limit prowadzi tutaj blog rowerowy

Niejeżdżenie boli. Dosłownie.

DPD

Wtorek, 21 maja 2013 | dodano: 21.05.2013

Na starcie +9. Odczuwalnie dużo chłodniej niż wczoraj. Dłonie na początku marzną. Poza tym wrażenie z jazdy takie, jakby opornie szła. Nie za ciepły wiaterek miejscami. Na polach mgły.

Dziś w pracy nieco dłużej ze względu na rodzaj zadania do wykonania. Wyjeżdżam dopiero przed 19:00. Zaraz na wyjściu coś miękko mi się wydaje w przednim kole. No i oczywiście. Znowu kapeć. A jeszcze rano było ok. Pewnie w Będzinie znowu gdzieś szkło zaliczyłem :-/ Kilka tyrpnięć pompką i jadę przez Dąbrowę Górniczą, Zieloną, Preczów i Sarnów do domu. Na ostatnim zakręcie przednie koło idzie zupełnie nie tak jak powinno. Znowu miękko. Chyba czas zmienić oponę na przodzie bo na tej coś to ostatnio za często ta sama historia.


Kategoria Praca


komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy.
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!