limit prowadzi tutaj blog rowerowy

Niejeżdżenie boli. Dosłownie.

Wisla - Goczalkowice

  • DST 122.00km
  • Teren 5.00km
  • Czas 06:02
  • VAVG 20.22km/h
  • Sprzęt Merida Matts TFS 100D
  • Aktywność Jazda na rowerze
Sobota, 18 maja 2013 | dodano: 18.05.2013

Start na poczatek do Katowic na pociag do Wisly. Tam jedziemy do schroniska Przyslop i stamtad potem przez Ustron, Skoczow, Strumien (wzdluz Wisly) do Goczalkowic. Tam instalujemy sie na kwaterze, zakupy i jedziemy na zapore i
potem powrot przez Zabrzeg. Pogoda dopisuje w 100%. Jedynie na Przyslopie nieco pomzylo.


Tak się prezentował pierwszy etap trasy wzdłuż rzeki Wisły.



Tak rozpoczął się mój dzień. Dywan chmurek. Tu widok Dorotki od strony Przełajki.


Po krótkiej walce z pagórkami i wiatrem docieram do Katowic. Na dworcu kolejowym czekają na mnie już Andrzej, Darek i Paweł. Jedziemy do Wisły. Oczywiście tradycyjnie zero szans na ulokowanie się w części dla rowerzystów bo już zajęta. Całe 4 miejsca. Stawiamy rowerki w przejściu i kicamy na rozkładanych siedzeniach. Komfort średni ale jak sobie pomyślę, że mógł być wagon z przedziałami...


Chwila na foto przy Jeziorze Czerniańskim i potem dalej do schroniska na Przysłopie.


Podjeżdżamy szlakiem wzdłuż Czarnej Wisełki. Stromo, coraz stromiej.


Izba Leśna przed schroniskiem.


Foto pamiątkowe na Przysłopie i potem ZJAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAZD :-D
Oj! Trzymałem się klamek, trzymałem. Były miejsca, gdzie z łatwością można było zakończyć jazdę w rzece.


Przez Wisłę jedziemy do muzeum w Ustroniu by potwierdzić pieczątką kolejny punkt na trasie.


Potem ekspresowy przejazd szlakiem rowerowym wzdłuż rzeki Wisły do Skoczowa by zdążyć przed 14:00 do kolejnego punktu na trasie - muzeum. Tam zajadamy obiadek i jedziemy dalej.


W drodze do Wisły Małej.


W kościółku kolejny punkt do zaliczenia szlaku wzdłuż Wisły.


Kierujemy się na Strumień. W tle zbiornik goczałkowicki i Beskidy na horyzoncie.


Nie mogłem się oprzeć by sfocić to miejsce :-)


Zdjęcie przy fontannie w Goczałkowicach po tym, jak już pozbyliśmy się bagażu na kwaterze.


Taki widoczek mieliśmy z zapory na zbiorniku w Goczałkowicach.


Uzupełnianie mikroelementów następowało kilkakrotnie w czasie trasy ;-)


Bilans soboty.

Link do pełnej galerii


Kategoria Kilkudniowe


komentarze
limit
| 18:25 poniedziałek, 20 maja 2013 | linkuj Tak. "69". Dlatego fotę falnąłem :-)
noibasta
| 18:23 poniedziałek, 20 maja 2013 | linkuj To posterunek 69 ? ;) Bo słabo widać ;)
limit
| 22:25 niedziela, 19 maja 2013 | linkuj :-) Jeśli chodzi o kilometraż to tak samo z siebie wychodzi. Po prostu realizują się plany wyjazdowe.
lukasz78
| 19:40 sobota, 18 maja 2013 | linkuj Szalejesz w maju jak dziki osioł :)
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!