limit prowadzi tutaj blog rowerowy

Niejeżdżenie boli. Dosłownie.

DPOD

  • DST 46.00km
  • Czas 02:29
  • VAVG 18.52km/h
  • Sprzęt Kiedyś Giant
  • Aktywność Jazda na rowerze
Poniedziałek, 15 lipca 2013 | dodano: 15.07.2013

Na termometr dziś nie patrzyłem nawet. Bardziej interesowało mnie to, czy będzie lać bo na wstawaniu i padało a chwilę później nawet lało. Już prawie gotów byłem do użycia zbiorkomu ale się uspokoiło i jednak rowerek wszedł w użycie.
Choć nie bezboleśnie. Łapię się za Błękitnego Rumaka a tu flap na tyle :-( Pewnie po wczorajszym kapciu na ustawce coś jednak jeszcze zostało i do rana sprawę załatwiło. Czyli dziś po południu dokładniejsze oględziny. Jest jednak w odwodzie Srebrna Strzała. Przerzutka światełka i GPS-u i w drogę.
Drogi mokre. Miejscami coś tam nawet kapnęło ale generalnie nie było tragicznie. Tempo dziś spacerowe coby za bardzo się nie uflogać. GPS znów kilka razy się wyłączył :-/ Chyba jednak nie chodzi o baterie tylko o wstrząsy czyli coś w środku jest nie tak.
Na wjeździe do Będzina misie. Pewnie kazali ludziom dmuchać. Mną się nie zainteresowali.

Na wyjściu z pracy ulewa. Jestem tak zmarnowany dziś, że mi to zwisa i jakoś nie rusza mnie, że będzie trzeba poczekać aż trochę się uspokoi. Uspokaja się po 5 min. Ruszam w stronę Dąbrowy Górniczej i dalej na molo na Pogorii 3. Wzdłuż zbiornika jadę w stronę Pogorii 4. Już miałem skręcić za Świątynią Grillowania i przebić się przez tory na P4 ale doszedłem do wniosku, że pogoda nie jest jeszcze dość podła i pozaginam nieco powrót. Jadę dalej w stronę klubu jachtowego i odbijam w stronę Piekła. Asfaltem, w towarzystwie przygodnego bikera na szosie, który jechał do nowo powstałego klubu jachtowego na Pogorii 4 na Mariankach, dojeżdżam do tychże a dalej już solo do Kuźnicy Piaskowej, Dąbia, Strzyżowic i do domu. Tempo wybitnie spacerowe ze względu m. in. na wiaterek z zachodu, chwilowe zacinanie wodą w gębę, ogólną niechęć do pośpiechu i chłód.
GPS wytrzymuje bez jednego resetu całą drogę. Wygląda na to, że diagnoza Amigi okazała się trafna.


Kategoria Praca


komentarze
lukasz78
| 21:03 poniedziałek, 15 lipca 2013 | linkuj A nas pogoda na razie rozpieszcza, oprócz silnego wiatru jest OK, nie pada. Zawsze coś.
amiga
| 11:10 poniedziałek, 15 lipca 2013 | linkuj Z opisu nie wynika, że jest zalany.... Gdyby tak było to chyba lepiej i taniej będzie go wsadzić do ryżu na 2-3 dni :) Obstawiam, że wystarczy jednak podgiąć styki i będzie ok
limit
| 10:30 poniedziałek, 15 lipca 2013 | linkuj Już mi chodził taki pomysł, że może wilgoć i warto by go utopić w spirytusie ;-) Ale żal trochę takiej ilości marnować. Rozkręcę go i zobaczę co gdzie da się "usprawnić".
amiga
| 09:08 poniedziałek, 15 lipca 2013 | linkuj Sprawdź styki przy bateriach, być może jakieś ich dociśnięcie rozwiąże problem.
t0mas82
| 08:42 poniedziałek, 15 lipca 2013 | linkuj Zalety drugiego rowerka, szybka zmiana na strzałę i w drogę :)
U nas misie z zasady nie każą dmuchać rowerzystom... :) Podobno za granicą w Zabrzu jest już pełen egalitaryzm.
Pozdrawiam i miłego!

Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!