DPOD
-
DST
38.00km
-
Czas
01:38
-
VAVG
23.27km/h
-
Sprzęt Kiedyś Giant
-
Aktywność Jazda na rowerze
+13 na starcie. Do Będzina standardowo. Od Ronda Unii Europejskiej odbijam tym razem w lewo i przez Koszelew, centrum Dąbrowy Górniczej, obok Silesia Expo i Zagórze do pracy. GPS -1.
Po pracy na początek do Decathlonu. Czas zacząć zakupy przygotowawcze do wyjazdu na zlot w Wilkasach :-) Potem do serwisu rowerowego po dętki. Ostatnio nieco kapci było i zapasy mocno połatane. Niestety okazuje się, że nie tylko u mnie takie przygody i będę się musiał jeszcze raz pofatygować w piątek bo akurat takie, jakich mi potrzeba wyszły. Po drodze do serwisu spotykam Jagęrybę. Właściwie to ona mnie zauważa bo ja ją zacząłem dopiero odbierać jak zamachała :-) Normalnie to cywilów rozważam tylko pod kątem tego, czy mi wejdą w tor jazdy, czy nie, zupełnie ignorując detale osobnicze :-p Tak więc jak mnie widzisz to daj znak jak chcesz bym Cię rozpoznał :-) Bom ja do tego jeszcze deczko ślepawy ;-) Chwilkę rozmawiamy o Gastro-Czwartku czyli pomyśle ustawek cyklicznych autorstwa Domina. Jutro uderzamy ponownie na BIDĘ |-] Detale na forum GHOSTBIKERS.
Nie załatwiwszy nic w serwisie ruszam do domu przez Łagiszę i Sarnów. Ładnie równo się jechało choć dziś jakoś nie mam natchnienia do większego zaginania powrotu.
GPS na powrocie -2 :-/ Odp. z serwisu, że na razie nieczynny bo się reorganizują. Czyli pozostaje się trochę pomęczyć. Poupycham coś jeszcze pod te baterie, jakieś pianki albo gumki i zobaczymy czy to coś da.
Kategoria Praca