DPOD
-
DST
44.00km
-
Teren
6.00km
-
Czas
02:12
-
VAVG
20.00km/h
-
Sprzęt Merida Matts TFS 100D
-
Aktywność Jazda na rowerze
Nie zerkałem ile na termometrze ale ICM zeznawał, że ma być przynajmniej +20 i odczuwalnie spokojnie tyle mogło być. A może i więcej. Zapowiadali też chmury. I też były. Niektóre nawet widowiskowe. Zastanawiałem się, czy uda się na sucho dojechać bo tak prognoza obiecywała ale widok za oknem jakoś nie przekonywał.
Ruszam na krawędzi okna startowego. Wiatr miał być w plecy ale czasem miałem wrażenie, że wieje prosto w gębę. Czyżbym tak szybko jechał? ;-)
W okolicach Będzina zaczęła się mżaweczka i do końca jazdy już nie chciała ustać. Wręcz nawet powoli się rozkręcała.
Niedawne upały musiały trochę zmęczyć społeczeństwo bo naród na drogach nieco rozkojarzony dziś.
Noibasta też chyba dziś miał start spóźniony ;-)
Po pracy wyglądało, jakby zaraz miała się zwalić na ziemię cała chmura. Wiało też, jakby się ktoś powiesił. Mimo tego ruszam wertepkami do Dąbrowy Górniczej. Dalej pod molo na Pogorii 3, przeskok na P4 i dalej do Kuźnicy Piaskowej. Stamtąd przez Dąbie-Chrobakowe i Malinowice do domu z zawinięciem przez wertepki obok osiedla w Malinowicach. Rzeźbienie pod wiatr sprawiło, że tempo spacerowe. Na Pogoriach zadziwiająco mało ludzi.
Kategoria Praca