limit prowadzi tutaj blog rowerowy

Niejeżdżenie boli. Dosłownie.

DPDS

  • DST 43.00km
  • Czas 01:59
  • VAVG 21.68km/h
  • Sprzęt Kiedyś Giant
  • Aktywność Jazda na rowerze
Poniedziałek, 5 sierpnia 2013 | dodano: 05.08.2013

+16 na starcie. Rześko. Przyjemnie się jechało. Wyjechane w oknie startowym więc jazda bez naginania.


Takie tam. Przy porannej kawie.

Po pracy bez marudzenia przez Dąbrowę Górniczą, Zieloną, Preczów i Sarnów do domu. Wciągam na szybko nieco płynów i drożdżówkę i ruszam Błękitnym Rumakiem do serwisu. Wyruszam na przełożeniu 2/1 i tak jadę jakieś 500m ale szlag mnie trafia bo przy prędkości 19km/h w porywach do 22 to będę jechał wieki całe. Za pomocą poluzowania zacisku i noża przestawiam łańcuch na 3/4. Trochę lepiej udaje się utrzymywać 25km/h w porywach do 28km/h. Na zjazdach nawet do 32 dochodzi. Tylko ruszanie oporne bo muszę uważać by nie zerwać skróconego łańcucha. Dotaczam się do Będzina trochę po 17:00. I kanał. Haków w serwisie od groma tylko akurat takiego jak u mnie nie ma :-/ Trzeba będzie zamawiać czyli szybko nie będzie. Ordynuję również wymianę linek od przerzutek, pancerzy gdzie trzeba, dołożenie urwanej szprychy, centrowanie tyłu i ogląd przodu bo coś też bije w czasie jazdy. Okaże się też jak hak będzie czy przerzutka przeżyła. Jak nie, to też do wymiany. Choć wydaje mi się, że powinna być ok. Powrót zbiorkomem i podnoszenie morale niepasteryzowanym. W najbliższe dni Strzała się trochę narobi. Poza tym przyjemne ciepełko. Ludzie wyglądają na trochę zdechniętych :-p


Kategoria Praca, Serwis


komentarze
limit
| 08:39 poniedziałek, 5 sierpnia 2013 | linkuj Już wschód. Tylko ukształtowanie terenu znów zrobiło swoje i u mnie jeszcze go widać nie było. Pagórki czasem potrafią ładnie połamać i poprzesłaniać światło.
amiga
| 08:32 poniedziałek, 5 sierpnia 2013 | linkuj Piękny wschód słońca... a w zasadzie to chyba ciut wcześniej :)
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!