DPDZ
-
DST
35.00km
-
Czas
01:40
-
VAVG
21.00km/h
-
Sprzęt Kiedyś Giant
-
Aktywność Jazda na rowerze
+14 na starcie ale odczucie jakby było bardziej "rześko". Lekki wiaterek, ładne słoneczko. W sumie jechało się całkiem przyjemnie. Jakoś bez specjalnego ciśnienia. GPS -3 :-/ Chyba nie tylko styki. Przy prędkości 25km/h+ i jakimś wyboju wyłącza się. Strasznie dołujące. Na 16,4 km dojazdu na przerwach ubyło 1,2 km.
Powrót nieco później niż zwykle ze względu na pewne zadanie w pracy, które wymagało nieobecności userów. Z tego też względu raczej bez objazdów. Do Dąbrowy Górniczej, przez "dworzec" kolejowy na Zieloną i dalej przez Łagiszę i Gródków do domu. Zrzut balastu i jeszcze kółeczko do wsiowego Lewiatana. Tam zaopatruję się w zwykłe baterie alkaliczne i zapodaję je GPS-owi. Zobaczymy czy jutro na dojeździe też będzie się wyłączał bo na powrocie kilka razy mu się to zdarzyło.
Kategoria Praca
komentarze
Nie wiem jaką masz konstrukcję, ale możesz spróbować pod klapkę dać jakiś kawałek papieru, gumy, itp...