DPDZ
-
DST
39.00km
-
Teren
10.00km
-
Czas
02:02
-
VAVG
19.18km/h
-
Sprzęt Merida Matts TFS 100D
-
Aktywność Jazda na rowerze
+16 na starcie. Wyjechane z opóźnieniem i takoż przyjechane. Dzień jakoś opornie się zaczął.
Po pracy na początek na Mec na pocztę wyprawić Garmina do serwisu. Mam cichą nadzieję, że przed Wilkasami wróci. Może. Potem do Dąbrowy Górniczej wyszarpać nieco gotowizny z bankomatu. Dalej przez "dworzec" kolejowy na Zieloną i stamtąd zaczynam rzeźbienie terenowe. Tak mnie jakoś dziś naszło. Na początek wzdłuż torów do Łagiszy, tam przeskakuję pod trasą Katowice-Częstochowa i dalej do Psar. Obok pizzerii "La Strada" do lasku, za ośrodkiem zdrowia skręcam w polną dróżkę i jadę nią do Strzyżowic po drodze odbijając w prawo na równoległą. Potem zjazd do domu. Zrzut balastu i jeszcze kółeczko do wsiowego Lewiatana.
W sumie fajnie się terenem turlało spacerowym tempem i gdyby tego terenu było więcej to bym sobie jeszcze nim pojeździł bo na asfalty jakoś dziś nie miałem ochoty. Ale że nie było terenu więcej, a mnie się nie chciało giąć na siłę, to dystansik zamknął się na niecałej czterdziestce.
Z wyliczeń wychodzi, że licznik nieco zawyża. Rozmiar koła wpisałem na oko i przy każdym wpisie muszę sobie wynik przemnożyć * 0,0353 i to co wyjdzie, odjąć. Wtedy jest prawie idealnie w stosunku do tego co Garmin mierzył.
Kategoria Praca