limit prowadzi tutaj blog rowerowy

Niejeżdżenie boli. Dosłownie.

DPD

Piątek, 2 sierpnia 2013 | dodano: 02.08.2013

Rano rześko ale dokładnie ile to nie wiem. Obstawiałbym tak między 10 a 12 stopni. Znów wyjazd poza oknem startowym ale naginania dziś nie było. Niedospanie po GastroCzwartku nie nastrajało mnie do wysiłku. Dziś chyba pojadę sobie gdzieś na łączkę i rozwalę się w trawie na słoneczku żeby się wygrzać.


Takie tam, przedstartowe, przy porannej kawie.

Po pracy dopadło mnie znużenie. Noga za nogą wlokłem się do domu. Wertepkami do Dąbrowy Górniczej, potem na Zieloną i wertepkami do Łagiszy i dalej tymiż wertepkami do mojej wiochy. Końcówka asfaltem w spacerowym tempie. Chyba się starzeję bo już mi się we znaki dają coraz bardziej długie nocne harce.


Kategoria Praca


komentarze
limit
| 12:52 piątek, 2 sierpnia 2013 | linkuj Mało prawdopodobne. Jeszcze ciągle nie odespałem Jury i wydarzeń integracyjnych. Wczoraj poprawiłem niedospaniem po powrocie z GastroUstawki. Muszę to w końcu nadrobić i chyba sobotę na to przeznaczę. Tym bardziej, że coś Domino mówił, że Ola ma niedzielę wolną i prawdopodobnie poprowadzi kolejną epicką ustawkę :-) A takie wydarzenia bardziej mi pasują od orientów :-]
amiga
| 12:44 piątek, 2 sierpnia 2013 | linkuj uff...
Będziesz jutro na Dębowym Oriencie?
limit
| 12:38 piątek, 2 sierpnia 2013 | linkuj Złudzenie. Zdjęcie jest zrobione na zoom-ie. Poza tym moja chatka stoi poniżej wzniesienia nad którym pojawia się u mnie słońce. Podświetlone chmury było widać jakiś kwadrans wcześniej.
amiga
| 12:19 piątek, 2 sierpnia 2013 | linkuj 5:25 i tak nisko słonce?, jesień idzie...
limit
| 11:53 piątek, 2 sierpnia 2013 | linkuj Mam chyba źle zegarek w aparacie ustawiony bo pokazuje datę utworzenia 4:42:28 co jest oczywistą niemożliwością bo wtedy jest jeszcze ciemno. Gdzieś koło 5:25 musiało być.
amiga
| 11:34 piątek, 2 sierpnia 2013 | linkuj O której była ta poranna kawa?
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!