Inne
| Dystans całkowity: | 18122.00 km (w terenie 3205.00 km; 17.69%) |
| Czas w ruchu: | 1015:57 |
| Średnia prędkość: | 17.84 km/h |
| Maksymalna prędkość: | 62.00 km/h |
| Liczba aktywności: | 583 |
| Średnio na aktywność: | 31.08 km i 1h 44m |
| Więcej statystyk | |
Z
-
DST
4.00km
-
Czas
00:15
-
VAVG
16.00km/h
-
Sprzęt Bottecchia Senales Fat Bike
-
Aktywność Jazda na rowerze
Dziś tylko zaopatrzeniowo. Najpierw do pobliskiej piekarni. Powrót i potem do wsiowego Lewiatana standardowym zagięciem. Do tego dwie długości podwórka.
Słonecznie ale w cieniu jeszcze czuć chłód. Mimo tego zdecydowałem się na wdzianko letnie z lekką warstwą długą i było ok. Jeślibym miał jednak jechać gdzieś dalej kurtka zdecydowanie byłaby w plecaku i na nogi poszłyby spodnie. Zwłaszcza przy opcji powrotu wieczorem. To jeszcze nie są te ciepełka, które lubię.
Kategoria Inne
Z
-
DST
2.00km
-
Czas
00:08
-
VAVG
15.00km/h
-
Sprzęt Bottecchia Senales Fat Bike
-
Aktywność Jazda na rowerze
Dziś tylko runda zaopatrzeniowa. Minimum do wsiowego Lewiatana i piekarnia na powrocie.
Z rana ładne słoneczko i dość ciepło. Potem się zachmurzyło i pokapało.
Kategoria Inne
Z
-
DST
2.00km
-
Czas
00:08
-
VAVG
15.00km/h
-
Sprzęt Bottecchia Senales Fat Bike
-
Aktywność Jazda na rowerze
Minimalna runda zaopatrzeniowa w Lewiatanie. Na powrocie haczenie o piekarnię.
Chłodnawo, niezbyt słonecznie, podmuchy.
Zero chęci na objazdy.
Kategoria Inne
O
-
DST
15.00km
-
Czas
00:51
-
VAVG
17.65km/h
-
Sprzęt Bottecchia Senales Fat Bike
-
Aktywność Jazda na rowerze
Jeżdżenie interesowne. Najpierw do najbliższej piekarni. Potem ze zwierzaczkiem do weterynarza na szczepienie. Potem zwykłe zagięcie do wsiowego Lewiatan. Następnie zwykłe zagięcie do DINO.
Termicznie nie było źle. Za to nieźle wiało. Kilka razy mną zabujało jak wiaterek przycisnął. Było też trochę słońca. Sucho. Ogólnie niezłe warunki.
Sporo rowerzystów kręciło się po okolicy.
Kategoria Inne, zKotem
Z
-
DST
23.00km
-
Czas
01:22
-
VAVG
16.83km/h
-
Sprzęt Bottecchia Senales Fat Bike
-
Aktywność Jazda na rowerze
Dziś tylko kursy zaopatrzeniowe. Najpierw krótki, do wsiowego Lewiatana. Potem długi, do Niemca po chemię, do Będzina. Na koniec najkrótszy, do pobliskiej piekarni.
Warunki takie, że jezdnie mokre, miejscami bardzo. Trochę wiatru ale niezbyt przeszkadzającego. Do tego pochmurno i jakieś +10 na termometrze. Nim ruszyłem przelatywały też jakoweś kropelki ale w ilościach nieznacznych.
Po drodze spotkałem sporo rowerzystów. Były nawet króliczki ale się z nimi nie ścigałem. Nie w tych warunkach, gdzie mi nogi nie chcą podawać. Do tego niedopompowane kółka Mamuta. Może innym razem.
Kategoria Inne
Z
-
DST
2.00km
-
Czas
00:08
-
VAVG
15.00km/h
-
Sprzęt Bottecchia Senales Fat Bike
-
Aktywność Jazda na rowerze
Dziś tylko krótki kurs do wsiowego Lewiatana.
Samopoczucie lekko szwankuje.
Warunki na jezdni dobre. Nieco spadłego śniegu ale nie na tyle, żeby zachęcał do jakiegoś większego śmigania. Kulawa ta zima.
Kategoria Inne
O
-
DST
41.00km
-
Czas
02:00
-
VAVG
20.50km/h
-
Sprzęt Merida Matts TFS 100D
-
Aktywność Jazda na rowerze
Zaczerpnąć endorfinek.
Dziś kółeczko zgodnie z ogólnym zarysem. Na początek przez Strzyżowice do Rogoźnika i dalej przez Dobieszowice do Piekar Śląskich.
Stamtąd na rynek w Bytomiu i potem mniej więcej równolegle do "94", przez Dąbrówkę Wielką do Wojkowic i do domu.
Udało się wystartować nieco wcześniej niż wczoraj - przed 13:00 - i dzięki temu cały objazd w świetle dnia. W niemałej też części w ładnym słoneczku. Co prawda, nie dawało za wiele ciepła, ale za to było jakoś tak pozytywniej.
Sporo rowerzystów po drodze. Zwłaszcza w Rogoźniku.
Kategoria Inne
Napoczęcie roku
-
DST
34.00km
-
Czas
01:57
-
VAVG
17.44km/h
-
Sprzęt Bottecchia Senales Fat Bike
-
Aktywność Jazda na rowerze
Mam nadzieję, że smętna pogoda pierwszego dnia roku nie wróżbą na całokształt tegoż.
Od wczoraj mgły. Czekałem dość długo licząc na to, że może jednak trochę się rozejdą ale po 13:00 dalej nic się nie zmieniało więc ruszyłem na koła.
Trasa bez planowania tylko tak mniej więcej kierunek od północy do zachodu.
Kolejno: przez Goląszę Dolną do Brzękowic Wału (łagodniejszym podjazdem) i dalej do Góry Siewierskiej zobaczyć wieżę widokową. Jeszcze nieotwarta do użytku ale już stoi. Tyle, że dziś i tak by z niej nic nie było widać. Obok mały plac zabaw.
Dalej staczam się w stronę Twardowic i przez Nową Wieś kręcę do Mierzęcic. Spontanicznie podjeżdżam pod wieżę kontrolną lotniska i potem wzdłuż niego kręcę do Pyrzowic i dalej do Ożarowic. Koniec z kierunkiem zachodnim. Robię zwrot na południe do Sączowa. Mam wrażenie, że lekko dmucha z tego kierunku. Z Sączowa ścieżką do autostrady i potem dalej ścieżką w stronę tamy w Rgoźniku.
Stopy już mam w tym miejscu dość wychłodzone i bez zaginania toczę się, przez Strzyżowice, prosto do domu.
Jechało się w sumie przyjemnie choć to wybitnie nie moje klimaty jeśli chodzi o aurę. Ale co robić? Taki mamy klimat, a jeździć się chce.
Po drodze napotkałem kilku rowerzystów.
Kategoria Inne
SOD
-
DST
17.00km
-
Czas
00:49
-
VAVG
20.82km/h
-
Sprzęt Merida Matts TFS 100D
-
Aktywność Jazda na rowerze
Na 12:00 zbiorkomem do serwisu po odbiór Błękitnego.
Okazało się, że tylny hamulec był nie do uratowania w sensownie krótkim czasie i na tyle ląduje całkiem nowy. Tak się umawiałem. Specjalnie po starym nie płakałem bo swoje odrobił od nowości. Przy okazji nabywam zapas smarów i linek, które były się jakoś tak w czasie zredukowały. Potem zaczynam lekko zaginany powrót.
Kręcę na Stary Będzin i wbijam na ścieżkę małobądzką wracając nią w stronę stadionu. Po drodze sprawdzam jak otwarte jest centrum ubezpieczeniowe. Trzeba OC znowu wykupić.
Reszta powrotu przez Łagiszę i Sarnów z gięciem po wiosce od remizy do DINO i potem do Lewiatana. Tak żeby kilka kilometrów więcej na liczniku wyszło.
Warunki niemalże wiosenne. Słońca nie widać ale jest dość ciepło i wiejący wiaterek też dość przyjemny. Jezdnie generalnie suche.
Przyjemne kręcenie ale nie miałem ochoty na więcej. Mroziki z początku tygodnia nieco mnie wymęczyły i zdecydowanie czas na zregenerowanie nóg. Zostaje tylko niedziela, na którą nie planuję rowerowania mimo zapowiadanych niezłych warunków.
Kategoria Hamulec, Inne, Serwis
Z
-
DST
4.00km
-
Czas
00:15
-
VAVG
16.00km/h
-
Sprzęt Bottecchia Senales Fat Bike
-
Aktywność Jazda na rowerze
Miał być odbiór Błękitnego z serwisu ale jeszcze niegotowy. Dziś więc tylko kurs zaopatrzeniowy do wsiowego Lewiatana. Trochę zagięty. potoczyłem się dalej za DINO w stronę przejazdu kolejowego żeby zobaczyć na jakim etapie prac jest ten odcinek "913". Na sucho da się przejechać bez problemu ale jak popada to nadal lepiej objeżdżać.
Dalej wyginam pod remizę i dopiero potem do Lewiatana. Z balastem zjazd prosto do domu.
Chłodnawo i nieco dmuchało ale na plusie. Ciekawe czy jutro będzie obiecany przez ICM śnieg.
Kategoria Inne





















