limit prowadzi tutaj blog rowerowy

Niejeżdżenie boli. Dosłownie.

DPD PTTK

  • DST 71.00km
  • Teren 5.00km
  • Czas 03:15
  • VAVG 21.85km/h
  • Sprzęt Merida Matts TFS 100D
  • Aktywność Jazda na rowerze
Środa, 24 lipca 2013 | dodano: 24.07.2013

+11 na starcie. Mocno rześko :-) ale jechało się w sumie całkiem sprawnie. Bez sensacji po drodze.

Po pracy wertepkowo do Dąbrowy Górniczej, na Piekło przez Łęknice wzdłuż Pogorii 3 i potem wzdłuż Pogorii 4 do Preczowa. W Preczowie mijam na asfalcie żabkę, zawracam, wrzucam ją w trawę boby inaczej mokra plama z niej została i potem podganiam do bikera na MTB, który był mnie minął przy tej czynności. Równym, choć niespecjalnie szybkim, tempem podciągam się za nim do Psar. Niestety odbił na Malinowice a mnie tam było nie po drodze więc już solo do domu. Kilka drobiazgów zrobionych i pora jechać do sosnowieckiego PTTK-u na spotkanie przedwyjazdowe. Tym razem przez Wojkowice, Czeladź, Milowice. Jedzie się fajnie ale nieco się spóźniam. Na różnych ustaleniach co do wyjazdu w najbliższy weekend i na Wilkasy oraz innych spraw schodzi do 20:00. Z Marcinem jedziemy potem przez Pogoń do Będzina i rozjeżdżamy się przy targu. Ja uderzam na Grodziec i dalej przez Gródków do mojego wsiowego Lewiatana i do domu. Marcin zawija na Pogorię 3.
Jutro GASTROUSTAWKA :-]


Kategoria Praca


komentarze
kosma100
| 09:19 środa, 24 lipca 2013 | linkuj Rześko było :-)
Pozdrawiam!
amiga
| 09:14 środa, 24 lipca 2013 | linkuj tylko 1 stopień pomiędzy Psarami a Katowicami :)
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!