min.
Chyba mniej wieje. Dzień zdecydowanie wcześniej się zaczyna. Powrót trasą krótką przez Będzin bo sprawy do załatwienia.
Warunki niezłe więc poszło w miarę sprawnie. W domu, mimo załatwienia spraw, jeszcze za jasności.


Kategoria Praca


komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy.
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!