limit prowadzi tutaj blog rowerowy

Niejeżdżenie boli. Dosłownie.

DPDZ

  • DST 39.00km
  • Teren 10.00km
  • Czas 02:02
  • VAVG 19.18km/h
  • Sprzęt Merida Matts TFS 100D
  • Aktywność Jazda na rowerze
Poniedziałek, 22 lipca 2013 | dodano: 22.07.2013

+16 na starcie. Wyjechane z opóźnieniem i takoż przyjechane. Dzień jakoś opornie się zaczął.

Po pracy na początek na Mec na pocztę wyprawić Garmina do serwisu. Mam cichą nadzieję, że przed Wilkasami wróci. Może. Potem do Dąbrowy Górniczej wyszarpać nieco gotowizny z bankomatu. Dalej przez "dworzec" kolejowy na Zieloną i stamtąd zaczynam rzeźbienie terenowe. Tak mnie jakoś dziś naszło. Na początek wzdłuż torów do Łagiszy, tam przeskakuję pod trasą Katowice-Częstochowa i dalej do Psar. Obok pizzerii "La Strada" do lasku, za ośrodkiem zdrowia skręcam w polną dróżkę i jadę nią do Strzyżowic po drodze odbijając w prawo na równoległą. Potem zjazd do domu. Zrzut balastu i jeszcze kółeczko do wsiowego Lewiatana.
W sumie fajnie się terenem turlało spacerowym tempem i gdyby tego terenu było więcej to bym sobie jeszcze nim pojeździł bo na asfalty jakoś dziś nie miałem ochoty. Ale że nie było terenu więcej, a mnie się nie chciało giąć na siłę, to dystansik zamknął się na niecałej czterdziestce.
Z wyliczeń wychodzi, że licznik nieco zawyża. Rozmiar koła wpisałem na oko i przy każdym wpisie muszę sobie wynik przemnożyć * 0,0353 i to co wyjdzie, odjąć. Wtedy jest prawie idealnie w stosunku do tego co Garmin mierzył.


Kategoria Praca


komentarze
amiga
| 09:49 poniedziałek, 22 lipca 2013 | linkuj Po weekendzie człowiek ma prawo być zmęczony :)
limit
| 07:55 poniedziałek, 22 lipca 2013 | linkuj gizmo201: Co do pogody to nie mam najmniejszych zastrzeżeń :-) Tylko sam rozruch mało energiczny i mało energetyczny dziś miałem.
gizmo201
| 07:02 poniedziałek, 22 lipca 2013 | linkuj Przyjemnie jest, nie narzekaj :)
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!