limit prowadzi tutaj blog rowerowy

Niejeżdżenie boli. Dosłownie.

DNPD

Środa, 12 lutego 2020 | dodano: 12.02.2020

Start o 6:05. Wiatr będzie pomagał na dojeździe więc czasu na dojazd wystarczy. Jest zdecydowanie chłodniej niż wczoraj. W nocy musiało być poniżej zera bo miejscami pozamarzane kałuże. Ogólnie jednak dość przyjemnie.
Dziś wariant dojazdowy dawno nie stosowany czyli trasa przez Łagiszę i Dąbrowę Górniczą. Przejazd spokojny, bez sensacji. Na mecie tak ze 2 min. zapasu.
Na ostatnich 2km posypało niegroźnie śnieżkiem. Raczej się nie utrzyma ale i tak profilaktycznie dziś Mautem do pracy. Wymieniłem mu wczoraj klocki w tylnym hamulcu. Poprzednie nie były jeszcze bardzo zdarte ale przeraźliwe piszczały przy hamowaniu i już nie trzymały tak mocno, jak nowe.


Dziś powrót z pracy nieco obsunięty. Na wylocie jeszcze postraszyła mnie niezła zamieć. Na szczęście krótka, tak z 15-sto minutowa. Większość z tego co nasypało stopniała. Żeby się nie chlapać w koleinach przez centrum Zagórza, Mortimer i Reden kręcę gdzie się da chodnikami i ścieżkami. Potem Most Ucieczki, Zielona i Preczów. Tu chyba nie padało, albo padało dawno, bo jezdnie suche. Reszta drogi przez Sarnów już tylko pod wiatr ale po czystej jezdni. Formalnie w domu jestem po zachodzie słońca wciąż jednak za jasności. Zaskakujące bo jest zauważalnie po 17:00.
Spokojny powrót do domu. Tylko coś mnie łamało spanie.


Kategoria KlockiT, Praca, Serwis


komentarze
gizmo201
| 10:58 środa, 12 lutego 2020 | linkuj Moje około 12, ale jeszcze by pojeździły chodź lepiej mieć pewność niż 30% okładzin.
limit
| 08:38 środa, 12 lutego 2020 | linkuj Się jeździ, się zdziera. Jakieś 7k km wytrzymały. To i tak nieźle.
gizmo201
| 08:06 środa, 12 lutego 2020 | linkuj Widzę, że nie tylko Ja operację hamulcową robiłem. Jeszcze 2 tygodnie i robię operację napęd.
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!