Marzec, 2023
Dystans całkowity: | 852.00 km (w terenie 4.00 km; 0.47%) |
Czas w ruchu: | 46:33 |
Średnia prędkość: | 18.30 km/h |
Liczba aktywności: | 24 |
Średnio na aktywność: | 35.50 km i 1h 56m |
Więcej statystyk |
DNPD
-
DST
36.00km
-
Czas
02:08
-
VAVG
16.88km/h
-
Sprzęt Merida Matts TFS 100D
-
Aktywność Jazda na rowerze
Pobieliło przez noc i plan miałem taki, żeby wystartować z dużym zapasem czasu i jechać spokojnie i delikatnie.
Plany są, oczywiście, po to, żeby legały w gruzach. Tak też i z moim było. Ostatecznie wytaczam się o 6:05.
Na początku delikatnie żeby wyczuć drogę. No nie za rewelacyjnie mam przed domem ale ujdzie jak będę uważał. Jednak gdzie się dało, to chodnikami i ścieżkami. Poza tym termometr zeznał -2. Powietrze jakby w lekkim ruchu. Pochmurno.
Trasa zwykła przez Ksawerę i Mydlice. Jedyna wariacja to kawałek po wałach Czarnej Przemszy. Żeby z dala od samochodów jechać ile się da.
Na mecie obsuwa na 9 min. i zmarznięte końcówki dolne. Obyło się bez uślizgów i tylko jedno lekkie zabuskowanie koła. Zanosi się na to, że do powrotu wszystko spłynie.
Na powrocie temperatura na plusie i sucho ale za to pochmurno i wietrznie. Ogólnie jednak dużo lepiej niż rano.
Trasa przez Mortimer, Reden, Zieloną, Preczów i Sarnów. Na wiosce odchyłka do piekarni.
Tempo niespieszne żeby się nie szarpać z wiatrem.
Kategoria Praca
DNPDZD
-
DST
36.00km
-
Czas
02:08
-
VAVG
16.88km/h
-
Sprzęt Merida Matts TFS 100D
-
Aktywność Jazda na rowerze
Prawie udało się wystartować w przyzwoitym czasie. Prawie, bo GPS zdecydował się zbiesić i zeznał, że słaba bateria. A nie powinna być. Trochę czasu zmarnowałem dokopując się do zapasowej. Ostatecznie wytaczam się o 6:09. Zakładam lekkie spóźnienie.
Warunki zbliżone do wczorajszych. -7 na termometrze. Bez podmuchów. Suche jezdnie. Wilgoci jednak jakby więcej. Na trawach szron bardziej się rzucał w oczy.
Trasa zwykła przez Ksawerę i Mydlice. Na mecie z obsuwą na 3 min. i zmarzniętymi końcówkami dolnymi.
Powrót w tempie zdecydowanie spacerowym. Wszystko przez to, że pizga zimnym powietrzem i nawet jeśli było na plusie, to nie zachęcało do kręcenia.
Trasa przez Mec, Środulę i Stary Będzin. Od targu po własnych śladach.
W domu chwila przerwy żeby się zagrzać i skok do najbliższej piekarni. Powrót, sakwy i zwykłe zagięcie do wsiowego Lewiatana.
Zjazd bez zaginania.
Jutro ma cioprać więc chyba na ten tydzień koniec jeżdżenia. Dość wymarzłem w tym tygodniu.
Kategoria Praca
DNPD
-
DST
34.00km
-
Czas
01:52
-
VAVG
18.21km/h
-
Sprzęt Merida Matts TFS 100D
-
Aktywność Jazda na rowerze
Prawie jak wczoraj.
Start o 6:04. Termometr zeznał -8. Suche jezdnie. Bezchmurne niebo. Bez podmuchów.
Trasa również jak wczoraj, przez Ksawerę i Mydlice.
Na mecie równo o 7:00, i jak wczoraj, ze zmarzniętymi końcówkami dolnymi.
Powrót prawie po własnych śladach. Na finiszu mała odchyłka przy torach w Gródkowie w stronę Remizy.
Warunki niezłe. Słoneczko, na plusie, lekki podmuch już nie tak zimnego powietrza jak wczoraj.
Ale na większe objazdy nie mam za bardzo chęci. Czekam aż będzie cieplej.
Kategoria Praca
DNPD
-
DST
33.00km
-
Czas
01:50
-
VAVG
18.00km/h
-
Sprzęt Merida Matts TFS 100D
-
Aktywność Jazda na rowerze
Jeszcze jako dojazd nocny bo start przed wschodem słońca, ale faktycznie już lampki nie są konieczne.
Poza tym -9. Bez wiatru. Suche jezdnie. Zdecydowanie dziś ciepłe spodnie do użycia.
Trasa zwykła przez Ksawerę i Mydlice ze względu na start o 6:02. Sam przelot bez sensacji. Na mecie minuta obsuwy i zmarznięte końcówki dolne.
Powrót po własnych śladach w przyjemniejszych warunkach.
Jest słoneczko całą drogę i temperatura na plusie, jednak nie daje się tego aż tak bardzo odczuć bolekko dmucha zimnym powietrzem.
Przelot sprawny ale niespecjalnie spieszny.
Kategoria Praca