limit prowadzi tutaj blog rowerowy

Niejeżdżenie boli. Dosłownie.

Wpisy archiwalne w kategorii

Inne

Dystans całkowity:17547.00 km (w terenie 3161.00 km; 18.01%)
Czas w ruchu:980:14
Średnia prędkość:17.90 km/h
Maksymalna prędkość:62.00 km/h
Liczba aktywności:515
Średnio na aktywność:34.07 km i 1h 54m
Więcej statystyk

Na ślub klubowego kolegi Grześka

Sobota, 28 grudnia 2019 | dodano: 28.12.2019

Dziś nasz kolega z Cyklozy postanowił oddać się w niewolę. Przybyliśmy na to wydarzenie w licznej gromadzie by w razie czego a) umożliwić ucieczkę, b) zaświadczyć, że dokonał tego bez przymusu. W efekcie wyszedł wariant b).
Na ceremonię jadę bez zawijasów przez Będzin i zajeżdżam od strony torów pod Pałac Schoena. Chwilę się kręcę nim przyuważam innych klubowiczów. Dłuższa chwila oczekiwania. Potem ceremonia. Całkiem sympatycznie poprowadzona przez panią z USC. Na koniec foto, życzenia i rozjeżdżamy się powoli. Jedyny pokusiłem się o przyjazd na rowerku ;-p Nie to co kiedyś na ślubie Prezesa.
Wracam przez Czeladź i Wojkowice. Tempo słabe bo nie jest za ciepło i sporo drogi pod wiatr z północy, który raczej odbiera zapał do kręcenia.
W ogóle warunki takie ni w kij, ni w oko. Niby coś posypało śniegiem ale nawet nie przykryło traw. Na jezdniach jest mokro bo temperatura tak w okolicach zera się utrzymuje. Pochmurno. Pewnie dlatego spotkałem po drodze tylko jednego rowerzystę.


Kategoria Inne

O

  • DST 44.00km
  • Teren 1.00km
  • Czas 02:14
  • VAVG 19.70km/h
  • Sprzęt Scott Spark 750
  • Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 22 grudnia 2019 | dodano: 22.12.2019

Za oknem szaro, buro i ponuro. W oddali wszystko zamglone choć trudno ustalić czy to tylko wilgoć w powietrzu, czy też jakiś procent smogu. Jezdnie minimalnie mokre. Troszkę chyba też podwiewa. Zbierałem się do wyjazdu jak pies do jeża. Ostatecznie wytaczam się coś koło 12:30.
Trasa asfaltowa nie do końca zaplanowana i w ostatniej ćwiartce zdecydowanie spontaniczna.
Zaczynam od wjazdu do Goląszy Dolnej i zjazdu do Dąbia. Potem przez Toporowice do Przeczyc i podjazd do Targoszyc. Po drodze mam okazję rzucić okiem na budowę drugiego pasa Trasy Śmierci - S1. Trochę to jeszcze potrwa nim skończą.
Z Targoszyc kręcę dalej utrzymując kierunek przez Zawadę do Nowej Wsi i dalej do Myszkowic. Przedostaję się na drugą stronę A1 i kręcę w stronę ścieżki rowerowej biegnącej z Sączowa do Siemoni. W Siemoni skręcam na ścieżkę do Urzędu Gminy w Bobrownikach. Zaczynam powoli zbaczać w stronę domu ale jeszcze tak nie do końca. Z Bobrownik przetaczam się do Wojkowic, bokami pod Profil Sp. j. i na ścieżkę do Grodźca.
W Grodźcu już stwierdzam, że koniec objazdów i kręcę prosto do Gródkowa. Nie spodobałam mi się jednak liczba km-ów i jeszcze dwa dogięcia, pierwsze pod remizę w Psarach, drugie od Lewiatana do DINO. Osiągnąwszy zadowalający wynik zjeżdżam już do domu.
Pogoda była stała. Nie za ciepło, miejscami lekko podwiewało. Jechało się jednak całkiem dobrze. Chyba jednak byłem w okolicy jednym z nielicznych rowerzystów bo spotkałem po drodze może z trójkę innych.


Kategoria Inne

ZO

Sobota, 21 grudnia 2019 | dodano: 21.12.2019

Początek kręcenia z dziś to standardowe zagięcie do wsiowego Lewiatana po zaopatrzenie i zjazd z balastem.
Jak już się pozbyłem sakw to ruszam na regularne kręcenie. Dziś kierunek zachodni, którego dawno już nie obierałem.
Zakosami polnymi wdzieram się najpierw przez Strzyżowice na Równą Górę w Górze Siewierskiej. Potem asfaltami przez Twardowice, Siemonię i Sączów kręcę do wioski, której nazwę zawsze mam problem odmienić prawidłowo - Ossy (do Oss? Ossów?). Stamtąd przez las w stronę Wymysłowa i nie wjeżdżając za tablice miejscowości od razu skręcam w stronę leśniczówki i Rogoźnika. A1 przejeżdżam od strony cmentarza. Potem już zwykła, bez gięcia trasa przez Strzyżowice do domu. Na finiszu małe wygięcie koło kościoła żeby było te 33 km.
Pogoda dziś nawet niezła. Przynajmniej na starcie. Miałem wtedy całkiem sporo ładnego słoneczka i zastanawiałem się, czy nie za grubo się ubrałem. Gdzieś jednak po drodze słoneczko się straciło. Cały czas wiało głównie z zachodu. Nie jakoś mocno ale zauważalnie. Ogólnie jednak było całkiem przyjemnie.


Kategoria Inne

ZDZ

Sobota, 14 grudnia 2019 | dodano: 14.12.2019

Standardowe zagięcie do wsiowego Lewiatana. Ponieważ nie było wszystkiego co chciałem kupić to zjazd do domu, opróżnienie sakw i zagięcie do wsiowego DINO. Takie jak standardowe do Lewiatana tyko w odwrotnym kierunku.
Ładne słoneczko, lekki wiaterek. Przyjemnie. Trochę chodziło mi pozaginanie gdzieś po okolicy ale jest jeszcze tyle innych rzeczy do zrobienia, że na dziś koniec objazdów.


Kategoria Inne

ZDZ

Sobota, 7 grudnia 2019 | dodano: 07.12.2019

Na zewnątrz tak sobie. Temperatura na plusie ale słoneczka brak i dość zauważalnie wieje.
Dziś dwa wygięcia zaopatrzeniowe. Pierwsze do wsiowego Lewiatana w kształcie zwyczajowym. Drugie, po pozostawieniu balastu w domu, po chlebek do piekarni w Psarach. Przy tej okazji nieco zahaczyłem o granice Wojkowic i Grodźca. Potem przecięcie lasu przy tartaku, objazd lasu przy Lidlu i przy magazynach do punktu docelowego. Powrót przez Park Żurawiniec, przez pola do Strzyżowic i finalne wygięcie ul. Kasztanową i skrótem do kościoła.
Przyjemnie, spokojnie, niespiesznie.


Kategoria Inne

OZ

Sobota, 30 listopada 2019 | dodano: 30.11.2019

Miało być tylko zaopatrzeniowo ale mi się zagięło.
Zaczynam od rozgrzewki na podjeździe do Góry Siewierskiej. Troszkę podwiewa, nie jest za ciepło ale świeci ładne słoneczko więc wrażenia pozytywne.
Z Góry Siewierskiej staczam się do parku w Rogoźniku i ścieżką dalej do parku w Wojkowicach. Stamtąd w stronę dawnej KWK "Jowisz". Zawijam obok Bunkra Wojkowice i kręcę w stronę cmentarza i na ścieżkę do Grodźca. Stamtąd prosto do Gródkowa.
Przy szkole skręcam do lasu i objeżdżając go od strony Lidla dociągam do Stachowego. Między magazynami dobijam do asfaltu i już grzecznie do wsiowego Lewiatana. Z balastem też już bez kluczenia.
Tempo spacerowe by utrzymać pod kontrolą oddech i nie zagotować się w nieco solidniejszych, przeciwwiatrowych warstwach.


Kategoria Inne

Z

Sobota, 23 listopada 2019 | dodano: 23.11.2019

Dziś tylko nieco bardziej wygięty kurs po zaopatrzenie do wsiowego Lewiatana. Chodziło mi po głowie większe jeżdżenie jak patrzyłem za okno na słoneczko, ale jak się przewiozłem ten kawałek do sklepu, to chłodek i wiaterek ostudziły entuzjazm dla tego pomysłu. Jeszcze się w tygodniu nakręcę.


Kategoria Inne

Z

Sobota, 16 listopada 2019 | dodano: 16.11.2019

Na dworze całkiem ciepło choć wietrznie. Jest też trochę słoneczka. Jednak dziś tylko nieco bardziej wygięte kółeczko zaopatrzeniowe do wsiowego Lewiatana.


Kategoria Inne

Z

Sobota, 19 października 2019 | dodano: 20.10.2019

Niestandardowe zagięcie do wsiowego Lewiatana zahaczające o granice Wojkowic, Grodźca, wokół lasu gródkowskiego i obok magazynów. Przyjemne letnie warunki.


Kategoria Inne

Nieplanowy mikrowyskok

  • DST 14.00km
  • Teren 2.00km
  • Czas 00:45
  • VAVG 18.67km/h
  • Sprzęt Scott Spark 750
  • Aktywność Jazda na rowerze
Sobota, 28 września 2019 | dodano: 28.09.2019

Dziś nie było w planie kręcenie ani trochę ale jak to z planami bywa...
Trasa przez Górę Siewierską do Twardowic i dalej w stronę Siemoni. Po drodze wbicie w las i powrót przez Strzyżowice "913".
Spokojnie, niespiesznie.


Kategoria Inne