DPOD
-
DST
45.00km
-
Czas
01:54
-
VAVG
23.68km/h
-
Sprzęt Merida Matts TFS 100D
-
Aktywność Jazda na rowerze
+10 na starcie. Drogi mokre. Po drodze kilka razy popadało tak więc dojazd nie uszedł mi dziś na sucho. Tragicznie jednak też nie było. Pomimo czerwonej fali czas jazdy całkiem niezły. I to bez podciągania się za autobusami. Jednak Błękitny Rumak jest szybszy od Srebrnej Strzały. Pewnie nie bez znaczenia jest również to, że świeżo przeserwisowany.
Po drodze, w Będzinie, przyuważam noibastę jak rozpoczyna start. Tuszę, iże ze swoją lepszą połówką szedł do pojazdu ;-) Ciągle jednak powraca pytanie: CZEMU DO PRACY NIE NA ROWERZE! :-p
Plany były takie, żeby po pracy jechać na Masę albo do Katowic albo do Bytomia ale na wylocie leciała mżawka i ochota do objazdów odeszła. Pojechałem przez Dąbrowę Górniczą w stronę Pogorii 3 skąd przeskoczyłem na Piekło i asfaltem wzdłuż Pogorii 4 miałem jechać do Preczowa i dalej do domu. Jednak jako, że asfalcik wzdłuż P4 był suchy to nieco zagiąłem podróż powrotną i pojechałem w stronę Wojkowic Kościelnych odbijając wcześniej na Kuźnicę Piaskową. Dalej już standardzik przez Warężyn, Dąbie-Chrobakowe i Malinowice. W Malinowicach też zaczęło konkretnie padać. Zanim minąłem gimnazjum w Psarach byłem już zauważalnie mokry. Dopiero na ostatnich 2km deszcz zniknął.
Pogoda jakaś taka barowo-łóżkowa. Nic się nie chce. Na dodatek znów pada :-/
Kategoria Praca
komentarze
Kosma100 - noibasta nie jeździ pociągami, spróbuj przesiąść się na rower ;P