limit prowadzi tutaj blog rowerowy

Niejeżdżenie boli. Dosłownie.

DPOD

  • DST 63.00km
  • Teren 3.00km
  • Czas 02:42
  • VAVG 23.33km/h
  • Sprzęt Kiedyś Giant
  • Aktywność Jazda na rowerze
Czwartek, 20 czerwca 2013 | dodano: 20.06.2013

Na termometrze jak wczoraj: +20. Wyjechałem kilka minut wcześniej. Jechało się też dobrze i udało się nadrobić jeszcze kilka minut po drodze więc od Będzina dziś zmieniłem sobie trasę i zamiast przez Środulę pojechałem przez Dąbrowę Górniczą-Mydlice i centrum Zagórza. Na miejscu jeszcze z zapasem czasu.

Po pracy lampa, która bardzo dobrze robi na moje jeżdżenie. Dziś powrót też kombinowany. Na początek w stronę Kazimierza Górniczego. Na sporym kawałku jezdnia zdarta i kilka zwężeń. Jakoś udaje mi się przez to przebić i jadę dalej wypadając w końcu na Gołonogu przy zajezdni autobusowej. Stamtąd dalej w stronę Pogorii 1 i wzdłuż torów na Piekło. Asfaltem objeżdżam Pogorię 4. Zatrzymuję się w knajpie obok RZGW na małego izobronka. Dalej jadę do Wojkowic Kościelnych, przez Podwarpie i Tuliszów do Przeczyc. Kolejno jeszcze Toporowice, Dąbie, Strzyżowice i do domu.
Tak mnie korciło, żeby jeszcze deczko powrót zagiąć bo warunki do jazdy idealne ale niestety śmietnik znowu zaczął dawać sygnały, że mam sobie dać spokój albo będzie strajk.


Kategoria Praca


komentarze
amiga
| 09:16 czwartek, 20 czerwca 2013 | linkuj Uff... ulżyło mi...
limit
| 09:09 czwartek, 20 czerwca 2013 | linkuj Na razie się nigdzie nie wybieram na dłużej więc powinna trochę tu zagościć ;-)
amiga
| 08:49 czwartek, 20 czerwca 2013 | linkuj W końcu pogoda zaczęła dopisywać, dpbrze że ją przywieźliście znad morza... dzięki :)
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!