limit prowadzi tutaj blog rowerowy

Niejeżdżenie boli. Dosłownie.

Głównie profanacja.

  • DST 57.00km
  • Czas 02:34
  • VAVG 22.21km/h
  • VMAX 51.40km/h
  • Sprzęt Scott Spark 750
  • Aktywność Jazda na rowerze
Sobota, 21 lutego 2015 | dodano: 21.02.2015

Dzisiejszy dystans idzie na konto Rzeźnika ale końcówka była na Srebrnej Strzale. Zaczęło się od rundki do serwisu po błotnik na tył. Dziś ciepło więc podejrzewałem, że śniegi i lody będą topnieć ekspresowo. Topniały nie bardzo ekspresowo ale jednak. I były miejsca, gdzie przyszło przebić się przez mocno zalane jezdnie. Zainstalowany błotniczek ochronił mi zadek przed zmoczeniem. Z serwisu ciągnę do centrum Dąbrowy Górniczej i stamtąd na molo. Tu już drugi raz poprawiam błotnik bo był nieco za nisko opuszczony i jak zadziałał tylny amortyzator na większych wybojach, to opona tarła o plastik. Bieżnią jadę w stronę Łęknic (ten kawałek dużo mniej oblodzony) i potem na wysokości Pogorii 2 przerzucam się na asfalt do Antoniowa. Stamtąd przez Ujejsce do Siewierza. Na rynku przysiadam w słoneczku uzupełnić nieco zasilanie i cyknąć ze 2-3 foto rowerka. Potem wbijam na "78" w stronę Tarnowskich Gór i jadę nią aż do Przeczyc gdzie odbijam na równoległą drogę po prawej stronie. Tąże dociągam do Mierzęcic i Nowej Wsi. Zwalczam podjazd w Nowej Wsi i dalej przez Twardowice dobijam do Góry Siewierskiej. Tu już tylko zjazd przez Strzyżowice do domu. Chwila oddechu, przekładka kokpitu na Srebrną Strzałę, do tego jeszcze duże sakwy i małe zagięcie do wsiowego Lewiatana.
Wrażenia z dzisiejszej jazdy baaaardzo pozytywne :-) Przede wszystkim to, że jest pod zadkiem amortyzacja pozwala mało przejmować się, powiedzmy oględnie, "niedoskonałościami polskich jezdni" ;-) Co z kolei daje możliwość nieustannego kręcenia czyli utrzymywania prędkości. Przypadku hardtail-a w pewnych momentach trzeba zadek podnieść i nie da się już kręcić tak efektywnie, czasem zaś w ogóle. Traci się prędkość i trzeba chwilki czasu by ją ponownie osiągnąć. Na full-u nie miałem tego typu problemów. Równe, jednostajne kręcenie niemal ze stałą kadencją i dzięki temu wrażenie jest takie jakby się cały czas jechało z maksymalną dla danego odcinka prędkością. I to bez napinania się. Nawet pod wiatr było łatwiej co mnie bardzo pozytywnie zaskoczyło. Może to tylko takie moje subiektywne odczucie ale tak tą jazdę odbierałem.
Przesiadka potem na "sztywniaka" to był niezły przeskok. Z 30 na 21 biegów. O wiele twardsze przełożenia. Do tego węższa kierownica. Różnica kolosalna. Niestety w przypadku użycia sakw chyba nie ma innej opcji. No może jeszcze przyczepka ewentualnie... Zresztą i tak rozważam ten element jako kolejny zakup bo jak z fullem będę chciał gdzieś dalej pociągnąć to to jest jedyna opcja by zabrać większy balast. Ale to jeszcze nie teraz.


Kategoria Inne


komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy.
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!