DPOD
-
DST
44.00km
-
Czas
02:12
-
VAVG
20.00km/h
-
Sprzęt Kiedyś Giant
-
Aktywność Jazda na rowerze
Na starcie +16 na termometrze. Do tego dywan chmur i coś prawie jak mżawka. Drogi mokre. I wmordewind. Padało jakoś tak do 4:30. Kiedyś bym takie warunki zakwalifikował jako nie do jazdy. Cóż, wszystko jest względne.
Jednak spadek temperatury daje o sobie znać. Nogi nie podają jak wczoraj chociażby. Te poranne +20 z poprzedniego tygodnia mam nadzieję, że szybko wróci i to na dłużej.
Po pracy łamałem się nad dłuższym powrotem bo tak, i chciało się, i warunki średnie w postaci wiatru i nisko wiszących chmurek grożących deszczem. W końcu zdecydowałem, że zobaczę jak się potoczy. Na początek do Dąbrowy Górniczej wyszarpać coś z bankomatu i potem dalej na Pogorię 3 od strony Łęknic i przystani żeglarskiej. Dalej przeskok na Pogorię 4 na Piekle i asfaltem w stronę Wojkowic Kościelnych ale po drodze odbijam na Kuźnicę Piaskową. Dalej przez Warężyn, Dąbie-Chrobakowe i Malinowice do mojej Wioski.
W sumie jechało się nieźle ale wiaterek znacznie ograniczał prędkość. Do tego moje kolana jednak zauważyły dość spory spadek temperatury i nogi ogólnie wolały robić na młynkach niż siłowo. Powrót udał się na sucho.
Kategoria Praca