limit prowadzi tutaj blog rowerowy

Niejeżdżenie boli. Dosłownie.

DPSOD

Środa, 22 maja 2013 | dodano: 22.05.2013

Nie zerknąłem ile rano na termometrze ale po wczorajszych opadach wilgoć sprawiła, że odczuwalny chłodek. Mimo tego jechało się całkiem dobrze. Niedaleko domu złapałem "125" i podciągnąłem się 2 przystanki w tunelu. Niestety potem "125" skręca i skończyło się dobre. W tunelu nie dość, że jechało się łatwiej to było też cieplej.
Przed wyjazdem łatanie dętki i wymiana opony na przodzie. Oryginalna Meridowa oponka miała już przebieg grubo ponad 15 tys. km. Jeszcze nie była łysa ale już nieco pocięta i za często na niej łapałem kapcie. Na przodzie wylądowała Schwalbe, którą kupiłem w zeszłym roku razem z nowym kołem w Ostrowie Wielkopolskim. Jej przebieg to jakieś 1000 km więc powinna na trochę wystarczyć. Nieco węższa niż oryginalna.

Po pracy przez Dąbrowę Górniczą do serwisu do Będzina. W końcu paczka znalazła drogę do celu i mogłem się zaopatrzyć w nowe pedałki na łożyskach maszynowych do Błękitnego Rumaka. Od razu instalacja na miejscu i nieco zagięty powrót przez Syberkę, Czeladź, Wojkowice i Strzyżowice do domu. Zmiana pedałków sprawiła, że rowerek wydaje mniej irytujących odgłosów czyli wychodzi na to, że stare albo niedosmarowane albo na etapie rozsypywania się. Zmiana jednak głównie z powodu tego, że były niesymetryczne i jak mi się źle ustawiły na starcie to potrafiła stopa ujechać. Poza tym były już też nieco pogięte w wyniku kilku gleb.
Na powrocie nieco przyszło się pozmagać z wiatrem. Na szczęście zaznaczone w prognozie możliwe burze nie miały miejsca albo miały miejsce tam, gdzie mnie nie było. Cała droga w każdym bądź razie uszła mi na sucho.


Kategoria Praca, Serwis, Pedały, Opona


komentarze
limit
| 09:21 środa, 22 maja 2013 | linkuj Aleś mi pytanie zadał! Myślisz, że poza nazwą będę sobie zaprzątał pamięć jakimiś cyferkami? ;-)
amiga
| 07:55 środa, 22 maja 2013 | linkuj Co to za Schwalbe ?
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!